Skocz do zawartości

Pomocy, to naprawde pilne i bardzo wazne


villemo

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 21
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

trzymam kciuki ale sądze ?e wyjdzie na wasze.

Po pierwsze nie wiedzieliście ?e telefon jest gdzieś tam podpiety i to ju? jest ból w3aściciela sklepu.

A kase chce od was ściągnąa bo myśli ?e jak jesteście z Polski to mu wszystko wolno. Nie dajcie sie temu skur.... Powodzenia!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcecie znac koniec tej bajki? :)

Otóz nie by3o tak rózowo, jak wszyscy myslelismy, w3acznie z naszym adwokatem. Camp sie w to wmiesza3 porzadnie, zosta3a poinformowana policja, która przyjecha3a na camp :shock: , i chcieli gadac tylko ze mna. a wiecie czemu, bo ja najg3osniej i najcześciej mówi3a ze nie zap3ace :D

Wiec powiedzia3am panu policjantowi, ze nic mu nie powiem, zeby gada3 z naszym adwokatem. na to on, ?e w takim razie sprawa trafia w rece detektywa g3ównego we wsi :) . Nie powiem, zdenerwowa3am sie, zw3aszcza ze gada3am z nim sama, tylko w obecności anglojezycznego dyrektora campu. Ale sie nie da3am wrobia i nic mu nie powiedzia3a (sytuacja jak w filmach, hehehe. dzis sie juz z tego śmieje, ale wtedy nie by3o mi tak do śmiechu). Ca3y wieczór próbowa3am sie dodzwonic do naszego wspania3aego adwokata, ale oczywiście nie dobiera3 ?adnego telefonu :sciana: :olaboga: , wiec zostawi3am mu kilka wiadomości. Nastepnego dnia, znów rano przyjecha3 radiowóz :smt026 I znów chcieli gadac tylko ze mną, a w sprawe zamieszanych by3o kilkanascie osób, tylko ?e tym razem przyjecha3 detektyw z obstawą ;) Ale nie da3am sie znów podejśc i poprosi3a o świadka rozmowy, mojego ch3opaka, który rewelacyjnie mówi po angielsku, a chcia3am ?ebysmy sie wszyscy zrozumieli w 100%. no wiec pan detektyw powiedzia3, ?e rozmaiaja tylko ze mna, poniewaz mam prawdopodobnie najwy?szy rachunek, który przekracza 250$, a powy?ej tej kwoty moga mnie oskar?yc o defraudacje i na pewien czas, na wyjasnienie sprawy zaaresztowaa!! :zdziwko: I próbowa3 od nas wyciągnąc, czy wiedzielismy czy budka jest zepsuta, ale na ka?de pytanie odpowiada3am mu, ?e bez adwokata nic nie powiem a jedynie moge wys3uchac co ma on do powiedzenia. Poza tym stwierdzili, ze juz maja dowody na to, które sa moje numery :czytaj: , poniewaz mieli w moich dokumentach mój numer domowy do polski i na tej podstawie podliczyli kwote za mój domniemany numer i wysz3o im ponad 250$. Pan detektyw próbowa3 nas, a raczej mnie mocno nastraszya tym aresztem, ale powiedzia3am mu zeby sie skontaktowa3 z naszym adwokatem, na co on, ?e to nasz adwokat ma sie skontaktowaa z nim. No to ok. I pojecha3. wiec ja za telefon do Bostonu i na komórke do adwokaata. No i co. I nic, znów nie dobiera3 ?adnego ;[ . Wiec ca3a w nerwach, bo bardzo przekonujacy by3 ten detektyw z tym aresztem, a nam camp sie konczy3 za 3 dni, wiec g3upio by by3o spedzic weekend w areszcie, bo by3 to piatek. Ale po godzinie adwokat oddzwoni3, uspoki3 mnie i zadzwoni3 na policje do detektywa. Pogadali :klotnia: , po czym dowiedzia3 sie ze detektywowi bardzo zalezy na wykazaniu sie na maxa i ?e nie odpuści i ?e bedzie dązy3 by to by3a w3aśnie sprawa karna a nie cywilna,jak mnie zapewnia3 adwokat. Wiec sie zrobi3o ogólnie mówiąc nie weso3o. Adwokat do mnie znów zadzwoni3 i spyta3 ile moge zap3acic, bo chyba bedzie trzeba pójśc na ugode, bo policja próbuje dzia3ac na najwyzszych obrotach, bo znale1li 3osie z polski i mo?na im pokazac co to jest policja i ca3y system prawny w ameryce :killer:

