Skocz do zawartości

Pobyt W Szpitalu W Usa A Brak Ubezpieczenia


Sadus

Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję bardzo za naprawdę cenne i rzeczowe informacje.

Dopiero teraz się ze wszystkim zapoznaje bo ledwie wczoraj wróciłem z Pragi po odebraniu zainteresowanej osoby z lotniska. Jeszcze udalo się zdążyć przed huraganem :]

Tak jak już wcześniej napisałem a teraz się jeszcze dodatkowo upewniłem, temat ten podejmowany jest w mediach w bardzo sensacyjnym ujęciu i zazwyczaj przyjmuje formę wydmuszki a rysowane perspektywy rozwoju sytuacji zamykają się w straszeniu zadłużeniem na całe życie bądź też sugestiami zwyczajowo rozumianego 'olania' sprawy i liczeniu, że rozejdzie się po kosztach.

Grzebałem troszkę w aktach prawnych lecz to dość karkołomne zadanie bo w tym przypadku i na tę chwilę najważniejsza dla mnie jest informacja jak to wygląda od strony praktycznej oraz faktycznej i jest mi niezmiernie miło, że takową wiedzę otrzymałem :)

Pobyt w USA miał charakter wybitnie turystyczny i jednorazowy ale i z uwagi na wspomniane wcześniej 'zapaprane papiery' które potrafią w najmniej odpowienim momencie życia 'wypłynąć' i najzwyklejszą odpowiedzialność za podejmowanie decyzje, trzedba będzie z rachunkiem się zmierzyć przy czym w tej sytuacji z pewnościa wykorzystam maksymalnie możliwośc negocjacji i niejako polubownego rozwiązania problemu.

Mam nadzieje, że szpital skłonny będzie do zajęcia kompromisowego stanowiska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 23
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

:)

z uwagi na wspomniane wcześniej 'zapaprane papiery' które potrafią w najmniej odpowienim momencie życia 'wypłynąć' i najzwyklejszą odpowiedzialność za podejmowanie decyzje, trzedba będzie z rachunkiem się zmierzyć

te zapaprane papiery to zapewne "credit history"? i o jakiej odpowiedzialnosci za jakie podejmowane decyzje tutaj mowa ? przeciez tu nie chodzi o staranie sie o karte kredytowa albo nawet o pozyczke hipoteczna ( mozna sie obejsc bez pozyczania pieniedzy i mozna wynajmowac apartament) mowimy tu o sytuacji zagrozenia zycia - szukanie pomocy lekarzy jest chyba jedyna "dycyzja" ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sadus rozmawiaj, negocjuj, warto. Wiem to z doswiadczenia wlasnego, jako staly mieszkaniec/obywatel USA. A jezeli uznasz ze to jednak nie dla ciebie, nie na twoje mozliwosci wtedy zawsze pozostaje to ostatnie wyjscie "olania"

non per diaboli negotiatimus

wszystkie kraje rozwiniete z wyjatkiem waszej ukochanej hameryki sprawe sluzby zdrowia zalatwily po dzentelmensku (po angielsku nazywa sie to "universal health care" albo "single payer system")

jesli masz ubezpieczenie - plac skladke, deductible i copay a firma zaplaci reszte rozkrecajac przez to zreszta spirale kosztow

jesli nie posiadasz ubezpieczenia i tu mieszkasz to najprawdopodobniej cie na nie nie stac a dla osob o niskich dochodach sa znizki w ramach charity care ( jest tak przynajmniej w przypadku moim i zony - praktycznie za opieke zdrowotna nie placimy nic pomimo, ze nie mamy ubezpieczenia) jesli jestes nieubezpieczonym turysta to nawet sie nie przejmuj "negocjowaniem" albo placeniem chyba ze chcesz zlozyc datek na szpital. te instytucje maja od razu wpisane w swoj budzet to, ze nie zaplacisz ani centa. tlumacze dla nich na codzien przez telefon i jeszcze nie spotkalem takiego "turysty" z polski, od ktorego szpital wymagal jakiejs zaplaty. po prostu daja ci do wypelnienia "emergency medicaid application" ( tak jak dla innych "nielegali", ktorych potem mozna szukac jak wiatru w polu) i mowia "have a good trip". jesli jestes niekumaty po ichniemu to ci nawet taki formularz sami wypelniaja....hehehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

macdonald swieta racja o nielegalach. Pamietaj jedno oni nie martwia sie o nic bo sa "nielegale". Nie namawiam Sadusa do placenia badz niepalcenia. To jego wlasna wola. Opisalem tylko, ze mozna negocjowac, i da sie wydebic niska cene, to na wlasnej skorze przerabialem. A nielegali nie stawiam za zaden przyklad do niczego sa NIELegale wiec co ich moze scigac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te zapaprane papiery to zapewne "credit history"? i o jakiej odpowiedzialnosci za jakie podejmowane decyzje tutaj mowa ? przeciez tu nie chodzi o staranie sie o karte kredytowa albo nawet o pozyczke hipoteczna ( mozna sie obejsc bez pozyczania pieniedzy i mozna wynajmowac apartament) mowimy tu o sytuacji zagrozenia zycia - szukanie pomocy lekarzy jest chyba jedyna "dycyzja" ?

macdonald mozna wszystko kwestia jest tylko czy chce tak zyc jak "nielegal" !? jest to indywidualna sprawa bardzo osobista.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z doswiadczenia mojego kolegi wiem iz warto negocjowac. Koles zaslabl na ulicy no i przyjechala karetka, zabrala go do szpitala. Spedzil tam jeden dzien na obserwaji. Nic nie bylo, po prostu koles sie zle poczol, no ale wszytko bylo ok.

