Skocz do zawartości

Wakacyjna Przeprawa Z Chłopakiem Przez U.s.a


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Typowe myslenie krajowe: kompleks nizszosci, poszukiwanie sprytnego klamstwa, tania emocja. Czy nie latwiej zrobic co nalezy?

Napisano

Typowe myslenie krajowe: kompleks nizszosci, poszukiwanie sprytnego klamstwa, tania emocja. Czy nie latwiej zrobic co nalezy?

Typowe myślenie krajowe: negatywy, ocenianie bez podstaw i zadzieranie nosa. A co należy zrobić? Złożyc wniosek o wizę, toteż robię. Mam dosyć tego forum i ludzi. Żegnam

Napisano

Tak jak pisze Joanna30 wypelnij wniosek i idz na rozmowe,odpowiadaj na zadawane pytania,nic nie krec,mow prawde i byc moze dostaniesz vise.Mozesz wziac ze soba jakies zaswiadczenie o pracy,ze ja rozpoczniesz. Nie jestes przegrany-poprostu otrzymanie visy zalezy od urzedasa,jeden powie ze jest ok i da ci vise a drugiemu moze cos sie nie podobac. Ryzyk fizyk idz probuj. Powodzenia zycze.

  • 1 miesiąc później...
Napisano

Hej!

Dostałem wizę jakiś czas temu i chciałem się podzielić przeżyciem. Po pierwsze, nie warto się bać ani kolekcjonować papierów. Wiza była normalną formalnością i dotego bardziej czasochłonnom niż stresową.

Ustawiłem się w kolejce na zewntątrz Ambasady Amerykańskiej i po jakiś 20 minutach już byłem witany w środku przez przesympatycznych Amerykanów. Tak, uśmiechali się i byli bardzo pomocni.

Na poczekalni jak na lotnisku. Siedzisz w rzędach i duży telebim z numerkami przed Tobą. Jak Cię wyczytają podchodzisz do okienka. Pierwsze podejście (ok.1 godziny), to pobranie odcisków palców i takie tam rozmówki o Twojej podróży. Bardziej fascynujący był proces pobierania odcisków niż cokolwiek innego.

Potem znowu siedzenie (ok. 1 godziny). Rozmowa o wizę to kolejne okienko jak w banku. Przyznam, że pani była już poważna (ale to tak musi wyglądać). Rozładowałem szybko napięcie żartem, bo system był wolny. Ja na to, że tyle się naczekałem, więc jeszcze te 5 minut poczekam. Uśmiech w kącikach ust był moją wygraną.

Pytania:

-Cel podróży?

~Wakacje na Florydzie z partnerem.

-Jak się nazywa partner i narodowość?

~<Imię i nazwisko>. Jest Anglikiem

- Co robisz w Anglii i jak długo mieszkasz?

~Studiuję 'biomedical science' i mieszkam już 7 lat

-Czy możesz powiedzieć jeszcze raz kierunek studiów?

~Biomedial science

-Czy zamierzasz zostać w Anglii?

~MIeszkam tu 7 lat i kończę kierunek biomedyczny, jak najbardziej chcę zostać. Tu jest moje życie.

- pauza - (wielki uśmiech) Wiza została przyznana. Dziękuję

~Co teraz muszę zrobić?

- Proszę czekać na pocztę/maila.

Od tyle, wyjście, ulga i radość. W moim przekonaniu nie warto się stresować, zabierać dokumentów (nie spojrzała na nic). Mi się wydaje, że gorzej to wygląda szczególnie o wizę turystyczną. To jedynie wyjazd na wakacje, po co dawać jej życiorys. Nic nawet nie musiałem mówić o wyjeżdzie w szczegółach.

Po prostu luz i bluz, naturalnie, mówić z pewnością i przekonaniem.

Moje doświadczenie jest z Ambasady w Londynie.

Pozdrawiam i życzę więcej dobroci, wsparcia dla siebie nawzajem i zrozumienia, a także tolerancji.

Paweł

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...