Anon Napisano 13 Stycznia 2019 Zgłoś Napisano 13 Stycznia 2019 Cześć, Firma wysłała mnie do USA na kilkudniowe spotkanie. Nigdy nie miałem wizy. Byłem kilkanaście lat temu skazany za DUI. We wniosku podałem, że było DUI oraz rok. Wyrok przetłumaczony przysięgle. Zaświadczenie o niekaralności rownież (zgodnie z wytycznymi na stronie). Dobrze mówię po angielsku i jadę na spotkanie firmowe na wysokim szczeblu. Konsul (pan przy okienku) nie spojrzał na żadne dokumenty (tylko i wyłącznie paszport). Powiedział że widzi że było DUI. Zapytał kiedy. Ponieważ obie te informacje podałem we wniosku (że było, oraz rok) nie wiem czy miał dostęp do dodatkowych źródeł. Po krótkiej rozmowie o cel wyjazdu zapytał czy kiedykolwiek jeszcze były problemy z prawem (zgodnie z prawdą zaprzeczyłem). Dostałem B1 + B2 na 10 lat. Mimo, że czuję, że wydałem 200zł na tłumaczenia na darmo nie zachęcam nikogo do nie przygotowywania dokumentów. Piszcie prawdę we wniosku i podążajcie wytycznymi (przynieść wyroki itp + tłumaczenia). Strasznie się bałem że nie dostanę a jednak. Extra info (wbrew niektórym informacjom na forum): We wniosku podałem daty wyjazdu X do Y. Kiedy po otrzymaniu wizy kupowałem bilety i hotel okazało się, że taniej wyjdzie zamiast 3 dni pojechać na pięć. Czytając informację na forum, że liczy się to co podano we wniosku zadzwoniłem do konsulatu (co wam radzę)! Powiedziano mi (co ma 100% sens) że na wniosku o wizę podaje się szacunkowe daty i one nie mają ŻĄDNEGO znaczenia! To co ma znaczenie to data ważności wizy a co ważniejsze to co imigracja na granicy wbije podczas przekraczania granicy. I że żadnej z tych dat nie wolno przekraczać (ważność wizy + pieczątka imigracji przy przekraczaniu granicy). Pozdrawiam!
mcpear Napisano 13 Stycznia 2019 Zgłoś Napisano 13 Stycznia 2019 Gratki! Dzięki, że podzieliłeś się swoją historią. Myślę, że dla wielu będzie budująca
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.