Skocz do zawartości

Co Dalej Z Dolarem? Czeka Nas Krach Finansowy?


mpbc

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Dolarowa bomba

(Gazeta Bankowa/16.03.2009, godz. 20:05)

http://biznes.onet.pl/13,1547775,prasa.html

Luźna polityka monetarna może dać tylko jeden skutek – inflację. Ponieważ dotyczy to dolara, czyli pieniądza światowego, jego inflacja dotknie finansowy rynek międzynarodowy.

Peter D. Schiff jest teraz jedną z najbardziej znanych postaci w amerykańskim świecie finansów. Przewidział obecny kryzys i to wtedy, gdy indeksy amerykańskiej giełdy pięły się w górę jak szalone, wszyscy brali kredyty i kupowali domy, a pośrednicy w imieniu banków wciskali kredyty bezrobotnym, mającym na koncie jedynie długi. W efekcie 69 proc. Amerykanów miało domy! Że wciskany bez opamiętania kredyt był bez pokrycia? Cóż z tego: wystarczyło – w myśl tej filozofii działania – poczekać 2-3 lata, w tym czasie spłacić hipotekę (na pytanie: z czego? – nie szukano dociekliwych odpowiedzi)… i sprzedać dom z zyskiem. Póki co można było zwiększać dług na kartach kredytowych (każdy Amerykanin miał ich pełny portfel), a rosnące zadłużenie szło na konto przyszłych zysków. Ameryka żyła w błogim świecie nieokiełzanej konsumpcji – na kredyt.

Rząd też się zadłużał, ale cały świat kupował papiery skarbowe. Alan Greenspan ciął stopy procentowe, pieniądz był tani, sprzedaż rosła. Zapowiadała się dla Stanów Zjednoczonych kolejna wspaniała dekada. Owszem, były spory, jak to przed wyborami: Afganistan, problem czy wystawienie choinki przed świętami nie narusza praw obywatelskich ateistów i czy już zaatakować Pakistan.

Schiff przestrzegał

Chyba jesienią 2007 r. odbyła się przed kamerami CNN debata o stanie koniunktury w USA (można ją jeszcze dzisiaj obejrzeć na YouTube). Z jednej strony kilku profesorów ekonomii – wśród nich najbardziej elokwentny Arthur Laffer (tak, ten od krzywej Laffera) – z drugiej, jakby trochę prowincjonalny inwestor Peter Schiff, autor kilku artykułów przedstawiających obraz gospodarki amerykańskiej w zgoła odmiennym świetle. Schiff sypał liczbami: wzrasta dług publiczny, stopa procentowa jest praktycznie ujemna, bilans handlu zagranicznego coraz gorszy, a kraj systematycznie pozbawia się przemysłu, eksportując go do Azji, łącznie z miejscami pracy. Ameryka żyje na kredyt, mamy tylko olbrzymi sektor finansowy, który produkuje gigantyczną ilość papierów i zyski, ale są to zyski papierowe. To wszystko się kiedyś zawali, Ameryka jest bankrutem – kasandrycznie ostrzegał Schiff. Laffer go wyśmiał, twierdząc, że Schiff myli dane i w ogóle jest niekompetentny. Argumentował, że przecież cały świat bije się o to, żeby tylko zainwestować kapitał w Stanach Zjednoczonych.

Dzisiaj Schiff został bez mała uznany za wizjonera, ma znaną firmę inwestycyjną. Napisał książkę „Cash Proof. How to Profit from the Coming Economic Collapse”, skierowaną do inwestorów, w której przestrzega przed gigantycznym kryzysem dolara i daje rady jak uniknąć strat i osiągnąć duże zyski.

