paprak Napisano 2 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 2 Lipca 2009 Ja za kazdym razem dostaje wize na 6 miesiecy ale nie przebywalam nigdy tak dlugo. Zazwyczaj wyjezdzam na 2-3 miesiace a ostatnio nawet na 5tygodni. Nigdy nie mialam problemow i zawsze mowie prawde i tyle. Takie sa przepisy wiec nie ma co kombinowac.
AniaL Napisano 2 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 2 Lipca 2009 Dzieki za info. I tez tak zrobie:-)). Mam nadzieje ze bez problemow wreszcie odwiedze męza.
Lucyna Napisano 4 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2009 Ze wzgledu na dziecko bede chciala tam posiedziec co najmniej 2,3 miesiace bo miesiac to troche malo,synek musi sie zaaklimatyzowac.Chcemy sie pobrac ale nie wiem czy zrobic to lepiej w usa czy w kraju,aby mogl wystapic o zielona karte dla mnie.Przy wizycie w kosulacie bede mowic jakie mamy plany co do naszej przyszlosci.Zyczcie mi powodzenia!!!
sly6 Napisano 4 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 4 Lipca 2009 Lucyna slub moze byc w USA lub tez w Polsce ale jak pokazesz ze tam bedziesz czekac na GC i nie wrocisz szybko do Polski to wyjdziesz bez wizy turystycznej..I na to sie nastaw ze lecisz ale czekac na GC z Polski i bedziesz jako turysta.
Lucyna Napisano 6 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 6 Lipca 2009 Na GC moge czekac w Polsce ,bo przeciez tam bylabym nie legalnie jak bym zasiedziala wize turystyczna a tego nie chce.Chce aby wszystko odbylo sie legalnie,wlasnie dlatego nigdy nie bylam tam nielegalnie,a przebywalam tam ponad 4 lata.Tam pobrac bedzie mi sie latwiej bo w Polsce chca calej masy dokumentow no i czeka sie miesiac a tam idziesz i masz od reki slub.Dzieki za odpowiedz!
paprak Napisano 22 Lipca 2009 Zgłoś Napisano 22 Lipca 2009 Na GC moge czekac w Polsce ,bo przeciez tam bylabym nie legalnie jak bym zasiedziala wize turystyczna a tego nie chce.Chce aby wszystko odbylo sie legalnie,wlasnie dlatego nigdy nie bylam tam nielegalnie,a przebywalam tam ponad 4 lata.Tam pobrac bedzie mi sie latwiej bo w Polsce chca calej masy dokumentow no i czeka sie miesiac a tam idziesz i masz od reki slub.Dzieki za odpowiedz! Lucyno jak rozpoczniesz starania o wize imigracyjna w Polsce to daj znac
Lucyna Napisano 19 Sierpnia 2009 Zgłoś Napisano 19 Sierpnia 2009 Hej ,we wrzesniu zamierzam starac sie o wize,dam znac jak poszlo.hejka
Lucyna Napisano 1 Października 2009 Zgłoś Napisano 1 Października 2009 Witam,Ja również mam męża rezydenta. Dopiero za 2 lata zdaje egzamin na obywatelstwo. 3 razy starałam się o wizę do niego. 2 razy mi odmówili a w tym roku dostałam turystyczną i w końcu mogę do niego latać dopóki nie zostanie obywatelem i sprawa się uprości. Mam pytanie?....Wpuszczą mnie na granicy w Usa? Czy będą mieli obawy, że moge zostać nielegalnie? Paprak - byłaś już na wizie turystycznej u męża? Na ile wbijali Ci okres pobytu? Bo mi konsul doradził, żebym maksymalnie była tam miesiąc. Aniu,nie dostalam wizy turystycznej bo nie wykazalam wiezi z krajem.Mozesz mi powiedziec dlaczego tobie odmowili?W koncu jednak dostalas wize.Ja sie praktycznie zalamalam.
paprak Napisano 26 Października 2009 Zgłoś Napisano 26 Października 2009 Aniu,nie dostalam wizy turystycznej bo nie wykazalam wiezi z krajem.Mozesz mi powiedziec dlaczego tobie odmowili?W koncu jednak dostalas wize.Ja sie praktycznie zalamalam. Moze dlatego nie dostalas, ze mowilas o tych swoich planach? Ja nigdy nie mowilam o planach uzyskania GC ale tez nie mielismy planow takich, wrecz przeciwnie - maz mial dostac obywatelstwo i powrot do Polski. Dopiero w maju tego roku pomyslelismy ze moze i ja bym zrobila obywatelstwo a najpierw GC dostala. I zawsze mnie w ambasadzie pytano i na granicy dlaczego maz mnie nie sponsoruje (on byle rezydentem jeszcze) a ja nieswiadoma niczego tlumaczylam jak umialam, ze nie chcemy mieszkac w Stanach docelowo, to dlugi proces, nie bede mogla przyjezdzac do rodziny, bede musiala zostawic prace a tam z kolei nie bede mogla jej podjac i takie tam. Pozniej juz zeby sie nie czepiali to mowilismy, ze maz najpierw zrobi obywatelstwo a pozniej juz na pewno bedziemy sie starac o gc dla mnie. I ostatnio przy wjezdzie kobieta pytala dlaczego nie chce zostac skoro maz uzyskal obywatelstwo, jestem wyksztalcona i znam jezyk to i prace bym miala. To powiedzialam ze wiaze mnie kontrakt w Polsce, nie znam procedury otrzymania GC i ze dopiero musimy z mezem dowiedziec sie o takie sprawy. Tak jak teraz na to patrze to nigdy nie zalezalo nam na tym abym ja miala GC i nigdy jakos specjalnie nie balam sie wjazdow i mowilam to co myslalam. Teraz jak zaczyna mi zalezec zeby odwiedzic meza w trakcie procedury to widze, ze sama sie lapie na stresie i boje sie czy mi uwierza. Z drugiej strony jezdze do stanow od 2001 roku 2-3 razy do roku i zawsze mialam wbijana wize na 6 miesiecy. Gdybym chciala tam zostac to zostalabym juz dawno. Gdybym jezdzila do pracy to nie na 5tygodni czy 2 miesiace. Mysle, ze to ich przekonuje, ze mowie prawde. Recepty na sukces jednak chyba nie ma , po prostu nie trzeba sie stresowac i byc nadgorliwym i mowic prawde
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.