No i dostal rachunek $2500. On nie chcial isc rozmawiac ze szpitalem, ale za to jego mama poszla, no i wynegocjowala redukcja zaplaty do $500 rozlozona na 12 rat (caly rok).

Czyli jedym slowem warto isc i rozmawiac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tez "z doswiadczenia mojego kolegi" wiem iz warto negocjowac. do kolegi podeszlo w subwayu trzech murzynow i zaproponowali mu kupno ceglowki za jedyne $100 kolega nie chcial negocjowac ale zadzwonil po mame ta przyjechala najblizszym pociagiem i wynegocjowala redukcje zaplaty do $80- niestety platne gotowka i to w jednej racie....buahahahahaha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

Z tego co ja slyszalam od rodziny i znajomych, kwestia splaty zobowiazania jest zalezna od tego czy:

1) jestes legalnie czy nielegalnie

2) jestes rezydentem czy turysta

3) masz / nie masz ubezpieczenie

"Long story short" :

Jesli jestes turysta, raczej nie masz o co sie martwic bo nawet jesli szpital wysle listy windykacyjne do Polski, nie beda mieli jak sciagnac twoich zobowiazan i nie bardzo maja jak ich sciagnac, bo np. nie moga wejsc ci na pensje z polski (prosze poprawcie mnie jesli sie pod tym wzgledem myle). Generalnie szpitale, tak jak juz ktos wczesniej wspomnial, sa przygotowane na nielegali, turystow bez ubezpieczenia itp. i wiedza, ze sciagniecie jakich kolwiek wierzytelnosci jest bliskie zeru wiec szpitalny budzet pokrywa czesc kosztow a reszte placa podatnicy poprzez genialny program Medicaid.

Dla Amerykanow czy Legal Residents - kwestia "popaprania dokumentow" jest bardzo wazna bo jak tylko "Credit Score" sie oslabia (bylby obnizony bo firma windykacyjna szpitala by na to silnie wplynela), tracisz zdolnosc kredytowa - a jak wiadomo, bez kredytu to jak bez reki. Dlatego negocjacje z Accounts Receivable Dept. szpitala sa tak wazne. Trzeba przeanalizowac rachunek, trzeba udowodnic ze dane badanie NIE bylo wykonane (inaczej nie odstapia) i wtedy moze uda sie miec finalny rachunek za kilka$$ mniej. Tak, szpitale chetnie negocjuja plany splaty zobowiazan bo wola sciagnac 70% przez 5 lat niz 0% rachunku.

Jak bardzo kocham Stany, kwestia ubezpieczenia i cen za uslugi zdrowotne przeszly moje najsmielsze koszmary i wielokrotnie kwestionuje moj dalszy pobyt w Stanach.

PRZYKLADY dla zainteresowanych:

1. Dentysta w Raleigh, NC - dwie korony, 2 leczenia kanalowe, w sumie 4 wizyty - rachunek: $4,250. Mialam "ubezpieczenie dentystyczne" z pracy - pokrylo mi $600 bo reszta z $1,000 (limit ubezpiecznia) zostala przeznaczona na X-rays, 2 poprzednie wizyty i czyszczenie zebow. Pracuje teraz gdzie indziej, sprawdzilam limit pokrycia kosztow leczenia - to samo: $1,000.00 - koszmar bo to zaledwie ten marny 1K pokryje rocznie 2 wizyty na czysczenie, zdj. i to wszystko!

2. Szpital w Raleigh, NC - moj maz zaslabl, poszedl do ER, wtedy jeszcze nie mial ubezpieczenia bo dopiero co przeprowadzil sie do NC, sprawdzili oddech, spojzeli w oczy, zrobili moze z 2 badania, wystawili diagnoze (poczym okazalo sie, ze byla omylna) i rachunek przyszedl na $2,700.00 Jedna z rzeczy za ktore sobie policzyli to: Ibuprofen - 1 tabletka $45 - myslalam ze zartowal, ale nie, tak naprawde to tyle kosztowalo. Porozmawial z ARs i dostal ponad $500 upustu i pozwolili mu splac ten rachunek w $50 (min.) ratach

3. Szpital w Orlando, FL - moja ciocia zle sie poczula, jej kolezanka obawiala sie ze byl to atak serca. Zadzwonily po pogotowie. Karetka zabrala ja do ER, zrobili wiele badan, byla w szpitalu przez prawie caly dzien, ale nie nocowala. Wykluczyli zawal i kilka innych rzeczy ale nie byli w stanie powiedziec co jej bylo. A ze symptomy zniknely, wypisali ja tego samego dnia. Rachunek przyszedl po chyba tygodniu na.......... $14,000.00 Jak mi o tym powiedziala, to prawie sama zawalu dostalam. Jej ubezpiecznie jest z jakiejs Arizonskiej firmy, nazwy nie pamietam. Firma ubezpieczeniowa zgodzila sie pokryc $8,000.00 bo taka jest "insurance policy". Tak wiec zostali z kwota na dobre 6K do splacenia ktore obejmuje m.in. "deductible".

4. Szpital w Raleigh, NC - moja siostra urodzila synka. Mieli ubezpieczenie, nie najlepsze. Ich deductible bylo $5,000.00 - do tej pory to splacaja (poprosili o plan ratalny).

Suma sumarum - koszty leczenia w Stanach sa KOSZMARNIE wyyyyysokie, a dlaczego? Bo moga :(

Jak ogladasz takie seriale jak ER czy Grey's Anatomy - zapytaj ile kasy ci "pacjenci" musieliby wydac w rzeczywistosc, odp. = miliardy $$$

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...