Książka jest omawiana na portalu Money Morning; jeśli idzie o konkretne rady dla inwestorów, to trzeba książkę kupić (49 $), ale diagnoza Schiffa jest w internecie darmo. Ponieważ jak na razie diagnozy Schiffa się sprawdzają, może warto zapoznać się z jego argumentacją. Ciekawe jest zwłaszcza wytłumaczenie dlaczego mimo pogłębiającego się kryzysu w USA i coraz gorszych perspektyw (ostatnio skorygowane dane na IV kwartał 2008 r. wykazują już spadek ponad 6 proc. PKB), dolar cieszy się niesłabnącym powodzeniem inwestorów na całym świecie. Skąd ten pęd do wyprzedaży aktywów i ucieczka w płynność?

Ucieczka w płynność

Przez ostatnie lata narastał olbrzymi balon papierów wartościowych. Tylko w latach 2005-2010 wartość wszystkich światowych akcji, obligacji, CDS-ów i innych finansowych aktywów urósł – wg McKinsey Globar Institute – ze 118 bilionów do 200 bilionów dolarów. Wzrost o 69 proc. w ciągu 5 lat! Ta gigantyczna suma aktywów nie ma oczywiście pokrycia, to tylko papiery i zapisy na kontach (PKB światowy wynosi ok. 40 bilionów dolarów).

Na razie tylko drobna część tej bańki pękła. Ponieważ nie wiadomo, które aktywa i w jakim stopniu są „puste”, wobec powszechnego braku zaufania inwestorów do siebie, obserwujemy zjawisko ucieczki inwestorów od wszystkich aktywów jakimi dysponują, siłą rzeczy również od tych dobrych. Inwestorzy uciekają w płynność, to znaczy w pieniądz. A ponieważ nikt nie trzyma dłużej gotówki, bo to nie przynosi zysku, ucieka się w amerykańskie papiery skarbowe.

Przy takim popycie na pieniądz jest go ciągle za mało, dlatego też szef Fedu Ben S. Bernanke zasila system w płynność. Zwiększając bilans Fed wpływa na możliwość kreacji pieniądza przez banki, czasami sam stając się bezpośrednio kredytodawcą firm (np. udzielając im kredytu w zamian za ich obligacje). Nie sposób nie zauważyć, że w ten sposób nie rozwiązuje się problemu „pustych” aktywów, a jedynie podtrzymuje funkcjonowanie chorego systemu.

Główny ciężar zasilania systemu bankowego wziął jednak na siebie rząd. Mając już i tak coraz większy deficyt strukturalny w budżecie (dług publiczny już przekracza 10,6 bln dolarów), prezentuje kolejne plany (bailout) zasilania banków. W roku 2009 – 1,75 bln dolarów, a w roku 2010 – 1,17 bln dolarów.

Według „San Francisco Chronicle”, całkowite zobowiązania finansowe państwa, a więc kolejne programy ratowania banków wraz z już uchwalonymi programami zasileń oraz zobowiązaniami przyjętymi wcześniej (gwarancje dla Fannie i Freddie, wydatki wojskowe, budżet NASA etc.) – wynoszą 8,5 bln dolarów. To prawie tyle ile wynosi już istniejący dług publiczny (deficyt budżetowy USA w obecnym roku to 12 proc. PKB).

Taka sytuacja powoduje masową podaż rządowych papierów wartościowych, które są ciągle najbardziej płynne, mimo że przy stopie procentowej bliskiej 0 ich rentowność jest – biorąc pod uwagę inflację – minusowa. Inwestorzy z całego świata, uciekając od aktywów w płynność, kupują te papiery. Tym samym utrzymują ciągle kurs dolara na wysokim poziomie i umacniają jednocześnie rząd amerykański w jego dotychczasowej strategii – w istocie kreacji z długu pustego pieniądza. Jak niektórzy (np. Roubini) zauważyli, rząd amerykański, kiedy przyjdzie czas, nie będzie w stanie wykupić tych obligacji: będzie je tylko rolował. A więc kupujący nie odzyskają sumy zainwestowanej, tylko – przez jakiś czas – oprocentowanie. Do istniejącej już piramidy złych długów banków dojdzie kolejna piramida: długów rządu. W końcu inwestorzy zorientują się, że rząd działa jak pompa zasysająca ich oszczędności – tylko w jedną stronę.

