Skocz do zawartości

Język Angielski


speedway13

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 25
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Witam :)

Pozwolę sobię na małą zmianę tematu, aczkolwiek dalej zostajemy przy angielskim.

Okazało się, iż moja osoba prawdopodobnie kwalifikuje się do starania o wize stałego pobytu w Australii. Jedyną przeszkodą jest jednak język angielski. Oceniam, go na poziom komunikatywnie (może ciut lepiej), tak czy owak, abym zaczął starania musiałbym zdać egzamin ILTES na 6.0 z każdego modułu (pisanie, słuchanie, mówienie) :( Dużo skrajnych opinii słyszałem o tym egzaminie. Począwszy na jego niewyobrażalnie dużym poziomie, kończąc na małym spacerku. Niestety w pracy nie używam angielskiego :unsure:

Jak myślicie, czy np jakiś kurs pozwoli mi go zdać na te 6.0 ?? Proszę o opinie ludzi, którzy mieli z nim styczność.

Pozdrawiam :)

Napisano

Nie miałem z tym styczności ale zdawałem TOEFLa. Nie wiem czy to duża różnica. Do TOEFLa na prawdę potrzebna jest znajomość amerykańskiego "ulicznego" angielskiego. Może da się tego nauczyć na specjalnych kursach przygotowujących do tego konkretnie języka, ale nie na zwykłym kursie angielskiego. Najlepszym przygotowaniem jest życie przez jakiś czas w USA - w moim przypadku był to rok i bardzo mi to pomogło w zdawaniu tego egzaminu. Piszesz o niewyobrażalnie trudnym poziomie vs. "spacerku" - dla mnie niektóre specyficzne zwroty były zrozumiałe bez problemu ale ktoś kto nie był w USA mógłby nie mieć pojęcia o co chodzi mimo przejścia wielu "zwykłych kursów angielskiego" w Polsce. Poza tym, opinie jakie słyszałeś to jedno, ale na pewno powinieneś zdobyć jakieś materiały przygotowawcze (książki, programy) oraz poszukać przykładowych testów, i sprawdzić jaka jest twoja własna opinia na temat trudności :)

  • 3 tygodnie później...
Napisano

Ja akurat od lat uczę się angielskiego, ale wcześniej kiedy nie miałam na co dzień kontaktu z tym językiem to było mi ciężko przełamać się z mówieniem. Trudności też pojawiały się w przypadku, gdy trzeba się było sposłużyć angielskim specjalistycznym np. u mnie w pracy w szpitalu. Tego niestety nie ogarniam do dziś i w takich sytuacjach pomaga mi najczęściej tłumacz medyczny lub ogólnie tłumacz przysięgły. Myślę, że najważniejsze to własnie umiec się porozumieć na co dzień, bo w bardziej ekstremalnych pracach są ludzie, którzy mogą nam w czymś takim pomóc.

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Pobawie się w archeologa, bo temat już zapewne umarł to trzeba go odkopać. ;)

Osobiście znam angielski na poziomie średnim, kojarze czasy, czasowniki modalne itd... tylko tyle chyba wyniosłem ze szkoły, ale reszta czyli całe słownictwo, wyrażenia i komunikacja to praca samodzielna. Często mam tak, że jak się już kładę do łóżka mam jakąś ciekawą myśl, może to być jakieś marzenie, czy zwyczajna sytacja, która miała miejsce podczas dnia i staram się ją przełożyć na język angielski. Jeżeli brakuje mi pojedyczego słowka staram się to zapamiętać i na następny dzień sprawdzić. Do tego polecam tak jak koledzy/koleżanki wyżej żeby oglądać filmy najpierw z lektorem albo napisami, dobrze zapamiętać kwestię, a następnie oglądnąć ten sam film tylko po angielsku. Osobiście stosuję jeszcze dwie metody, otóż grywam od czasu do czasu w gry, w których podczas komunikacji dominuje angielski, często można trafic na kogoś obeznanego i miło się rozmawia, drugą zaś metodą jest w moim przypadku jako fana pewnych aktorów i aktorek obecnie Jennifer Lawrence oglądanie ich wywiadów, zawszę są po angielsku dzięki czemu możemy z nich wyciągnąć sporo ciekawych "zapytań" jak i prostych, a czasem unikatowych odpowiedzi. Mocnym plusem tych wywiadów jest to, że możemy się dowiedzieć ciekawych rzeczy o swoim idolu/idolce, a przy tym podciągnać angielski.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...