sly6 Napisano 16 Grudnia 2011 Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2011 nie masz zakazu wjazdu na teren USA a to duzo jest,
zocha Napisano 16 Grudnia 2011 Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2011 nie masz zakazu wjazdu na teren USA a to duzo jest, Owszem, dużo ale ile razy mam płacić za wniosek wizowy?? Tylko dlatego że Pan konsul miał taki kaprys:/. Nie będę składała swojej aplikacji w nieskończoność zwyczajnie uważam że jest to wielka loteria na kogo padnie na tego bęc. Byłam świadkiem kiedy wizę dostawali ludzie którzy nie potrafi na żadne pytanie konsula odpowiedzieć z sensem jak również nie mieli pracy i mimo to dostawali wizę na 10 lat. Ja mam pracę bardzo dobrą pracuję od lat w stanach byłam kilka razy zawsze urlop i raz work&travel i co ??nie dostałam wizy B2 po anulowaniu poprzedniej ponieważ nie mam dzieci, męża wcześniej nie było to problemem. Wtedy może człowieka trafić, nie ma powodu do odmowy to czepimy się braku więzi z Polską.
sly6 Napisano 16 Grudnia 2011 Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2011 wole chodzic po wize nawet i 3-4 razy niz przekonywac osoby ktore mozna spotkac na ulicy,w pracy czy gdziekolwiek,wtedy mozna sie nie zle zmeczyc .. fakt placi sie za taka rozmowe i to moze byc ten minus ale jesli uwazasz-chcesz isc po wize to idz. Loteria masz wtedy ze nie wiadomo na kogo popadniesz po 2 stronie dlatego tez widzialas rozne sprawy na rozmowie ale w zyciu zobaczysz tak samo ze bedac mila-uprzejma i pomocna mozesz dostac po du...a ktos kto jest nie mily,uprzejmy lub tez co olewa pewne sprawy moze miec podana dlon-ktos mu pomoze ...i moze miec latwiej i wtedy sie zastanawiasz co masz robic,jak postepowac aby dostac to samo? w tych przypadkach nie zle mozna sie wkurzyc ..czy to chodzi o wize czy tez o zycie codzienne ..
zocha Napisano 16 Grudnia 2011 Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2011 wole chodzic po wize nawet i 3-4 razy niz przekonywac osoby ktore mozna spotkac na ulicy,w pracy czy gdziekolwiek,wtedy mozna sie nie zle zmeczyc .. fakt placi sie za taka rozmowe i to moze byc ten minus ale jesli uwazasz-chcesz isc po wize to idz. Loteria masz wtedy ze nie wiadomo na kogo popadniesz po 2 stronie dlatego tez widzialas rozne sprawy na rozmowie ale w zyciu zobaczysz tak samo ze bedac mila-uprzejma i pomocna mozesz dostac po du...a ktos kto jest nie mily,uprzejmy lub tez co olewa pewne sprawy moze miec podana dlon-ktos mu pomoze ...i moze miec latwiej i wtedy sie zastanawiasz co masz robic,jak postepowac aby dostac to samo? w tych przypadkach nie zle mozna sie wkurzyc ..czy to chodzi o wize czy tez o zycie codzienne .. Chodzi o to że uważają się za nie wiadomo kogo a nie mają zasad, przynajmniej nie stosują się do nich. Odwiedzałam ambasadę 4 razy i nie wystarczy być miłym, to na nic. Własnie jak napisałes nie wiesz na kogo trafisz I DLATEGO TO JEST LOTERIA. Jak można nie dać komuś wizy bez podania konkretnego powodu?? AAA i codzienne życie nie ma tu nic do rzeczy. Znam osoby które były po wizę kilka razy i za kazdym razem dostawały odmowę z tak banalnych powodów że nie chce się wierzyć jak opowiadają. Nie od dziś wiadomo ze w ambasadzie robią sobie co chcą nie ma zasad ani reguł. Cóż takie życie. Czy to oznacza że nie warto być uczciwym wobec nich?? Aaa i teraz nie dziwię się ludziom którzy decydują się na pozostanie w USA nielegalnie ( chociaż tego nie popieram) bo po co leciec taki kawał?? Zeby narobić sobie kłopotu?? Tylko dlatego że ktos chciał być uczciwy i chciał się starać o kolejną wizę??