Kiedy wybuchnie bomba

Luźna polityka monetarna i luźna polityka pieniężna może dać tylko jeden skutek – inflację. Ponieważ dotyczy to dolara jako ciągle pieniądza światowego, inflacja dolara dotknie cały finansowy rynek międzynarodowy. Wtedy zacznie się paniczna ucieczka od dolara, tak jak obecnie – do dolara. Może wywołać to kryzys na skalę dużo większą niż obecnie. Bo będzie to już nie tylko kryzys systemu finansowego, ale kryzys pieniądza. Schiff pisze: „bomba dotknie każdego, kto jest w promieniu rażenia”. Pierwsi (najlepiej poinformowani) uciekną, reszta pozostanie z coraz mniej wartościowym dolarem, który każdy będzie chciał sprzedać. Grozi wybuch „bomby dolarowej” i dlatego Schiff radzi: uciekaj od dolara już teraz. W złoto, inne waluty (np. franki szwajcarskie), w akcje dobrych firm na rynkach rozwijających się, które przetrwają kataklizm, np. Azji, Ameryki Łacińskiej.

Dlaczego ta bomba dotąd nie wybuchła? Bo ciągle jest powstrzymywana przez przeciwdziałający wektor ucieczki w płynność. Ale kiedy wybuchnie, to – zdaniem Schiffa – pochłonie biliony pustych dolarów. W pewnym sensie inwestorzy już „czują bluesa”; rośnie popyt na złoto i rośnie jego cena. Wkrótce zapewne wzrośnie popyt na surowce i cena kontraktów surowcowych pójdzie w górę. To też pewniejsze zabezpieczenie niż papier.

Na razie wszyscy myślą o groźbie recesji, nie dostrzegając dużo poważniejszej groźby. Lont już się tli. Bernanke łudzi się, że jak przyjdzie ożywienie, to „poskromi tygrysa inflacji”… Tylko czy zdąży...

Prof. Tomasz Gruszecki

Autor jest pracownikiem Instytutu Ekonomii KUL

I filmik wart obejrzenia

http://www.manageria.pl/manageria/1,85811,..._o_1_centa.html

  • Odpowiedzi 25
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Ja myśle że nie bedzie żadnego krachu ten pan miał racje co nie znaczy że ma ją dalej stany to potęga swiatowa i podniesie sie z dołka najszybciej ze wszystkich my w eu jeszcze bedziemy walczyc a w usa już będzie po ptokach i gospodarka ruszy do przodu jak wyscigówka

Napisano

Obama nas uratuje :)

A swoja droga ciekawy artykul w odniesieniu do obecnych relacji o dodrukowywaniu dolara: http://www.theaustralian.news.com.au/busin...624-643,00.html (sorki ze z australijskiego wsj, ale w nytimes jeszcze chyba nie otrzezwieli po tej informacji)

Fakt to ze Amerykanie zyja na kredyt juz dawno im wypominano, zapominajac ze to caly swiat pozycza im pieniadza, ale ja nie o tym.

Bernanke jest skazany na "zasilanie świata w płynność" nawet kosztem dodrukowania pieniędzy. Ameryka nie moze sobie pozwolić iść drogą deflacji (wzrost wartości dolara), bo wtedy całkowicie zamrożony byłby obieg pieniądzem (banki, konsumenci widząc że siła nabywcza dolara rośnie wstrzymywaliby się z zakupami i inwestycjami "Po co mam kupować jak za miesiąc kupie 2 razy więcej za tą samą ilość kasy". Dla nas Watowiczow byloby super, dolar ciagle szedlby w gore, ale w ogolnej charakterystyce powoduje to zastoj gospodarki. W czasach wielkiego kryzysu Friedmann twierdzi że Fed zawinił właśnie dlatego że nie wpuscil dodatkowych dolarow do gospodarki i dlatego system padl (choc nie o drukowanie kasy mu szlo)

