sly6 Napisano 18 Stycznia 2010 Zgłoś Napisano 18 Stycznia 2010 Gdy dziś oglądamy wstrząsające relacje ze zrujnowanego trzęsieniem ziemi Haiti, powinniśmy też wiedzieć, że wśród dziesiątek tysięcy ofiar mogą być setki, jeśli nie tysiące... Haitańczyków polskiego pochodzenia. Mówią na nich po kreolsku "blanc" albo "polone", czyli "biali" albo po prostu "Polacy". To Haitańczycy, którzy mają jaśniejszą skórę, a także bardziej europejskie niż negroidalne rysy twarzy. Z pozoru mamy do czynienia z klasyczną tragedią w którymś z odległych krajów Trzeciego Świata. Mechanizm funkcjonowania takich wydarzeń w społecznym odbiorze jest zawsze taki sam. Najpierw zachłystujemy się rozmiarami tragedii, być może nawet bierzemy udział w którejś z charytatywnych kwest na rzecz ocalałych z kataklizmu. Potem jednak cała sprawa zaczyna blaknąć, wypierana przez świeższe i bliższe nam wydarzenia niż trzęsienie ziemi na Haiti, które, co już zdążyliśmy się dowiedzieć, jest jednym z najbiedniejszych i najbardziej pechowych krajów świata. Paradoks polega jednak na tym, że ta zapomniana przez Boga i ludzi karaibska republika jest związana z Polską bliżej niż jakikolwiek z egzotycznych krajów, których losowi od czasu do czasu poświęcamy naszą zbiorową uwagę. To tam dogorywała silna w Polsce napoleońska legenda, która zamiast do kraju zaprowadziła żołnierzy Legii Naddunajskiej na wojnę z niewolnikami i wyzwolonymi Kreolami, chcącymi zerwać zależność od kolonialnej Francji. http://przewodnik.onet.pl/1137,1660,1594185,artykul.html
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.