Skocz do zawartości

Moje Odczucia ,pierwsze Dni,tygodnie,miesiace W Usa


trend

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

No widzisz Dragony moja córka też się uczy w HS i też miała historię , to stwierdziła że są dwie różne wersje historii :).

A Polska jest reprezentowana w książce za pomocą kobiet jadących wozem z kapustą . Tak więc dziecko szybciutko

odpaliło internecik i spokojnie pokazało im nasze miasta , stadiony , a jak doszła do kawiarenek i stacji benzynowych

to nie mogli się nadziwić jak to jest u nas ślicznie .Nie chodzi o to aby kogokolwiek reformować ale jak widzę zacofanie

USA w niektórych dziedzinach (popatrz choć na ich instalacje elektryczne słupy naziemne jak u nas po wojnie ) oraz wielkie

mniemanie o swoim kraju to lubię delikatnie im oczy otworzyć . Generalnie wydaje mi się że USA podupada poprzez

wyniesienie produkcji , chore ubezpieczenia medyczne i brak alternatyw w komunikacji .Natomiast w temacie wiz nadal

twierdzę że rząd jest po to aby robić dobrze obywatelom a nie komukolwiek z zewnątrz . Mam w nosie że kogoś kto

łamie prawo nie wpuszczą oraz że jak zniosą wizy to będzie promesa na 90 dni dla turysty wystarczy . Powiedz kto normalnie

turystycznie przylatuje do USA na więcej niż trzy miesiące . Ja byłem turystycznie około 10 razy po trzy tygodnie . A ponieważ

chciałem mieć możliwość legalnego pobytu i sprawdzenia made in USA to wygrałem GC .I teraz widzę tylko made in China

wydaje się mi że jeszcze 10-15 lat temu nie było tak źle .Teraz nawet pocztówki z USA są chińskie .

Pozdrawiam

  • Odpowiedzi 68
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

@trend i widzisz - tu sie z Tobą zgadzam :) USA od długiego juz czasu wyhamowuje, choć jako ze rozpędzone było to nadal wyprzedza wielu pod różnymi względami. Wszystko prawie jest faktycznie Made in China, i owszem - mam wrażenie ze pewnego rodzaju zadufanie spowoduje w przyszłości problemy.

Bardziej chodziło mi o to, ze my Polacy uważamy sie tez za nie wiadomo jak ważny kraj. Tez jesteśmy zadufani - wszelkie pretensje ze nikt nic o nas nie wie, ze ludzie z wielu krajów , nie tylko USA, nie potrafią wskazać Polski na mapie. Tyle ze my przy tym zadufaniu jesteśmy do tego zawistni i to jest okropne.

Co do tego ze rząd powinien robić dobrze ludności swojego kraju - jak najbardziej jestem na tak. Ale raz - chyba nie o polskim rządzie mowa, a dwa - cały czas mam wątpliwości czy zniesienie wiz byłoby faktycznie dobre.

Napisano

Dragony :) Dziękuję . Oczywiście masz rację że trzeba sobie obejrzeć kawałek świata a wtedy wydawać opinie .

Wiem z własnego doświadczenia że najgłośniej komentują USA ci którzy tu nigdy nie byli .Mi to w USA podoba się

ten mix kulturowy właśnie a ponieważ ogarniam język lubię sobie pogadać z różnymi nacjami i różnymi kategoriami

wiekowymi .W zasadzie to w/g mnie ludzie są różni są i uczynni ale są i tacy którzy widzą tylko swój interes .

Polacy chyba są skażeni troszkę przez lata poprzedniego systemu i lubią "kombinować" . Zawsze coś można

zrobić inaczej lub taniej , ale to wiązał bym to właśnie z latami niedostatku. Wiesz jak powiedziałem że szukam

miejsca gdzie mógłbym wymienić chłodnicę w aucie bo w serwisie to zapłacę 250 $ za samą wymianę a ponieważ nie mam

jeszcze pracy to sam bym sobie wymienił to nie za bardzo wiedzieli że tak można .Dla mnie średnio technicznego człowieka z

Polski to max 2-3 godziny i w zasadzie przyjemność . Dla nich nie do pomyślenia . Inne nacje które tutaj mieszkają często mówią

że Amerykanie są leniwi a mi się wydaje że te oceny są stawiane poprzez pryzmat własnych doświadczeń z ich krajów.

