c4r0 Napisano 28 Stycznia 2011 Zgłoś Napisano 28 Stycznia 2011 Witam Obecnie mieszkam w okolicy LA i pracuję jako stażysta. Jak dobrze pójdzie to w październiku skończę studia magisterskie na polskiej politechnice (elektronika, specjalność optoelektronika). Myślę o kontynuowaniu nauki, czyli zrobieniu doktoratu, na jakiejś uczelni w USA. Obecnie jestem na etapie orientowania się jak wygląda sprawa studiowania w USA jako nie-obywatel itp. Pytań mam jak zwykle wiele, jeśli ktoś miałby cokolwiek do powiedzenia w którejś kwestii to będę wdzięczny za podpowiedzi Sprawa pierwsza to wybór uczelni. Mój kierunek kształcenia to wybitnie coś w zakresie elektroniki/optyki/fotoniki. Konkretnie zarówno hobbystycznie jak i edukacyjnie skupiam się najbardziej na technice laserowej. Czy ma ktoś jakieś sugestie co do tego, gdzie będą dobre studia graduate z tych dziedzin? Mój znajomy polecał mi jakąś uczelnię w okolicy NY ale nie pamiętam co to dokładnie było. Ja bym jednak wolał coś na zachodzie. Myślałem o Caltech-u, UCSB (wiem, że tam goście są mocni w dziedzinie diod laserowych, jednak nie wiem jaką renomę ma uczelnia sama w sobie), UCLA, może UC Berkeley, University of Arizona (kozacy z optyki). Sprawa druga to oczywiście kasa Czy stypendium przyznawane dla obcokrajowców przez samą uczelnię pozwala się utrzymać, czy raczej tylko pokrywa czesne (a może i czesne nie w całości?)? Czy są jakieś inne organizacje gdzie można szukać dofinansowania? Myślałem o Fulbright-cie (wiem, że wysoko mierzę, ale trzeba próbować), czy są podobne tego typu stypendia? Czy jeśli bym na coś takiego się załapał, to mogę jednocześnie mieć stypendium z uniwersytetu, czy wówczas już nie mam tej możliwości? Sprawa trzecia to czas. Ile mniej więcej czasu przed planowanym rozpoczęciem studiów powinienem już mieć wszystko rozpracowane i zacząć wysyłać papiery do wybranych uczelni? Na razie to tyle, za wszelkie sugestie i podpowiedzi będę wdzięczny. Jakby co to znam stronę http://www.pso-usa.org/ i mam ich książkę, więc już troszkę się orientuję co i jak, jednak liczę na porady również z innych źródeł jak na przykład to forum
sly6 Napisano 28 Stycznia 2011 Zgłoś Napisano 28 Stycznia 2011 a status jaki bedziesz miec na terenie USA lub zamierzasz miec idac na uczelnie?
c4r0 Napisano 28 Stycznia 2011 Autor Zgłoś Napisano 28 Stycznia 2011 Hmm, no nie wiem, taki jaki normalnie mają ludzie zza granicy którzy zaczynają studia w USA. To jest chyba wiza F-1. [edit] Z tego co właśnie znalazłem wynika, że studenci którzy mają studia finansowane ze środków prywatnych (do tych zalicza się stypendium z uczelni) mają wizy F-1, a ci z innym źródłem finansowania (w tym fulbright) studiują na wizach J-1. Dodatkowe pytanie, czy jest jakaś możliwość studiować i pracować jednocześnie? Obecnie mam staż full time jako student - czy jeśli firma by się zgodziła miałbym szansę legalnie pracować np. half time będąc jednocześnie studentem amerykańskiej uczelni?
sly6 Napisano 28 Stycznia 2011 Zgłoś Napisano 28 Stycznia 2011 F-1 to bedziesz miec jak wyjedziesz po za USA i dostaniesz taka wize,bo jak jestes w USA to zmienisz aby status na studencki a pogodzisz takie cos jak nauka i praca?do tego jak masz pozwolenie na prace tylko ze moze byc pewien problem,poniewaz jestes na 1 wizie a chcesz miec inny status....
c4r0 Napisano 28 Stycznia 2011 Autor Zgłoś Napisano 28 Stycznia 2011 Ale ja nie chcę zmieniać statusu będąc w USA. Wracam do Polski latem, kończę studia magisterskie i wtedy próbuję dostać się na doktoranckie w USA (będąc wówczas w Polsce). Co do tej pracy, to nie wiem czy będę w stanie to pogodzić, pytam na razie czy jest w ogóle taka możliwość, bo jak nie, to nie ma się nawet nad czym zastanawiać.
sly6 Napisano 28 Stycznia 2011 Zgłoś Napisano 28 Stycznia 2011 no to majac sama wize studencka za duzo nie zarobisz ani nie bedziesz mogl podjac legalnej pracy gdziekolwiek,,chyba ze nielegalnie.. no ale chyba czytales gdzie mozesz pracowac na wizie studenckiej?
