Skocz do zawartości

Pytania O K1


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Wszystkich,



To jest moj pierwszy raz na tym forum. Zdazylam juz przeczytac wiele i zagranicznych i polskich forum na temat wizy K1 ale moja sytuacja jest inna od wiekszoci grupy ludzi.



Mieszkalam w USA przez pare pieknych lat (legalnie) zrobilam rok liceum w USA i studiowalam na jednej z lepszych uczelni w USA. Po skonczeniu stuidow przeprowadzilam sie do Chicago na ostatnie poltora roku. Tam w czerwcu 2012 roku poznalam mojego chlopaka. Od 1 maja 2013 az do mojego wylotu z USA 1 wrzesnia 2013 mieszkalismy razem w jego domu. Ja mam SSN, prawojazdy amerykanskie, placilam podatki przez caly czas pobytu w USA. Po skonczeniu mojego OPT i wizy wylecialm z kraju zeby zczac nowa prace w Hong Kongu dla firmy inwestycyjnej. Nadal z moim chlopakiem bylismy para, codzienne maila, skype i face time kilka razy w tygodniu, wylalam pare kartek z moich podrozy. Moj chlopak przyjechal do Polski na Boze narodzenie 2013 worku i byl tam 16 dni razem ze mna i moja rodzina. Razem wylecieslimy 5 stycznia on do Chicago ja do HK.


I tak nadal utrzymywalismy wirtualny kontakt. Moja praca co miesac zbiera mnie do Europy. W kwietniu tego roku zostalam wyslana do USA w sprawach sluzbowych. Moj chlopak polecial ze mna na Flordye gdzie maialm spotkania i tam sie zareczylismy. Moj drugi tydzien spedzilismy razem w naszym domu w Chicago. (Tzn formalnie to jego dom, ale ja nadal mam tam wszystkie swoje rzeczy i tez tam mieszkalam przez kilka miesiecy) Wyslalismy pakiet 129F dzien przed moim wylotem z USA. Ja oczywiescie wpisalam swoj SSN tez, jak i ostanti wlot do usa, moje adresy z ostatnich pieciu lat (ten przedostatni to byl wlasnie jego dom). zalaczylam kilka zdjecia, i kopie hisotri skype od 1 wrzenia 2013, face time, jak i jego bilet i pieczatki paszportowe w Polsce, nasze bilety na floryde, paragon zakupionego pierscionka, Zadnych maili ani nic nie zalaczalam. Teraz troche sie denerwuje bo nie wiem czy cos im sie nie spodoba. Ja swojego biletu do USA nie zalaczylam bo ja przeciaz tam mieszkalam tyle lat i my jestesmy z narzeczonym juz prawie dwa lata razem.


Czy ktos ma podobna historie do mojej? ile zajelo czeknie na wasza wize? czy byly jakies problemy na drodze? Moj narzeczony niczym sie nie martwi ale ja robie to za nas oboje.



dziekuje i pozdrawiam


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawde wszystkie "dowody znajomosci" licza sie glownie na etapie wywiadu - tzn. jesli akurat konsul cie o nie zapyta :P Wydaje mi sie, ze nie powinnas miec zadnych problemow - szczegolnie jesli twoje wszystkie pobyty w Stanach byly legalne i nie przesiedziane. Jesli tylko prawidlowo wypelniliscie petycje i wszystkie wymagane dokumenty (plus zalaczyliscie to co wymagaja) to nie ma sie o co martwic. Polecam tez zagladac na Visa Journey.

Jesli chcesz tutaj jest moj timeline http://www.visajourney.com/timeline/profile.php?id=173933 W moim przypadku czas na akceptacje petycji wyniosl 69 dni. Dwa miesiace pozniej mialam wywiad w ambasadzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziekuje za odpowiedz. Ciesze sie ze Tobie wszystko gladko i szybko poszlo. Niby wszystko i wiecej dokumentow i evidence wyslalam ale zawsze sie zastanawiam czy obym czegos nie zapomniala. Bylam legalnie w USA zawsze nawet nowa wize dostalm w Marcu zeby sobie latac do USA bo teraz aktualnie mieszkam w Hong Kong. Dokumenty powinny byc dostarczone do P.O. Box w Dallas w Poniedzialek ale jeszcze nie dostalismy wiadomosci ze zostaly otrzymane. Najgorzej to z tym czekaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze to rozumiem. Czekanie moze byc najbardziej stresujace. Ale nie martw sie - w "najgorszym" przypadku dostaniecie RFE (Request for Evidence) i kaza wam cos doslac jak czegos brakuje. My tez to dostalismy i kilka dni pozniej dostalismy NOA2 :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie widze dlaczego Wasza sytuacja jest tak inna od pozostalych ludzi, ale to nieistotne.

Do petycji o K1 (I129F) potrzebny jest dowod spotkania w przeciagu dwoch ostatnich lat i dowod na to, ze obywatel amerykanski spelnia wymagania finansowe. I tyle. Jesli wszystko poprawnie wypelniliscie i zalaczyliscie to, o co USCIS prosi w instrukcjach, to wszystko bedzie dobrze :) Wasz zwiazek jest bona fide, wiec nie ma sie o co martwic. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki. Teraz tylko czekac zostaje i powloli zalatwianie innych dokumentow. musze jeszcze letters of clearence sobie zalatwic z USA i paru innych krajow. Mam juz jeden z Stanow ale jeszcze dwa mi zostaly. Na odleglosc to nie jest tak latwo to zalatwic a ja narazie sie nie wybieram za ocean.


Nie widze dlaczego Wasza sytuacja jest tak inna od pozostalych ludzi, ale to nieistotne.

Do petycji o K1 (I129F) potrzebny jest dowod spotkania w przeciagu dwoch ostatnich lat i dowod na to, ze obywatel amerykanski spelnia wymagania finansowe. I tyle. Jesli wszystko poprawnie wypelniliscie i zalaczyliscie to, o co USCIS prosi w instrukcjach, to wszystko bedzie dobrze :) Wasz zwiazek jest bona fide, wiec nie ma sie o co martwic. Powodzenia!

Troche inaczej poniewaz ja w USA mieszkalam 10 lat legalnie i tam mam juz swoj SSN i podatki, dom, konta bankowe itp. Wiec wlasnie troszeczke innaczej niz u niektorych ktorzy spotkali sie poza granicami USA albo tylko w odwiedziny tam jezdzili. ;) Ale na koniec to i tak taka sama sytuacja jest jak u innych K1 wiza process.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam przynajmniej jedna osobe z tego forum, ktora miala podobnie ;) Zycie pisze rozne historie, ale jak przychodzi miec do czynienia z USCIS, to wszyscy jedziemy na tym samy wozku ;))

Trzymam kciuki, bedzie dobrze! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mozesz spodziewac sie pytan odnosnie swojej przeszlosci emigracyjnej na rozmowie w ambasadzie, jak rowniez na 99% bedziesz musiala stawic sie osobiscie na interview o zielona karte i tam jeszcze raz opowiedziec to, co w ambasadzie. Nie bedzie to mialo zadnego wplywu na decyzje o przyznaniu k1, a potem zielonej karty. Tak jak Laurka napisala, wszyscy jedziemy na tym samym wozku. Mialam podobna sytuacje co Ty, wszystko dobrze sie skonczylo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...