nejt Napisano 21 Lutego 2014 Zgłoś Napisano 21 Lutego 2014 Witam, mam taka sprawe, w pazdzierniku staralem sie o przedluzenie wizy turystycznej, niestety do dzis niemam odpowiedzi(sprawe zalatwial sponsor, podobno wysylali kilka razy odpowiedz ale ciagle zawracala). Dzwoniac ostatnio na infolinie dowiedzialem sie ze niemoga znalezc mojego podania i najlepiej jak bym sie skontaktowal z lokalnym imigration. Mam spotkanie umowione na przyszly tydz, a pyt jest nastepujace. Jezeli np zaginely gdzies papiery albo np dali mi odmowe i termin juz zostal przekroczony mojego legalnego pobytu to moga mnie odrazu zakuc i poprostu wsadzic w samolot do polski? Jak to wyglada ze strony prawnej?
Rademedes Napisano 21 Lutego 2014 Zgłoś Napisano 21 Lutego 2014 Raczej nie. Twoj sponsor powinien dac Ci "case number" to bys wiedzial na jakim etapie jest sprawa. Czasem takie sprawy ciagna sie i pol roku. Jesli otrzymales decyzje odmowna, lub w ogole nikt nie wyslal Twoich papierow to przy kolejnym wjezdzie mozesz miec spore problemy.
kzielu Napisano 21 Lutego 2014 Zgłoś Napisano 21 Lutego 2014 Jesli otrzymales decyzje odmowna, lub w ogole nikt nie wyslal Twoich papierow to przy kolejnym wjezdzie mozesz miec spore problemy. Nie bedzie kolejnego wjazdu bo w tym momencie nie ma juz wizy... Tylko naklejke w paszporcie.
Rademedes Napisano 21 Lutego 2014 Zgłoś Napisano 21 Lutego 2014 Zgoda, ale jak wszyscy pewnie dobrze wiemy, to tez czesto zalezy od zwyklego szczescia
nejt Napisano 22 Lutego 2014 Autor Zgłoś Napisano 22 Lutego 2014 Raczej nie. Twoj sponsor powinien dac Ci "case number" to bys wiedzial na jakim etapie jest sprawa. Czasem takie sprawy ciagna sie i pol roku. Jesli otrzymales decyzje odmowna, lub w ogole nikt nie wyslal Twoich papierow to przy kolejnym wjezdzie mozesz miec spore problemy. Chodzilo mi bardziej tylko o sama sprawe ze chcialbym sam opuscuc terytorium usa(spakowac sie i znajomych pozegnac) nawet jezeli sprawa jest zawalona a nie ze mnie zakuja tam na miejscu i wsadza do samolotu;/. Na szczescie udalo mi sie do nich dodzwonic i znalezc babke ktora miala juz ze mna doczynienia wiec odszukala teczke i okazalo sie ze list kilkukrotnie wracal z niewiadomych powodow. Na nowo wysle , tym razem zachacze o listonosza oby na pewno niezawrocil tego listu.Wiec wizyta w Imigration na razie odroczona. Babka powiedziala ,ze tym razem jak nie dojdzie w poltora tyg to mam sie umuwic na spotkanie w imigration, szkoda ze przez tel poprostu niemoga przynajmniej jakos dac do zrozumienia jaka jest odpowiedz.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.