Skocz do zawartości

Nyc Luty 2013


Aguśka28

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witajcie

Widzę że jesteście już po zwiedzaniu itp NY, ja mam bardzo ważną dla mnie prośbę do WAS. Czy mógłby ktoś szczegółowo, z zadawanymi pytaniami na lotnisku mi opisać jak wygląda przylot na lotnisku? o coś się pytają itp? Jakimi liniami lecieliście? Czy ktoś korzystał z linii Holenderskich KLM? Pozdrawiam i czekam niecierpliwie na odpowiedź.

  • Odpowiedzi 25
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

hej

po wysjciu z samolotu ustawiasz sie w kolejce do przepytania przez urzędnika.

pytania zwykle te same co zawsze:

- na jak długo

- gdzie bedziesz mieszkac, np jak wynajmowane jakies meiszkanie...to kto to jest dla ciebie ? gdzie znalazlas ogloszenie

[ slyszalem jeszcze o innnych "głupich" zadawanacyh pytaniach ]

- ile masz kasy? czy masz karte kredytową ?

- co chcesz zobaczyc w danym miescie

- first time ?

po czym urzednik wbija do paszportu pieczątke, idziesz po bagaz....

jak bedziesz 1 raz to NIC SIE NIE BÓJ !

Napisano

hej

po wysjciu z samolotu ustawiasz sie w kolejce do przepytania przez urzędnika.

pytania zwykle te same co zawsze:

- na jak długo

- gdzie bedziesz mieszkac, np jak wynajmowane jakies meiszkanie...to kto to jest dla ciebie ? gdzie znalazlas ogloszenie

[ slyszalem jeszcze o innnych "głupich" zadawanacyh pytaniach ]

- ile masz kasy? czy masz karte kredytową ?

- co chcesz zobaczyc w danym miescie

- first time ?

po czym urzednik wbija do paszportu pieczątke, idziesz po bagaz....

jak bedziesz 1 raz to NIC SIE NIE BÓJ !

Dziękuję za odpowiedź.

Czy faktycznie biorą odciski palców i robią zdjęcie?

Co jeśli nie znam aż tak dobrze angielskiego by sprawnie odpowiedzieć na wszystkie pytania jakie zadają, sa jakieś pomoce np.kartka po polsku?

Napisano

Witam wszystkich :)

a wiec Central Park byłam i miałam to szczęscie, że widziałam go zimą:) widoki niesamowite :)

Jeżeli chodzi o przylot _angielek25 to: uwierz mi dla mnie to też była pierwsza, tak długa podróż. Nie dość, że pierwszy raz leciałam samolotem, to jeszcze tak daleko, nigdy nie miałam możliwości sprawdzenia poziomu języka angielskiego. Wysiadając ze samolotu wszyscy biegli to Immigration (ja oczywiście za nimi :)) Nie wiedziałam jak wygląda rozmowa, co będą pytać.... Nie wiem może ekscytacja wymieszana ze zmęczeniem nie dawała mi się mocno denerwować. Kiedy nadszedł czas na rozmowę z funkcjonariuszem. podeszłam do okienka uśmiechnięta:dlaczego pani przyjechała i na jak długo??? Pstryk fotka i zdjęcie odcisków (nie wiem dlaczego ale ode mnie wzieli tylko z jednej ręki?? pozostali dawali odciski z dwóch rąk) jeszcze zażartowałam, że mam nadzieję, że USA mnie nie rozczarują i że będzie piękna pogoda (I BYŁA!!!), Pan odp,że na pewno nie :) Potem przeżyłam troche grozy bo długo nie pojawiała się moja walizka :( czekałam chyba za 20 min. Radzę Ci oznacz sobie ją jaką wstążeczką, bo jak się wyjeżdża to człowiek myśli: kto będzie miał taką samą walizkę????? i wyjście ....i świadomość: jestem, udało się :) Bałam się, że sobie nie poradzę przy zwiedzaniu. NIEPRADWA! Tylko trzeba uważnie czytać i słuchać informacje, które się pojawiają. Zresztą naprawdę można zapytać sie o drogę policjantów (bardzooo chętnie pomogą), a tam policja jest co dwa kroki.

Jedz i baw się dobrze :)

Napisano

Co jeśli nie znam aż tak dobrze angielskiego by sprawnie odpowiedzieć na wszystkie pytania jakie zadają, sa jakieś pomoce np.kartka po polsku?

Nie ma pomocy, ale widziałem na niektórych lotniskach tłumaczy (chyba JFK czy EWR). Mają wpięte w klapy flagi oznaczające języki, w których mówią (był też Polski). Uważam jednak, że jak już na początku potrzebny Ci tłumacz to słabo. Moi rodzice przeszli przez customs a angielski podstawowy.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Dziękuję za odpowiedź.

Czy faktycznie biorą odciski palców i robią zdjęcie?

Co jeśli nie znam aż tak dobrze angielskiego by sprawnie odpowiedzieć na wszystkie pytania jakie zadają, sa jakieś pomoce np.kartka po polsku?

Pobieraja odciski palcow ( wszystkich) i zdjecie robia, trwa to pol minuty, pani w okienku byla najwyrazniej zdegustowana faktem, ze musi pracowac, kilka opryskliwym glosem zadanych pytan po co i na jak dlugo, po czym walnela pieczatkami jak mlotem i rzucila nam paszporty....

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...