Skocz do zawartości

Dylematy Studenckie


Rekomendowane odpowiedzi

Spokojnie, nie modlę się, haha, ale prawdą jest że otwiera wiele drzwi i dla wielu jest nieosiągalny. To nie tak, że oni są przeciętni, tylko Ty musisz być piekielnie dobry.

Niezła historia z tym mistrzem z lotniska - cóż, można i tak, czemu nie.

MIT nie pomoze jak czlowiek dupa....

Z pewnością :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 35
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Syn naszych polskich sasiadow, Krzys studiowal chemie w MIT. Co prawda jest o wiele bardziej rozgarniety niz jego tato, Mietek ( najczesciej cytowany w literaturze swiatowej polski chemik). Pamietam, ze kiedy skonczyl HS, sam go douczalem rownan rozniczkowych i topologii przed startem na MIT. Od kilku lat Krzys jest profesorem na OSU w Columbus, OH. Rozmawialismy przy kilku okazjach o "micie MITu". Ciekawe historie opowiadal.....Ta banka rozpieta pomiedzy MIT, Princeton, Harvard i Yale niedlugo peknie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak? Może opowiedz parę tych historii, bo jednak mimo wszystko nie wydaje mi się, żeby uniwersytety od paru wieków uważane za najlepsze na świecie upadły do rangi polskich uczelni, ponieważ Krzyś / ktoś inny ujawni światu skrzętnie skrywaną od dziesiątek lat mroczną prawdę na ich temat :)

Swoją drogą, ogromnie Cię podziwiam, że douczasz studentów MITu z chemii. Zdradzisz, czy sam jesteś profesorem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okolo konca 2006 roku swiat poznal skrzetnie skrywana od kilku wiekow prawde, ze amerykanska konstrukcja z tektury, plyty wiorowej i styropianu jest warta tylko tyle, co warte sa materialy na jej budowe. Jeszcze wczesniej, bo w 2001 roku swiat sie dowiedzial, ze nowe technologie w postaci firm "dot com" sa warte o wiele mniej niz "face value", jaka reprezentowal indeks nasdaq. Nasdaq spadl w ciagu 2 miesiecy z 5200 do 2000 punktow i juz nigdy nie doszedl nawet do 3000. Za kilka lat swiat pozna gleboka ukrywana tajemnice, ze amerykanska "edukacja", ktora od kilku wiekow napedzala ogromna machine najwiekszej gospodarki swiata - gospodarki, ktora wykreowala najwiekszych zbrodniarzy, jakich znal gatunek ludzki ( program lend-lease uratowal Stalina, zas kolaboracja Forda, GM oraz IBM z Hitlerem niemalze zawazyla na tym, ze Hitler zdominowalby swiat na kilka wiekow), ze ta "edukacja" jest warta tyle co umysly "college athletes" i "cheerleaders". I ze ta "edukacja" nie napedza juz ogromnej machiny gospodarczej gdyz ta machina po prostu nie istnieje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację we wszystkim, co piszesz, ale spodziewałam się bardziej czegoś na temat top range uniwersytetów USA, bo o tym jest temat na forum, a nie o zachodniej gospodarce. Amerykańska konstrukcja budowlana ani tym bardziej lend-lease act nie mają wiele wspólnego z systemem funkcjonowania ligi bluszczowej. Co więcej, umowa lend-lease umożliwiła zwycięstwo aliantom w II wojnie światowej, a z przekazanych dóbr korzystało także wojsko polskie, więc program uratował też Polskę. Ponadto owszem, patrząc na ogół edukacji amerykańskiej poziom nie jest wygórowany, jest gorszy niż w Polsce, ale istnieją dwa przeciwstawne krańce jakości wyższych szkół. I o ile wspomniana edukacja warta tylko "college athletes" i "cheerleaders" plasuje się na tym dolnym krańcu lub nawet i w środku, to ścisła światowa czołówka patrzy szerzej i nie zapełnia swoich szeregów samymi czirliderkami - patrząc stereotypowo, bo bycie takowymi nijak nie wyklucza bycie dobrym studentem.

Do tego wyczuwam sakrazm w tej Twojej skrywanej tajemnicy o konstrukcji z tektury i styropianu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację we wszystkim, co piszesz, ale spodziewałam się bardziej czegoś na temat top range uniwersytetów USA, bo o tym jest temat na forum, a nie o zachodniej gospodarce. Amerykańska konstrukcja budowlana ani tym bardziej lend-lease act nie mają wiele wspólnego z systemem funkcjonowania ligi bluszczowej. Co więcej, umowa lend-lease umożliwiła zwycięstwo aliantom w II wojnie światowej, a z przekazanych dóbr korzystało także wojsko polskie, więc program uratował też Polskę. Ponadto owszem, patrząc na ogół edukacji amerykańskiej poziom nie jest wygórowany, jest gorszy niż w Polsce, ale istnieją dwa przeciwstawne krańce jakości wyższych szkół. I o ile wspomniana edukacja warta tylko "college athletes" i "cheerleaders" plasuje się na tym dolnym krańcu lub nawet i w środku, to ścisła światowa czołówka patrzy szerzej i nie zapełnia swoich szeregów samymi czirliderkami - patrząc stereotypowo, bo bycie takowymi nijak nie wyklucza bycie dobrym studentem.

Do tego wyczuwam sakrazm w tej Twojej skrywanej tajemnicy o konstrukcji z tektury i styropianu...

O programie "lend-lease" wspomnialem tylko w kontekscie dawania przez Ameryke dupy raz Hitlerowi a raz Stalinowi ( a czasami nawet jednemu i drugiemu jednoczesnie)

O jakim "wojsku polskim" mowisz ? chyba nie o "Armii Berlinga" z Sielc nad Oka ;)

"Lend-lease" byl programem zaopatrzenia nie dla "aliantow" ale wylacznie dla Zwiazku Sowieckiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...