Amerykanin po prostu zna się na jednej rzeczy a my mamy generalnie szeroką wiedzę może nie dogłębną ale całościową .

Naprawdę nie powiem Tobie co lepsze. I jeszcze jedno spostrzeżenie czasami to mnie u nich denerwuje . Córka chciała się

zapisać do szkoły publicznej ale im zip kod się nie zgadzał .Jedna ulica dalej i było by ok . Więc im tłumaczę że zip kod będzie ok

bo ten jest hotelu a nowy będzie już dobry. Zero zrozumienia . Mogłem przynieść wydrukowany przeze mnie kawałek papieru

z zip kodem dobrym nikt by tego nie sprazał i było by ok .Ale jak im procedura mówi stop to nie złamią jej nigdy . Nic tu nie pomoże

prośba o włączenie myślenia .

Pozdrówka

Napisano

no widzisz Trend - a mi się to akurat u nich podoba. Oczywiście przykro jest gdy coś jest nam nie na rękę, ale jednak to że z zasady trzymają się zasad jak dla mnie jest bardzo dobre. Moja córka po pierwszym miesiącu w szkole w USA zadzwoniła i mówi do mnie: "i wiesz mamo co jest dziwne? " (mowa była o jej nowych koleżankach i kolegach) "że jak czegoś tu nie wolno to oni faktycznie tego nie robią" Ja wiem, że z czasem się to weryfikuje i że oni tez mają sposoby na omijanie zasad, ale nie jest to tak nagminne i tak oczywiste, jak np w Polsce. Teraz młoda jest w 10 klasie i oczywiście, że i ona i koleżanki/koledzy próbują rzeczy, które nie są zgodne z panującymi zasadami, ale takie jest życie. Natomiast nikt tego nie robi tak otwarcie jak w Polsce.

Co do problemu ze szkołą Twojej córki to przykro mi - mam nadzieję, że trafiła do innej, równie fajnej szkoły. Moja chodzi do publicznej, ale specialized HS, także bez względu na to gdzie by nie mieszkała to po zdaniu egzaminu została przyjęta (choć i tak akurat mieszkała w "rejonie")

Wizy dla Polaków tak czy tak jeszcze jakiś czas pozostaną, czy to ze względu na przedłużające się debaty, czy na wysoki poziom odmów. Ja myślę, że wizy nie są takie złe, a ich zniesienie wiele nie zmieni. Problem w tym, że wszyscy, którzy wizy nie otrzymali myślą, że będą mogli spokojnie wlecieć do USA - i tu pewnie większość z nich czeka nieprzyjemna niespodzianka na lotnisku.

Natomiast co do gróźb UE - Unia oficjalnie wypowiedziała się, że w najbliższym czasie nie zamierza wykonać żadnych ruchów związanych ze złożoną przez Polskę skargą.

Napisano

Kończąc na marginesie wątek HS pojechałem dwie ulice dalej i podpisałem umowę na wynajem lokalu na odpowiedniej ulicy

i młoda dostała się do tej szkoły . Teraz chodzi chyba do 12 klasy (dokładnie nie wiem bo sama się przyjmowała ) i ma same "A"

to chyba nasze piątki i przynosi same pochwały i dyplomy. Też się z tobą zgodzę że w naszym liceum młoda już imprezowała

z towarzystwem a i piwo się znalazło (to było bdb liceum ) a tutaj tylko raz chciała piwo ale jak z nią porozmawiałem i zobaczyła

jakie tu jest poszanowanie prawa to już nie chce .Przepraszam za off-top bo miało być o wizach ale skoro temat się wyczerpał to

jeszcze dopowiem . Tak ostatnio młoda mi na pytanie o alkohol stwierdziła "tata tutaj jak 4 osoby wypiją jedno piwo w konspiracji

to mówią że była impreza. Ja już swoje wypiłam w Polsce" . Natomiast z tego co mi młoda opowiada sex jest normalnie już na porządku

dziennym i nie ma jakiegoś specjalnego chodzenia czy jak to nazwać . Z obserwacji powiem że kiedyś nauczycielka dziecka dzwoni do mnie