Saka Napisano 28 Stycznia 2011 Zgłoś Napisano 28 Stycznia 2011 Musisz sprawdzic z wybrana przez ciebie uczelnia czy ci zalicza tego magistra, bo zapewne bedziesz musial wziac kilka klas- przynajmniej tak gdzies czytalem (no i o tym, ze tutaj nie trzeba miec mgr, aby robic doktora). pzdr
kara_kc Napisano 28 Stycznia 2011 Zgłoś Napisano 28 Stycznia 2011 Witam Obecnie mieszkam w okolicy LA i pracuję jako stażysta. Jak dobrze pójdzie to w październiku skończę studia magisterskie na polskiej politechnice (elektronika, specjalność optoelektronika). Myślę o kontynuowaniu nauki, czyli zrobieniu doktoratu, na jakiejś uczelni w USA. Obecnie jestem na etapie orientowania się jak wygląda sprawa studiowania w USA jako nie-obywatel itp. Pytań mam jak zwykle wiele, jeśli ktoś miałby cokolwiek do powiedzenia w którejś kwestii to będę wdzięczny za podpowiedzi Sprawa pierwsza to wybór uczelni. Mój kierunek kształcenia to wybitnie coś w zakresie elektroniki/optyki/fotoniki. Konkretnie zarówno hobbystycznie jak i edukacyjnie skupiam się najbardziej na technice laserowej. Czy ma ktoś jakieś sugestie co do tego, gdzie będą dobre studia graduate z tych dziedzin? Mój znajomy polecał mi jakąś uczelnię w okolicy NY ale nie pamiętam co to dokładnie było. Ja bym jednak wolał coś na zachodzie. Myślałem o Caltech-u, UCSB (wiem, że tam goście są mocni w dziedzinie diod laserowych, jednak nie wiem jaką renomę ma uczelnia sama w sobie), UCLA, może UC Berkeley, University of Arizona (kozacy z optyki). Sprawa druga to oczywiście kasa Czy stypendium przyznawane dla obcokrajowców przez samą uczelnię pozwala się utrzymać, czy raczej tylko pokrywa czesne (a może i czesne nie w całości?)? Czy są jakieś inne organizacje gdzie można szukać dofinansowania? Myślałem o Fulbright-cie (wiem, że wysoko mierzę, ale trzeba próbować), czy są podobne tego typu stypendia? Czy jeśli bym na coś takiego się załapał, to mogę jednocześnie mieć stypendium z uniwersytetu, czy wówczas już nie mam tej możliwości? Sprawa trzecia to czas. Ile mniej więcej czasu przed planowanym rozpoczęciem studiów powinienem już mieć wszystko rozpracowane i zacząć wysyłać papiery do wybranych uczelni? Na razie to tyle, za wszelkie sugestie i podpowiedzi będę wdzięczny. Jakby co to znam stronę http://www.pso-usa.org/ i mam ich książkę, więc już troszkę się orientuję co i jak, jednak liczę na porady również z innych źródeł jak na przykład to forum hej! ja niecałe 2 lata temu przechodziłam przez proces aplikacji wiec myślę, że mogę pomóc wybór uczelni: przede wszystkim aplikuj do 3 uczelni: 1. najwieksi kozacy w tym co chcesz robic, 2: szkola ktora nadal jest blisko czołowki w tej dziedzinie (albo ma chociaz jednego zatrudnionego naukowca ktory wymiata w laserach) 3. szkola ktora ma mniejsze wymagania..(backup). bradzo wazne jest aby ZNAC naukowców w laboratorium o ktorym myslisz (bo musisz przede wszytskim szukac interesujacych lab w ktorych myslisz ze chcialbys pracowac a nie "calych" uczelni jesli wiesz co mam na mysli). jak bedziesz pisal esej to wlasnie warto napisac ze chcesz pracowac konkretnie z tymi i z tymi ludzmi bo to "mega-optyczni-kozacy". co do mgr - raczej ci zalicza. mozesz zrobic ewaluacje (chociaz moja uczlenia wymagala tylko suplementow po ang) ale powiem ci ze to zazwyczaj niewiele sie liczy. moze w procesie aplikacji to jest plus, ale juz na doktoracie zazwyczaj i tak robisz go tak samo dlugo jak ci tylko z BS. ja niby z racji posiadania mgr moge wziasc mniej klas ale jak mowilam to niewiele zmienia. co do wizy - bedziesz sie staral o F1 jesli cie zaakceptuja. J1 sa dla osob z fullbright itp. uczelnie techniczne zazwyczaj pokrywaja koszty czesnego doktorantom i wyplacaja im "pensje" za prace jako Teaching assistant za ktora biednie ale da sie przezyc (dodtakowym zrodlem dochodu ktore nie wymaga opadtkowania itp jest udzielanie sie w eksperymentach naukowych - jesli w poblizu twoje wydzialu jest jakis inny z naukami socjologicznymi, czy bilologicznymi to zawsze mozna sie na cos zalapc. placa $10/h