jadzia Napisano 4 Czerwca 2005 Zgłoś Napisano 4 Czerwca 2005 Tak, dobre znajomosci to podstawa. Wtedy zawsze latwiej znalezc dobra prace itd. No a jak troche sie popracuje to w kuncu zasluzone wakacje!!
Marcin (Boston) Napisano 10 Czerwca 2005 Zgłoś Napisano 10 Czerwca 2005 Z ostatniej wyprawy po $$$$ przywiozlem 5 tys USD, balujac w klubach ile sie dalo tak,zeby kolejnego dnia wstac do pracy(wieczor piotkowy ,sobota i niedziela bez ogrniczen),podrozujac to tu to tam ,jedzac w restauracjach ,knajpach (w domu zadko cokolwiek robilem-szkoda bylo mi czasu poswiecac na odiady) Paccujac na 1 etat 8/h 5 dni /tydz (firma ) ps :zapomnial bym o zwrocie podatku 1900 USD (wliczam to w koszta podrozy) na czysto 5000 USD i nie moge powiedziec ,ze bym sie ograniczal. ps2: za tydzien wracam spowrotem.Boston piiekne miasto noca :smt035 :smt020 :tancze: :piwko:
Dzamira Napisano 10 Czerwca 2005 Zgłoś Napisano 10 Czerwca 2005 Sorry ze sie wtracam ,ale mozecie powiedziec ile zarabia przecietny amerykanin na jeden etap.Aha i drugie pytanie ,czy matka ktora wyjechala do USA i zostala na stale bierze rozlakowe za dzieci[czy to bujda] chodzi o dzieci pelnoletnie.
Kaya Napisano 10 Czerwca 2005 Zgłoś Napisano 10 Czerwca 2005 Dzisiaj widzialam peyczeka takiego amerykanina co pracuje na takim jakims stanowisku bylejakim nie wiem jak to sie nazywa ale chodzi w okolo osrodka i sprzata, kosi trawe, sadzi roslinki reperuje cos tam i po odliczeniu podatkow (240$) na reke dostal 540$ za 2 tygodnie pracy. Nie wiem czy to duzo jak na Amerykanina...?
dagmarcia Napisano 10 Czerwca 2005 Zgłoś Napisano 10 Czerwca 2005 $1.080 za miesiac pracy to jakos malo...
Marcin (Boston) Napisano 11 Czerwca 2005 Zgłoś Napisano 11 Czerwca 2005 Nie wiem kto dla Ciebie jest przecietnym amerykaninem.Powiem tyle:W ubieglym roku bylem w USA ,wybralismy sie ze znajomymi na sobotnia bibe w kluby.Po dluzszym poszukiwaniu miejsca parkingowego w koncu cos sie znalazlo.A ,ze to bylo miejsce niemal ze hydrantu to sie zapytalem policjanta ktorych o dziwo w ten wieczor byl moltu (jak sie pozniej dowiedziale Kogres Demokratow sie odbywal czy mial sie odbyc ,nie wazne).Gadka z owym policjantem nabrala sensowny tok (jak sie okazalo z wlasnych obserwacjii byl na czyms co roznie nazywaja-pomaga w nieusypianiu) .A mianowicie z rozmowy dowiedzialem sie ,ze za kazda dodatkowa godzine po 40 h przepracowanej w tygodniu (doslownie za stanie i obserwowanie co sie dookola niego dzieje) otrzymuje 60$,za podstawowa ma 40$.A to za co mu placa w polsce mozna okreslic jako zwyklego "kraweznika". Ile dostaje tygodniowo ?kazdy chyba umie liczyc??????!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdro
Dzamira Napisano 12 Czerwca 2005 Zgłoś Napisano 12 Czerwca 2005 Dzieki za odp ,chodzi mi w szczegolnosci o prace w kuchni ,pracuje tam moja tesciowa i twierdzi ,ze malo zarabia
Mingan Napisano 10 Października 2005 Zgłoś Napisano 10 Października 2005 Dzisiaj widzialam peyczeka takiego amerykanina co pracuje na takim jakims stanowisku bylejakim nie wiem jak to sie nazywa ale chodzi w okolo osrodka i sprzata, kosi trawe, sadzi roslinki reperuje cos tam i po odliczeniu podatkow (240$) na reke dostal 540$ za 2 tygodnie pracy. Nie wiem czy to duzo jak na Amerykanina...? landscape tak sie to nazywa:) , jakie amerykani maja peychecki to roznie niektorzy maja rocznie 20tys inny maja 200tys z rozmow z amerykanami wynika ze srednio ludzie zarabiaja 75tys rocznie ale po studiach chyba, ja przed wyjazdem do usa strasznie bylem na kase napalony tylko $$$ mialem w oczach ale jakos zycie amerykan mnie zmienilo przestalem przywiazywac wage taka do pieniedzy, dzis pieniadze mam jutro wszysko moge stracic, pieniadze przychodza i odchodza a proba zagarniecia ich jak najwiecej konczy sie zazwyczaj ze zlym skutkiem.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.