(ja z moim angielskim z kłopotem ogarnąłem że chodzi o spóźnienie ) .Ale wiedziałem że zawiozłem dziecko około 15 min wcześniej to nie wiedziałem

o co chodzi (może mój angielski ) . Sprawa wyjaśniła się po powrocie dziecka ze szkoły . Młoda poszła do toalety na przerwie i przyszła 1 min po dzwonku i z tym do mnie dzwoniono. I na koniec jeszcze jedno może ich systemy informatyczne nie są super ale zaraz mam maila że dziecka

nie było w szkole , że się spóźniło wiem co jadło na śniadanie w stołówce (pomimo że są różne dania raportuje dokładnie to co młoda konsumuje ).

Jej High School liczy 1600 dzieci , ma hektar może dwa boiska i basen i bieżnie i to jest zwykła publiczna szkoła.W zasadzie kupiłem

troszkę papieru i parę markerów natomiast wszystkie książki dostała za darmo w szkole .

Od nowego roku coś mówiła że bierze wszystkie przedmioty chyba "rozszerzone" bo to daje jej jakieś punkty "kredyty" . Ja wcale nie wiem o co

chodzi ale to dziecko samo sobie tu organizuje się .Wiadomo że na początku start był szokiem ale teraz widzę że chodzi z radością do szkoły

a i pracuje sobie na part time a ostatnio nawet organizowała sobie sesję z profesjonalnym fotografem .Widać że jej się tutaj podoba . Na pytanie

"spadamy stąd ? "dostaję odpowiedź "no coś ty tu jest fajnie ".No to sobie kwitnę na tej Florydzie , uczę się języka w szkole dla dorosłych ,

i z zadowoleniem patrzę jak młoda się realizuje. Żona z kolei coraz częściej też mówi że nie chciała by wracać . Może przeszedł ten czas najgorszy

dla emigranta ?. Piszę tego posta przy otwartych oknach jest 20:20 , wróciłem z rowerowej wycieczki do Yogurtology (taki bar z jogurtami smakowymi) oczywiście za oknem świerszczą świerszcze , w domu mam 25 stopni C i sam siebie pytam co ja tutaj robię ??

ale się uśmiecham ,to chyba nie jest tragicznie . W/g mnie najlepsze miejsce jest tam gdzie człowiekowi jest dobrze , gdzie dobrze się czuje

a więc nie ma jednej uniwersalnej odpowiedzi. Najlepiej pojeździć (i to samemu bez wycieczek zorganizowanych ) po świecie to może się

odnajdzie to miejsce. Natomiast optyka widzenia Polski po wyjeździe(takim emigracyjnym) w/g mnie zmienia się diametralnie sporo rzeczy w kraju

jest niezłych (handel , nowe budynki , komunikacja , dużo w/g mnie kawiarenek i takich lokalnych sklepików i biznesów) . Tego bym nawet nie widział

mieszkając w Polsce .Optymalnie mieć możliwość zmiany miejsca pobytu np od maja , czerwca do września Polska a pozostała część roku jakaś

cieplejsza okolica ot choćby Floryda.

Pamiętajcie tylko aby to wszystko było legalne a w Polsce zostawcie sobie miejsce powrotu . Wtedy nic nie musimy a jedynie możemy .

Przepraszam za długość, więcej nie będę :) .

P.S. Mniej też .

Gość miqhs
Napisano

Dodam swoje trzy grosze, ale najpierw dzięki za podzielenie się wiedzą na temat szkoły. Budujące.

