Skocz do zawartości

Dylematy Studenckie


Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie co zbliża się mój wyjazd do USA na studia, oczywiście jak dadzą mi wizę, uczelnia kończy procedurę I-20. Uczelnia na która się dostałem to University of Connecticut, kierunek Electrical Engineering. Do wyjazdu pozostał mi właściwie miesiąc i mam pewne dylematy z tym związane. jak wiadomo studia w USA kosztują i to dużo, problem nie polega na tym czy mnie stać czy nie, problem tkwi w tym czy wydanie tych 150 tys zł lub więcej rocznie zapewni mi odpowiednie życie w przyszłości. Przecież studia nie gwarantują dostania dobrze płatnej pracy itp. Czy ta inwestycja się zwróci, może ktoś ma jakieś doświadczenia. Łamie się z tym, żeby zostać w Polsce tu studiować i równolegle prowadzić firmę rodzinną. W pewnym sensie musiałbym to rzucić i zdecydować, że po studiach będę pracował tam gdzie dadzą więcej. Jak nie byłem w takiej sytuacji to wydawało mi się, że nie ma problemu, że takie decyzje są proste, a teraz jestem w kropce. Liczę na jakieś rady i opisy swoich doświadczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 35
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

W jakim sensie zwróci się ? Studia nie gwarantują Ci pracy w US ani prostej drogi do imigracji. Podobnej klasy wykształcenie możesz z reguły dostać na dobrej uczelni w Polsce i to za darmo.

Sam skończyłem MEiL na PW i wcale nie wiedziałem mniej niż ludzi po MIT - oni mieli pewną przewagę pod względem praktyki, niemniej jednak ja nie wydałem kilkuset tysiący $ na wykształcenie...

Moja żona też jest inżynierem, pracujemy w tej samej firmie, skończyła amerykańską uczelnie i wiem mniej więcej ile się w tejże szkole nauczyła...

Po co jechać do US na studia z Electrical Engineering (poza samą chęcią bycia w US i próby późniejszego pozostania tu) - nie mam zielonego pojęcia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli takie cos Cie kieruje to znasz juz chyba odpowiedz na swoje pytanie

czy tez ktos musi to potwierdzic,powiedziec ze ok,dobrze ale wtedy Twoja ambicja-wizja jest mizerna aby ktos musial cos potwierdzac

Ty sam musisz to czuc i wiedziec co i jak

Kolejna sprawa,sadzisz ze pracodawce moze to zainteresowac ze studiowales w USA?a Ty na co bys patrzyl na dyplom czy tez co ktos umie i czy umie sie sprzedac

to sa podstawy a nie sam dyplom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ambicje i wizja bycia kimś czy tylko studia w USA to gwarantują raczej nie znam sporo osób po zawodówce, które zarabiają sporo pieniędzy. Wydaje mi się ze cały czas kieruje mną ambicja i podziw jaki wywołuje to, ze ktoś studiuje w USA

Skoro masz 150 tysi zeby sobie ambicje zaspokoic, to twoja sprawa. Tak jak kzielu pisal, fakt studiowania w USA nie daje zadnych podstaw by tam pozniej legalnie zostac czy pracowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kwestia zatrudnienia po studiach to inna sprawa dyplom z uczelni z USA może być interesujący jednak nigdy nie będzie głównym kryterium przyjęcia do pracy. Mój dylemat dotyczy tego że 6 lat po 150 tys zł to 900 tys, liczmy na okrągło milion złoty, za to można już stworzyć niezła firmę, np kupuje się jakiś lokal otwiera w nim sklep i zarabia, i dajmy na to w ciągu pięciu lat zwraca się inwestycja. Podobnie chce potraktować studia tylko tutaj wydaje te pieniądze i jakie jest ryzyko z tym związane, ogromne, a zarobki po amerykańskiej uczelni nie powalają od 30-140 tys dolarów rocznie, oczywiście jest parę wyjątków, ale aby zostać tym wyjątkiem chyba nie trzeba skończyć studiów w USA. Aby zarobić 40 tysi miesięcznie wystarczy mieć dwie, trzy apteki, zależy jeszcze w jakim miejscu, a za 900 tysi bez problemu się otwiera aptekę, w niektórych lokalizacjach nawet z zakupem lokalu, potem na kredyt następna i robi się biznes nawet bez podstawówki

Jim Beam

Wiem, że studiowanie nie daje gwarancji legalnej pracy w USA. Ale mi chodzi o doświadczenia, co dało konkretnej osobie ukończenie studiów w USA, pomogło w biznesie, pracy itp. Ważne jest aby w życiu być szczęśliwym jak ktoś ma 150 tysi to czemu nie ma sobie zaspokoić swojej ambicji. To jest mniej więcej tak ktoś chce kupić sobie lambo to czemu ma tego nie robi gdy go stać. Ja niestety jestem zbytnim racjonalistom i pochodzę do tego na zasadzie inwestycja zysk z jak najmniejszym ryzykiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jim Beam

Wiem, że studiowanie nie daje gwarancji legalnej pracy w USA. Ale mi chodzi o doświadczenia, co dało konkretnej osobie ukończenie studiów w USA, pomogło w biznesie, pracy itp.

Napisze ci tak. Mieszkam i pracuje w USA. Jestem inzynierem po studiach w Polsce, studiowalem w czasach gdy uczelnie byly tylko panstwowe i wyksztalcenia sie nie kupowalo jak ziemniakow na targu. Mam kontakt zawodowy z ludzmi po studiach amerykanskich (przyzwoite uniwersytety stanowe) i musze stwierdzic, ze generalnie poziom ich wiedzy jest porownywalny z moim. Co nas rozni, to fakt, ze oni maja wszedzie kolegow ze studiow czy organizacji studenckich i ulatwia im to prowadzenie biznesu. Nie mowie o polskich patologiach typu lapowy czy inne krecenie lodow, po prostu biznes w duzej mierze opiera sie tutaj na zaufaniu i oni je maja od lat, a ja musze je zdobywac codzienie.

Jezeli wiec nie planujesz swojej przyszlosci po amerykanskich studiach w USA to moim zdaniem inwestycja jest nieoplacalna. Finansowo.

ps. Oczywiscie studiowanie na Harvardzie, Yale czy innych MITach to zupelnie inna liga i otwiera dzwi na calym swiecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moj maz obecnie studiuje Electrical Engineering. 4 lata studiow w przyblizeniu bedzie go kosztowalo ok.350 000zl. Wiec ty chyba troche przeplacasz. Ale jesli koniecznie musisz miec master's degree to ok. Moj maz robi bachelor's. Rowiez z takim wyksztalceniem mozna miec niezle zarobki. Teraz wybral sobie kierunek petroleum engineering ze wzgledu na przyszle zarobki (wysokie). Jest to jedna z najlepiej oplacanych profesji w US (zaraz po lekarzach i prawnikach).

http://www.buzzle.com/articles/petroleum-engineer-salary.html ja uwazam ze oplaca sie to studiowac, tylko nie wiem czemu wybrales sobie tak droga uczelnie...warto wspomniec ze nie szkola na wplyw na to czy dostaniesz prace, tylko to co masz w glowie i czy jestes w tym dobry i tym sie sugeruj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...