Skocz do zawartości

Czy Obywatel Ameryk. Moze Pomoc?


EvaT

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Moja mama dostala odmowe wizy tur. we wrzesniu. W czerwcu bedzie probowac ponownie. Tym razem chcemy by moj maz obyw. usa napisal oswiadczenie i zlozyl je osobiscie w ambasadzie (bedziemy w Polsce) ze bierze pelna odpowiedzialnosc za mamy pobyt. Chcemy zlozyc to oswiadczenie kilka dni przed spotkaniem mamy w sprawie wizy. Czy ktos ma podobne doswiadczenie. Bede wdzieczna za wszelkie rady i wskazowki.

p.s. ja mieszkam od 9 lat w USA, zawsze legalnie mam GC.

Ewa

Napisano
Tym razem chcemy by moj maz obyw. usa napisal oswiadczenie i zlozyl je osobiscie w ambasadzie (bedziemy w Polsce) ze bierze pelna odpowiedzialnosc za mamy pobyt. Chcemy zlozyc to oswiadczenie kilka dni przed spotkaniem mamy w sprawie wizy.

tak naprawde oni nie musza nic brac pod uwage, nawet gdyby mama miala tam cala swoja rodzine legalnie a sama mieszkala w Polsce, zawsze APLIKANT (a nie osoba, ktora nas zaprasza) musi udowodnic, ze nie jedzie w celach wylacznie turystycznych, zawsze pozostaje otwarte pytanie jak ma to zrobic, czasem wystarczy tylko usmiech, czesto masa dokumentow nie pomaga,

maz co prawda moze napisac list i go przefaksowac, bo raczej watpie, ze od niego to przyma inna droga (bo nie znam takiej procedury przy wizach turystycznych), jak wspomnialas maz jest obywatelem, wiec wpuszcza go bez problemu do konsulatu i pewnie nawet moglby isc z mama, ale sam fakt jego obecnosci, czy tez listu moze w niczym nie pomoc

jesli juz maz zdecyduje sie faksowac jakies dokumenty do ambasady, to dobrze byloby, zeby mama podczas wizyty miala kopie tego co maz wysle

Powodzenia!

Napisano

Ja mialam podobna sytuacje w 1997 r. Po dwoch odmowach i rocznych przerwach miedzy nimi , moja szwagierka obywatelka USA przebywala w Polsce i pojechala do konsulatu w Krakowie zeby porozmawiac z konsulem w sprawie przyznania mi promesy. Podobno konsul byl bardzo mily , robil jakies notatki i obiecal jej ze bedzie wszystko w porzadku , zeby sie nie martwila . Wyznaczyl mi termin za dwa tygodnie. Pojechalam , podeszlam do okienka , odpowiadalam na pytania i wydawalo sie OK. Na koniec konsul powiedzial ze go nie przekonalam . I z kacem wracalam do domu.

Takie zycie . Nigdy nic pewnego w konsulacie. Ale dokumenty trzeba miec wszystkie mozliwe przy sobie , to jest najwazniejsza zasada. Pozdrawiam i zycze powodzenia i dobrego humory konsula. Najlepszy termin to piatek i przed wyplata . Wtedy sa heppy.

Napisano

Sprawa nie jest ani prosta ani tez latwa,,zalezy na kogo sie trafi

byly juz na tym forum przypadki ze ktos poszedl z obywatelem i dostal wize a byly jak wyzej ze nie..wazne aby probowac lub tez napisac do swojego Kongresmena o takim przypadku i wtedy zobaczycie jak bedzie,,czasami takie cos pomaga ...

Napisano

Po wrzesniowej odmowie interweniowalismy u naszego stanowego kongresmana. Oczywiscie zapytanie z biura kongresmana zostalo wyslane do ambasady i dostalismy tradycyjne pismo ze wszystkie procedury przy odmowie zostaly zachowane ble ble ble standard. I oczywiscie mozna ubiegac sie ponownie, takie tam standardowe ...

Moja mama ma 61 lat i jest na emeryturze, widocznie nadal dla ambasady jest w "grupie wyzszego ryzyka".

Chcemy zeby tym razem historia wrzesniowa sie nie powtorzyla. Moj maz jest amerykaninem pracownikiem rzadowym i ma tzw "special clearance" mam nadzieje ze takie oswiadczenie zlozone osobiscie w ambasadzie na kilka dni przed mamy spotkaniem pomoze. Czy ktos zna podobne historie??

Dziekuje

Napisano

Moj tata jest od dwoch lat na rencie, nie jest zdolny do pracy i ma problemy z posuszaniem sie. Pomimo tych dolegliswosci przez jakiegos urzedasa w ambasadzie w dalszym ciagu uwazany jest za osobnika, ktory pewnie o niczym innym nie marzy jak zalapac sie na jakiejs budowie za $8 na godz lol.

Odmowiono mu wizy dwa razy, za drugim razem moj FI (amerykanin) tak sie wsciekl, ze zadzwonil osobiscie do ambasady i powiesil na jakims biednym Boga ducha winnym urzedniku wszystkie mozliwe psy. Powiedzial wprost, ze procedury sa kretynskie i ze cala ta 2 minutowa szopka przy okienku jest jedna wielka paranoja. Pan urzednik swierdzil, ze on nie moze nic w tej sprawie zrobic, wiec moj FI zapytal sie kto laskawie moze pomoc i poprosil aby polaczyl go z jego przelozonym. Pan urzednik powiedzial ok prosze czekac, i po 10 minutach sluchania melodyjki rozmowa sie urwala. :)

Zadzwonilismy nastepnego dnia i znowu FI poprosil do tel. osobe kompetentna ( nie kretyna co ledwie dukal po angielsku), no i w koncu po polaczeniu z jakas tam wazniejsza persona, persona powiedziala nam abysmy przelsali dokumenty ( tkzw zazalenie lol) do ambasady. Oprocz trzech nasty emails do ambasady, FI napisal list do congresmana Carla Levina. Wlaczylismy w to cala rodzine mojego FI i lacznie wyslalismy okolo czterech listow. Dostalismy odpowiedz po trzech tyg. ze ogolnie jest im bardzo przykro i,ze kontaktowali sie z ambasada w Krakowie a ambasada w Krakowie stwierdzila ze zwiazki z krajem mojego taty nie sa wystarczajaco silne i ze jak chce to moze pojechac jeszcze raz do Krakowa i jeszcze raz wywalic $150 + benzyna.

No wiec bedziemy probowali raz jeszcze, do trzech razy sztuka jak to mawiaja lol. :) ehhhh szkoda gadac...

Napisano

@scmegan: dzieki wielkie, ze opisalas cala sytuacje,

to niestety pokazuje to czego wiele osob nie potrafi zrozumiec, ze konsul moze odmowic kazdemu wizy turystycznej podajac tylko powod: "nie przekonales/as mnie" i to zamyka na tym etapie staranie sie o wize, mozna oczywiscie probowac do skutku, ale przyznam szczerze, ze znam wiele osob, ktore sie odwolywaly i tylko jeden przypadek, ze ktos wize po takim odwolaniu dostal, ale ROWNIEZ wiazalo sie to z ponownymi kosztami, trudno to teraz ocenic, czy poprostu za kolejnym razem ta osoba miala szczescie czy ta 'interwencja' pomogla

najlepiej sobie odpuscic odwolania i starac sie raz jeszcze

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...