Inflacja umiarkowana, zawsze bedzie lepsza od deflacji. A co do dobrych wiesci to bernanke zapowiada koniec recesji za 14 miesiecy wiec sie okaze :) :

http://www.nytimes.com/2009/02/25/business...omy/25econ.html

Napisano

Dla mnie USA jawi się jako "piramida finansowa" i dopóki są osoby które chcą kupować obligacje nie ma problemu, ale wystarczy iż przerzucą się na złoto, Euro, czy franki szwajcarskie lub surowce (np kontrakty na ropę) to krach jest bardzo realny. Na razie złoto jest coraz droższe (czyli widoczny wzrost popytu kosztem właśnie dolara) a z artykułu powyżej wynika iż USA zasilają dziurę budżetową za pomocą dodruku pieniądza który nie ma i tak pokrycia. Czyli chętnych na te obligacje jest coraz mniej.

To nie jest perpetuum mobile, nie można po prostu dodrukowywać sobie pieniądza gdy tylko się chce, tak właśnie robi Zimbabwe i ma z 15 000 % inflacji rocznie.

I z ostatniej chwili:

Senator Gregg: Budżet Obamy doprowadzi kraj do bankructwa

(PAP, ak/22.03.2009, godz. 20:08)

Ogromne wydatki publiczne proponowane w planie budżetowym prezydenta Baracka Obamy doprowadzą Stany Zjednoczone do bankructwa - ostrzegł w niedzielę senator Judd Gregg, najstarszy rangą Republikanin w komisji budżetowej Senatu USA.

Według Gregga, który był na krótko nominatem Obamy na stanowisko ministra handlu, ale zrezygnował, plan kosztownych reform zakładających wielkie wydatki w czasie recesji niebezpiecznie powiększy deficyt i zadłużenie kraju, za co płacić będą następne pokolenia.

"Praktycznym następstwem tego planu budżetowego będzie bankructwo USA. Nie da się tego uniknąć. Jeżeli zaakceptujemy propozycje zawarte w tym budżecie na okres dziesięciu lat, ten kraj zbankrutuje. Ludzie przestaną kupować nasz dług, dolar zostanie zdewaluowany. To bardzo poważna sytuacja. Przekażemy naszym dzieciom kraj, na który nas nie stać" - powiedział senator w wywiadzie dla telewizji CNN.

Ostrzeżenie Gregga, uchodzącego za jeden największych w Kongresie autorytetów w sprawach finansowych, powtórzył także w sobotę były minister w gabinecie prezydenta George'a H.W. Busha, William Bennett.

Alarmistyczne głosy o propozycjach budżetowych Obamy pojawiły się po ogłoszeniu w piątek raportu Biura Budżetowego Kongresu (CBO), w którym przewiduje się znacznie większy deficyt budżetu, niż w planie administracji.

CBO przewiduje, że w obecnym roku podatkowym osiągnie on wielkość 13,1 proc. PKB - o 0,8 proc. większą niż w budżecie rządu, czyli 12,3 proc. Jest to największy deficyt w USA od II wojny światowej.

Według CBO, także w przyszłej dekadzie deficyt będzie wyższy niż to zapowiada administracja - w 2009 roku ma on wynieść 5,7 proc., podczas gdy rząd przewiduje deficyt około 3 proc. PKB.

Napisano

to narazie jest poczatek konca ameryki - tak wyzej napisane powinniscie uciekac z dolarem

shiff ma calkkowita racje a bernanke to idiota - on w ogole nie rozumie ekonomii, jedyna rzecz jaka sie zajmuje to drukowanie pieniedzy, obnizenie waluty kraju nigdy nie przynosilo pomyslnych rezultatow, a bailout to jedno wielkie przestepstwo rzadu amerykanskiego, historia pokazala ze to nie dziala, japonia popelnila te same bledy w latach 90 i po tylu latach wciaz odczuwaja tego skutki

a gielda w japonii jest 80% ponizej tego co bylo 19 lat temu

Napisano
to narazie jest poczatek konca ameryki - tak wyzej napisane powinniscie uciekac z dolarem