sly6 Napisano 16 Grudnia 2011 Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2011 ma troche wspolnego zycie codzienne no ale chyba za duzo nie doswiadczylas od ludzi poznanych co to znaczy NIE bez powodu bycia milym a potem kopa w du,,,od tak sobie a dlaczego?a no pytanie bez odpowiedzi ..NIE bo NIE i badz tutaj madrym dlaczego . Jak widzisz duzo sie nie rozni zycie codzienne od tego co jest w Ambasadzie pod czas rozmowy mowisz ze bylas 4 razy po wize a ja troche wiecej , widzialem tak rozne sprawy ze juz mnie nic nie dziwi -tak samo jak w zyciu codziennym I teraz co masz robic?a no isc znowu ,tak samo jak w zyciu ze ktos Cie kopie to szukasz sobie innych osob .. fakt tracisz kase,czas ale czy masz inne wyjscie?mozna nie isc po wize,jak i mozna nie szukac innych osob pytasz sie czy nie warto byc uczicwym?warto byc jesli masz dostac po du....nie ma innego wyjscia chyba ze masz inne podejscie to juz Twoja sprawa moze tak byc ze nie doswiadczylas czegos i dobrze,,i abys nigdy nie musiala doswiadczac oprucz wizyty po wize takiego czegos NIE bo NIE nie ktorzy mowia ze to jest wolna wola kogos -moze i maja racje w tym.
zocha Napisano 16 Grudnia 2011 Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2011 Sorry ale nie rozumiem sensu Twojej wypowiedzi. Jestem dorosłą i konsekwentna osobą jeżeli mówię NIE to podaję konkretny powód/argumet i nie cierpię ludzi którzy mówią NIE i nie maja pożądnego argumentu a tak zostałam potraktowana przez konsula. Stąd moje nie zadowolenie. A tak jest często w ambasadzie. I nie ma tu nic do rzeczy czy ktoś w zyciu dostał po ... czy też nie. Z reguły zadaję się ludzmi którzy maja argument na NIE ponieważ są odpowiedzialni za to co robią i mówią.
sly6 Napisano 16 Grudnia 2011 Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2011 dobra..rozumiem ze jak Ty komus mowisz NIE to uzywasz argumentow na tyle dobrych ze ktos nie ma zadnych watpliwosci za co uslyszal NIE i tak samo TY bys chciala aby ktos z Toba postapil ..I to mozna zrozumiec i z tym sie zgodzic.
zocha Napisano 16 Grudnia 2011 Zgłoś Napisano 16 Grudnia 2011 dobra..rozumiem ze jak Ty komus mowisz NIE to uzywasz argumentow na tyle dobrych ze ktos nie ma zadnych watpliwosci za co uslyszal NIE i tak samo TY bys chciala aby ktos z Toba postapil ..I to mozna zrozumiec i z tym sie zgodzic. I własnie o to chodzi:)
lu2000 Napisano 17 Grudnia 2011 Zgłoś Napisano 17 Grudnia 2011 Tak samo jest ciezko z praca w usa jak i w kanadzie. Nawet w chicago czy ny jest ciezko. Mieszkalem w NY jak zaczol sie kryzys i sam bylem swiatkiem jak upadaly lub byly mocno redukowanie biznesy naszych klientow. watpie czy w stanach jest rownie ciezko z praca co w kanadzie, sporo moich znajomych przylecialo do usa z kanady w poszukiwaniu zatrudnienia. Stanow raczej nikt nie opuszcza i nie jedzie do kanady.. Ja w NY nigdy nie odczulam kryzysu... i oby tak dalej
sly6 Napisano 17 Grudnia 2011 Zgłoś Napisano 17 Grudnia 2011 z jakiej Prowincji przylecieli ?ze nie maja pracy dostac?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.