i tak można sobie na "lunch" uskladac - ale nie jest to powazne zrodlo dochodu! nie licz ze sie z tego wyzywisz. co najwyzje moze ksiazke po miesiacu kupisz) czas - ja wiem jedno - ja zaczełamza pozno na mojej uczelni podania mozna skladac do konca grudnia. ja sie skapowalam w pod koniec pazdziernika.. ale to zalezy od uczelni - niektore przyjmuja aplikacje "ciągle" (chyba mają po prostu mało kandydtaów i nie ma całego rozbudowanego procesu rekrutacji). zeby sie dobrze przygotowac trzeba miec mniej wiecej 6 miesiecy do roku czasu (zalezy od twojej organizacji) wiec nalezy zaczac bedac na ostatnim roku mgr. musisz zdac GRE i TOEFL, musisz miec zazwyczaj listy rekomendacyjne po ang od twoch nauczyieli/pracodawców (jak teraz jestes na stazu to popros o taki list albo zapytaj sie czy w przyszlosci bedzie mozliwosc uzyskania takiego listu), oczywiscie cale mnostwo esejow itp. u mnie uczelnie robily dodtakowo interview. dla obcokrajowcow bylo przez telefon (ale ja mysle ze gdybym nie pojechala i nie "zlapala" osobistego kontaktu z prof z ktorym chcialam pracowac to bym sie nie dostala). uczelnia placi za noclegi i bilety lotnicze (w obrebie usa) wiec trzeba samemu na wizie B1 przyleciec do usa. pozdrawiam i powodzenia! studiowanie tutaj to naprawde super sprawa!
c4r0 Napisano 29 Stycznia 2011 Autor Zgłoś Napisano 29 Stycznia 2011 Dzięki za odpowiedź! Czy to znaczy, że obecnie studiujesz w USA? Jeśli tak - można wiedzieć gdzie? No dobra, to mam trochę rozjaśnione czym się kierować przy wyborze uczelni. Jestem już co nieco zorientowany ale czas zacząć robić jakiś poważniejszy rekonesans co do kadry Co do tych stypendiów, z tego co piszesz nie jest źle i można za to przeżyć. Jak to jest z dostaniem takiego (uczelnianego) stypendium? Głównie mam na myśli pokrycie opłat za studia. Czy jak już bym się dostał na studia to mogę założyć (to może trochę za mocne słowo) że będę miał takie stypendium? Co do czasu, to tak jak myślałem będę musiał zrobić sobie roczną przerwę po magistrze żeby to pozałatwiać. Jeśli mi się uda, to na ten czas wrócę do USA na drugi staż, a jak to się nie uda to pewnie spróbuję zapisać się na doktorat na tej politechnice gdzie robię magistra, a po roku się ewakuować Z tym toeflem to jak to właściwie jest? Słyszałem/przeczytałem gdzieś, że wyniki muszą być wysłane do wybranych przeze mnie uczelni przez samą "egzaminatornię" bez mojego pośrednictwa. Czy to znaczy że muszę mieć już pewną listę uczelni i gotowe wszystkie inne papiery, zanim pójdę zdawać toefla? Co do listów rekomendacyjnych, to mam tą świadomość i myślę że bez większych problemów to załatwię. Z pracy na pewno mi takie coś dadzą. Jeszcze przede mną daleka droga, ale mam nadzieję że jakoś mi się uda zrealizować ten misterny plan Pozdrawiam!
kara_kc Napisano 29 Stycznia 2011 Zgłoś Napisano 29 Stycznia 2011 ja studiuje na Northwestern Univ w IL. nie mozesz zalozyc ze dostaniesz styp. musisz sie dowiedziec od szkoly. wiekszosc daje ale nie wszystkie - ja skontaktowalam sie bezposrednio ze szkola i mi opowiedzieli jak to dokladnie jest ze styp i tobie tez to radze. mozesz juz teraz napisac i powiedziec ze rozwazasz w przyszlym roku itp. TOEFL i GRE jak zdajesz to podajesz 3 uczelnie do ktorych ets wysla wyniki. wiec musisz miec juz wybrane (ale nie musisz miec zlozonych papierow!) OEFL jest latwy, GRE byl dla mnie trudny (ang, matma luz) a zazwyczaj 1300 punktow wymaga sie od doktorantow.mozesz chyba tez zdac wszesniej (chyba rok sa wazne wyniki)i potem poprosic o "odpisy" wynikow ktore dolaczysz do aplikacji. ale wtedy jest dodtakowa oplata za kazdy odpis. nie sadze zebys musial sobie robic rok przerwy na "zalatwianie". ja od monetu dowiedzienia sie ze istnieje GRE i TOEFL do momentu zdania egz i zlozenia papierow mialam 2 miesiace -ale dzien i noc nie zajmowalam sie niczym innym jak uczeniem itp. wiec jak sobie to powoli zaczniesz dziubac podaczas ostatniego roku mgr to spokojnie wszystko zalatwisz. powodzenia
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.