grodek Napisano 27 Października 2013 Zgłoś Napisano 27 Października 2013 Witajcie, Prawdopodobnie w przyszłym roku odbędzie się ślub mojej kuzynki z NY na który będziemy zaproszeni. Ceremonia będzie się prawdopodobnie odbywała w Pennsylvanii. Wiadomo, że nie będziemy wozić żadnych szczególnych prezentów z Polski (bo i co moglibyśmy przywieźć?), jeżeli nawet powstanie jakaś "lista prezentowa" to my w niej nie będziemy uczestniczyć, w związku z tym chyba jedyną opcją jest wręczenie w ramach prezentu gotówki. I tu pojawia się moje pytanie - jaka kwota będzie odpowiednia? Będziemy tam we dwójkę wraz z żoną. Czy 400 lub 500 USD od nas obojga będzie OK? Nie chcielibyśmy kolokwialnie mówiąc wyjść na idiotów. Mogę prosić o radę w tej kwestii? Z góry dzięki. Pozdrawiam,
kzielu Napisano 27 Października 2013 Zgłoś Napisano 27 Października 2013 Moim zdaniem to spokojnie wystarczy, zresztą jeżeli nie jesteś jej super bliska rodzina to będzie raczej dużo niz mało. Ją nie chcesz tyle wydawać to zawsze możesz wziąć coś z registry - można kupić on-line i wysla to do nich. Tak swoją droga to znamy się chyba z lotnictwa...
grodek Napisano 27 Października 2013 Autor Zgłoś Napisano 27 Października 2013 Moim zdaniem to spokojnie wystarczy, zresztą jeżeli nie jesteś jej super bliska rodzina to będzie raczej dużo niz mało. Ją nie chcesz tyle wydawać to zawsze możesz wziąć coś z registry - można kupić on-line i wysla to do nich. Tak swoją droga to znamy się chyba z lotnictwa... A owszem, owszem, znamy się Miło mi, że i tu się spotykamy. Dzięki za pomoc i odpowiedź. To dość bliska rodzina - córka siostry mojej mamy. Śmiesznie się złożyło - tydzień temu wróciliśmy z NYC, widzieliśmy się z kuzynką i nawet słowem nie wspomnieli o ślubie. A tu dziś niespodzianka i informacja o planowanym ślubie. Chciał, nie chciał (zdecydowanie chciał ) będzie trzeba w czerwcu znowu lecieć do NYC. Na szczęście Air France zagubił na dobę jedną z naszych walizek i akurat wczoraj podesłał mi vouchery rabatowe na kolejny lot z nimi na 200€. Będzie jak znalazł
polska201 Napisano 28 Października 2013 Zgłoś Napisano 28 Października 2013 nie wiem jakie ceny sa w Pennsylvanii za "talerz" ale w Chicago to ok.100$. Jak jest sie druzbami to sie daje ok 300 a jak zwyklym gosciem to ok 200-300. Polacy sa bardzo honorowi, czasem daja wiecej niz ich stac na to;) amerykanie potrafia przyjsc na wesele i dac w koperte 50$
KaeR Napisano 28 Października 2013 Zgłoś Napisano 28 Października 2013 Moje dwa grosze. Jak kupowałem z listy to wybrałem coś za kwotę jaką musieli wydać nowożeńcy na moja miejscówkę plus naddatek. Kosztowałem ich $60. Natomiast w kopercie dałem na innym ślubie $150. Ani jedni ani drudzy nie byli rodziną.
kzielu Napisano 28 Października 2013 Zgłoś Napisano 28 Października 2013 Ja jeszcze dodam ze na moim slubie (~ 2 lata temu) nie dostalem prezentu nigdzie w poblizu kwoty $500 - nie zebym narzekal, bardziej zeby dac rozeznanie. Goscie byli tylko lokalni, nikogo z Polski nie bylo.
Paulina_89 Napisano 28 Października 2013 Zgłoś Napisano 28 Października 2013 Polacy sa bardzo honorowi, czasem daja wiecej niz ich stac na to;) amerykanie potrafia przyjsc na wesele i dac w koperte 50$ ale tez organizują wielkie wesela na które biorą kredyt "zastaw sie a postaw sie" Ja nie mialam wesela, bo mi bylo szkoda kasy, a moja polska rodzina spodziewala sie wielkiego amerykanskiego wesela z fajerwerkami Moja znajoma, Amerykanka, byla ostatnio na weselu wiec sie podpytalam ile sie daje i ona mowila, ze razem z mezem dali mlodej parze 200 dolcow - bylo to wesele jej kuzynki.
polska201 Napisano 28 Października 2013 Zgłoś Napisano 28 Października 2013 Czasami powinno dawac sie koperty na koniec wesela;) w zaleznosci jaka impreze taka zawartosc w kopercie
Paulina_89 Napisano 28 Października 2013 Zgłoś Napisano 28 Października 2013 Czasami powinno dawac sie koperty na koniec wesela;) w zaleznosci jaka impreze taka zawartosc w kopercie Lepiej nie, bo potem by sie mlodzi martwili, ze np. wesele bylo niewypalem, bo goscie niewiele dali Ja nie przepadam za weselami (polskimi przynajmniej, bo na amerykanskich nie bylam nigdy) - w szegolnosci za serwowana tam muzyka, gdzie do porzygu graja jakies 'jedzie pociag z daleka' czy jakies disco polo feee, a jak ludzie nie chca tanczyc to czasem zespol odwala taki numer ze wolaja do siedzacych gosci np. "pani w niebieskiej sukience proszona na parkiet" - spotkalam sie z tym raz i pamietam ze wtedy bylo lato i goscie pouciekali na zewnatrz
KaeR Napisano 28 Października 2013 Zgłoś Napisano 28 Października 2013 Ja nie przepadam za weselami (polskimi przynajmniej, bo na amerykanskich nie bylam nigdy) - Amerykańskie (typowe) jest dużo krótsze. Na którym byłem skończyło się o 9:30. Trochę jedzenia, trochę tańców (zauważyłem, że bardzo niewiele osób potrafi naprawdę tańczyć w tym kobiety), powiedziałbym, że dla Polaka zerowe ilości alkoholu.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.