Martinis Napisano 22 Maja 2015 Zgłoś Napisano 22 Maja 2015 Mam 18 lat, skończyłem 2 klasy technikum i przerwałem naukę aby kontynuować szkołę zaocznie, a w międzyczasie pracować. No i pracuję w oparciu o umowę o zlecenie odnawianą co 2 miesiące, a szkołę zaczynam od września. Kolega przylatuje do Polski i chciałbym lecieć razem z nim do USA no i zobaczyć jak to tam jest - na pół miesiąca, miesiąc? Sam nie wiem. Planów co do podróży nie mam bo mam mieszkać u niego i jego babci i to on będzie moi ' przewodnikiem ' - myślałem, żeby zostać nielegalnie ale jak poczytałem po guglach jak to jest z byciem nielegalnym to sobie odpuściłem + w czasach gdy EU ma otwarte granice głupotą byłoby pchać się tam nielegalnie. Jeśli mi się spodoba, jestem jeszcze młody - skończę liceum zaocznie, a później pomyślę jak dostać się do USA. (jak wspomniałem o ile mi się spodoba) Bo za Ameryką z reguły nie przepadam i mam uraz szczególnie do rządu Amerykańskiego ale z drugiej strony chcę utwierdzić albo obalić swoje przekonania tą wizytą. Czy mam szansę na wizę w przedstawionej sytuacji? Czy fakt, że kolega u którego będę mieszkał będzie razem ze mną leci do USA i w razie czego będzie możliwość porozmawiania z nim o ile urzędnicy imigracyjni sobie zażyczą wpłynie choć odrobinę pozytywniej na szansę dostania wizy? I czy w ogóle warto startować? Bo to moja pierwsza wyprawa za granicę i w ogóle wakacje, a pieniędzy nie mam jak sałaty i nie chcę zmielić ich z błotem. Pozdrawiam. Widzę, że jest post niemalże identyczny jak mój z małą różnicą, że tamta osoba chce się dostać do USA każdą drogą żeby tylko tam żyć, a ja chcę jedynie zobaczyć jak tam jest.
sly6 Napisano 22 Maja 2015 Zgłoś Napisano 22 Maja 2015 witaj a no jest podobny post kolega nie moze wplynac na to czy dostaniesz wize,Ty sam musisz na tym to polega. chcesz zobaczyc USA,przezyc a kolega bedzie przewodnikiem,ma to swoje plusy jak i minusy,sa tacy ze po przylocie uwazaja ze USA jest to cos a Ty badz niezaleznym jak kto mozliwe,poznaj troche okolice,osoby zobacz co to znaczy byc samym bez pomocy prawie nikogo wtedy sie przekonasz czy dasz sobie rade w USA
renox Napisano 23 Maja 2015 Zgłoś Napisano 23 Maja 2015 Mam 18 lat, skończyłem 2 klasy technikum i przerwałem naukę aby kontynuować szkołę zaocznie, a w międzyczasie pracować. No i pracuję w oparciu o umowę o zlecenie odnawianą co 2 miesiące, a szkołę zaczynam od września. Kolega przylatuje do Polski i chciałbym lecieć razem z nim do USA no i zobaczyć jak to tam jest - na pół miesiąca, miesiąc? Sam nie wiem. Planów co do podróży nie mam bo mam mieszkać u niego i jego babci i to on będzie moi ' przewodnikiem ' - myślałem, żeby zostać nielegalnie ale jak poczytałem po guglach jak to jest z byciem nielegalnym to sobie odpuściłem + w czasach gdy EU ma otwarte granice głupotą byłoby pchać się tam nielegalnie. Jeśli mi się spodoba, jestem jeszcze młody - skończę liceum zaocznie, a później pomyślę jak dostać się do USA. (jak wspomniałem o ile mi się spodoba) Bo za Ameryką z reguły nie przepadam i mam uraz szczególnie do rządu Amerykańskiego ale z drugiej strony chcę utwierdzić albo obalić swoje przekonania tą wizytą. Czy mam szansę na wizę w przedstawionej sytuacji? Czy fakt, że kolega u którego będę mieszkał będzie razem ze mną leci do USA i w razie czego będzie możliwość porozmawiania z nim o ile urzędnicy imigracyjni sobie zażyczą wpłynie choć odrobinę pozytywniej na szansę dostania wizy? I czy w ogóle warto startować? Bo to moja pierwsza wyprawa za granicę i w ogóle wakacje, a pieniędzy nie mam jak sałaty i nie chcę zmielić ich z błotem. Pozdrawiam. Widzę, że jest post niemalże identyczny jak mój z małą różnicą, że tamta osoba chce się dostać do USA każdą drogą żeby tylko tam żyć, a ja chcę jedynie zobaczyć jak tam jest. Widzisz Martinis jak za Ameryka nie przepadasz i masz szczegolny uraz do rzadu Amerykanskiego to wizy nie dostaniesz Mam 18 lat, skończyłem 2 klasy technikum i przerwałem naukę aby kontynuować szkołę zaocznie, a w międzyczasie pracować. No i pracuję w oparciu o umowę o zlecenie odnawianą co 2 miesiące, a szkołę zaczynam od września. Kolega przylatuje do Polski i chciałbym lecieć razem z nim do USA no i zobaczyć jak to tam jest - na pół miesiąca, miesiąc? Sam nie wiem. Planów co do podróży nie mam bo mam mieszkać u niego i jego babci i to on będzie moi ' przewodnikiem ' - myślałem, żeby zostać nielegalnie ale jak poczytałem po guglach jak to jest z byciem nielegalnym to sobie odpuściłem + w czasach gdy EU ma otwarte granice głupotą byłoby pchać się tam nielegalnie. Jeśli mi się spodoba, jestem jeszcze młody - skończę liceum zaocznie, a później pomyślę jak dostać się do USA. (jak wspomniałem o ile mi się spodoba) Bo za Ameryką z reguły nie przepadam i mam uraz szczególnie do rządu Amerykańskiego ale z drugiej strony chcę utwierdzić albo obalić swoje przekonania tą wizytą. Czy mam szansę na wizę w przedstawionej sytuacji? Czy fakt, że kolega u którego będę mieszkał będzie razem ze mną leci do USA i w razie czego będzie możliwość porozmawiania z nim o ile urzędnicy imigracyjni sobie zażyczą wpłynie choć odrobinę pozytywniej na szansę dostania wizy? I czy w ogóle warto startować? Bo to moja pierwsza wyprawa za granicę i w ogóle wakacje, a pieniędzy nie mam jak sałaty i nie chcę zmielić ich z błotem. Pozdrawiam. Widzę, że jest post niemalże identyczny jak mój z małą różnicą, że tamta osoba chce się dostać do USA każdą drogą żeby tylko tam żyć, a ja chcę jedynie zobaczyć jak tam jest. Tylko oczywiscie nie zapomnij powiedziec o tymw ambasadzie
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.