Wyjeżdżam na GC w tym roku ale decyzja jest ciężka, wcale się z mężem nie palimy do wyjazdu, bo Ameryka to już nie jest ten sam dream w Polsce, co kiedyś. Tu jest Europa, chociaż wciąż wiele jest do zrobienia. Nie sądzę, żeby tłumy rzuciły się do wyjazdu po zniesieniu wiz, jako Polak miałabym tylko poczucie, że zostałam uszanowana jako obywtel. Nie wiem, czy Amerykanom chodzi o tych emigrantów, którzy wyjechali w okresie stanu wojennego (jak to nazywacie Ciupagowo), bo teraz są już inni ludzie. Wykształceni, znający języki, podróżujący po świecie. Dla Polaków chyba jednak bardziej atrakcyjna będzie Anglia, Szwecja, Niemcy, niż podróż za ocean.

Napisano

@Trend poważnie nie wiesz w której klasie jest Twoja córka? A na Parents - Teachers Conference nie chadzasz?

U nas tez szkoła jest w stałym kontakcie - każda nieobecność czy spóźnienie i telefon jest od razu (mimo ze w szkole ponad 2500 uczniów)

Generalnie to co mi sie tez bardzo podoba to to jak moja młoda sie usamodzielniła - sama dba o swoje interesy w szkole i chodzi za swoimi sprawami. W Polsce to uczeń sam nic nie załatwi, musi byc rodzic lub opiekun prawny. W USA dla odmiany to uczeń sam wszystko załatwia i o wszystko dba, a rodzic potrzebny jest w wyjątkowych sytuacjach.

Moja młoda w tym roku robi AP z Global History a w przyszłym roku bierze AP z Music Theory. Chciała jeszcze AP z Chemistry ale jej sie juz nie zmieściło w planie ;) - co zrobić. Ona teraz jest w 10 klasie (HS to 9, 10, 11 i 12 klasa). Bardzo podoba nam sie system, to ze plan jest codziennie taki sam, ze każdy przedmiot jest każdego dnia wiec wszystko jest na bieżąco utrwalanie. To ze wszystko młoda może sprawdzić online - jaka praca domowa, na kiedy, jakie wymagania, jaka ocena za to co juz oddała. W Polsce jest wielka radość jak jest chociaż dziennik elektroniczny online ;)

Na razie zbiera kredyty (punkty) na studia, ale zobaczymy co życie przyniesie i czy bedzie mogła zostać w USA na studia i czy zdobędzie jakas formę finansowania. Jak dla mnie ważne ze sie stara.

W Polsce mam wrażenie ze wsród młodzieży panuje moda na ogólna głupotę. Im bardziej taki młody człowiek jest głupszy, im ma mniej wiedzy a więcej bezczelności i olewczego podejścia do wszystkiego, tym jest bardziej cool.

W USA młodzież pracuje w szkole na swoją przyszłość i sa tego świadomi - zależy im i to jest fajne. Bardzo sie cieszę, ze moja młoda miała okazje znaleźć sie w miejscu gdzie uczniowie chcą sie uczyć a nauczyciele nie starają sie udowadniać ze uczeń jest kretynem.

  • 3 miesiące później...
Napisano

Super opowiadacie, też bym chciał posłać swoje dzieci do USA, żeby się kształciły. Nie wiem czy bywacie w Polsce, jeśli nie to Wam troche opowiem jak to teraz jest w szkole, bo czasem bywam załatwić jakieś sprawy albo na jakiś organizowanych wieczorach sportowych "siatkówka itd". No niestety, dzisiejsze dzieci wiek ok. 10-12 lat już pali, pije co drugie słowo to kur**, spie***. Aż się płakać chce jak się to słyszy, kiedyś tak nie było...;) Kiedyś się baliśmy podejść do kogoś starszego a teraz takie dzieciaczki na ulicy wyzywają starszych od kur* chu** itd.

@Trend i jak ci się wiedzie na Florydzie? Jak córka sobie radzi? Opowiadaj bo bardzo ciekawie mówisz ;)

Napisano

czy w kazdej szkole tak jest? ;)

bo ja znam inne dzieci,z roznych czesci szkol i miasta i tak sie nie zachowuja :)

a bywam tez w roznych miastach :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...