shiff ma calkkowita racje a bernanke to idiota - on w ogole nie rozumie ekonomii, jedyna rzecz jaka sie zajmuje to drukowanie pieniedzy, obnizenie waluty kraju nigdy nie przynosilo pomyslnych rezultatow, a bailout to jedno wielkie przestepstwo rzadu amerykanskiego, historia pokazala ze to nie dziala, japonia popelnila te same bledy w latach 90 i po tylu latach wciaz odczuwaja tego skutki

a gielda w japonii jest 80% ponizej tego co bylo 19 lat temu

Bernanke nie jest idiota, wybiera mniejsze zlo. Nie zajmuje sie tylko drukowaniem pieniedzy, poczytaj release FED. Japonia zgadza sie popelnila te bledy ale z jednym ale: ona nie dodrukowla yenow.

Napisano

bernanke wybiera wieksze zlo i nie wie co robi

ci co popelnili bledy powinni upasc - nikt nie potrzebuje bank of america czy AIG czy chryslera na rynku

firma kiedy powstaje ma swoj cykl zycia tam samo jak i kazdy produkt - jedna firma przetrwa na rynku 2 czy 3 lata a druga jak bank of america 100 lat ale wczesniej czy pozniej przychodzi na nia czas i idzie w bankructwo - a kiedy taka firma upadnie to ktos nowy wkroczy na to samo miejsce - wiec caly bailout to jedno wielkie przestepstwo - dlaczego nie dadza pieniedzy Tobie czy mnie czy jakiemukolwiek obywatelowi tylko swoim kumplom z wall strett

bernanke w jednym ze swoich wywiadow powiedzial ze oni chca aby banki udzielaly wiecej kredytow a ludzie zeby wiecej tych kredytow brali - hahahaha - jak ludzie traca prace, pensje ida w dol wiec ludzie maja mniej pieniedzy na zakup dobr i uslug, wiec mniej bedzie produkowane, wiec znow beda ciecia, zwlanianie pracownikow i mniej pieniedzy do wydania przez zwyklego konsumenta

a kredyt to nic innego jak wlasnie produkt ktory ma swoja cene czyli stope procentowa, tak samo jak para butow w walmart ktora tez ma swoja cene, wiec ludzie nie beda brali tak kredytow jak jeszcze kilka lat temu. Poza tym wiele ludzi bedzie mialo kiepski kredyt score, coraz wiecej tych ktorzy stracili domy bo przestali splacac, coraz wiecej ludzi przestanie splacac male kredyty jak np na samochod, karty kredytowe, itd. Wiec tacy delikwenci nawet nie beda sie kwalifikowac na jakikolwiek kredyt lub dostana kredyt z totalnie smiesznie wysoka stopa procentowa. Pan bernanke to idiota nad idiotami jak tylko go slucham w tv to dostaje bialej goraczki

w Korei pod koniec lat 90-tych nie bylo zadnego bailout pozwolili niekompetentnym ludziom upasc, kompetentni przejeli capital, i wystartowali od zera, 2-3 lata byly ciezkie a potem korea stala sie jedna z najlepiej rozwijajacych sie ekonomii, w japonii byl bailout i 19 pozniej japonia wciaz stara sie pozbierac do kupy, wiec jak bernanke wybiera mniejsze zlo ??? hahahhaha - on doprowadza ameryke do upadlosci, jak juz tu wczesniej pisalem na innych forach jak tak dalej pojdzie to w niedalekiej przyszlosci sie wynosze z usa, swiat jest zbyt piekny i zbyt duzy zeby sie ograniczac jedynie do usa tym bardziej ze to kraj przestepcow

Napisano
Tez tak zauwazylem

Moze amerykanscy ekonomisci powini zwrocic sie do nich o pomoc?

ha ha ha

Dzwonili ale zajety bylem :)

bigguy, wyjasnie Ci potem dlaczego sie mylisz, ale teraz nie mam czasu bo mnie czas goni

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...