A ?e mia3am tylko 450$ to powiedzia3am, ?e moge dac tylko tyle, bo podejrzewali ?e bede musia3a zap3acic ok 750-800$ za moje rozmowy. No i detektyw sie zgodzi3 na taki uk3ad, ?e p3ace tylko 400$, ale pod warunkiem ze wszyscy inni tez zap3acą :smuteczek: . I tak sie tez sta3o. Ale pocieszam sie tylko tym, ?e gdybym mia3a sie przyznac uczciwie do moich wszystkich rozmów, to musia3abym za nie zap3acia 1200$, a tak wysz3o tylko 400$. wiec i tak nie1le :piwo: . A jeszcze pomog3am jednemu ch3opakowi z polski, bo kazdy mia3 sie uczciwie przyznac do swoich numerów, i po kolei podchodzi3 do policjantów i dawa3 im kase. Wiec powidzia3 Micha3owi, by nie przyznawa3 sie do komórek, i zap3aci3 tylko za te numery, do których mogliby dojśa po papierach :diabel: . A ja sie do niczego nie musia3am przyznawac, da3am tylko 400 baksów, i tyle, o nic mnie nie pytali. wiec mój kolega zaoszczedzi3 na tym 100$. Tyle, koniec historii. Jedynie popsu3o nam to dalsze plany po campie, bo ja nie mia3am juz w ogóle kasy na podró?owanie i kilka dni potem wróci3ismy do domku :placze: , ale zobaczylismy niagare falls i NY :smt038 . Musze tam kiedyś wrócia. A karty telefoniczne sa po 5 i 10$, i starczają na kilka godzin jednej rozmowy. :glupek2:

Co nas nie zabije, to nas wzmocni! :spoko:

Jestem bogatsza o nowe doswiadczenia i mo?e to i dobrze ?e zap3aci3am, bez procesowania sie, bo musze tam wrócic ( na zakupy do NY, hehehehehe) :jezor:

Powodzenia wszystkim i pamietajcie, nie zadzwonicie ze Stanów na kilka godzin za jedyne 25 centów, hehehe TO NIE DZIALA :puknij:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa historia. Wg mnie gdyby dosz3o do rozprawy sądowej i przy za3o?eniu, ?e obie strony mia3yby równie dobrych prawników to nie zap3aciliście by ani centa. Biorąc jednak pod uwage Waszą sytuacje (sami w obcym kraju, bez perfekcyjnego jezyka i wiekszych funduszy) to gdyby nie ta ugoda to Ci policjanci zjedli by Was na śniadanie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To przecie? USA! Kraj gdzie dzieci zaskar?ają rodziców za byle co, ludzie z nadwagą zaskar?ają Mc'Donalda za fast food, a palacze zaskar?ają koncerny tytoniowe za to, ?e palą. Proponuje ?ebyście zaskar?yli WalMart i policje za "d3ugotrwa3y stres" na jaki Was narazili :D W koncu nie musieliście znaa prawid3owych stawek po3ączen z Polską. Dzia3a3o za 25 centów to czemu nie rozmawiaa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, mnie tez sie wydawa3o to sprawą oczywista, ale oni w Stanach maja zupe3nie inny poziom myslenia i zupe3nie inaczej rozumieja prawo i zasady :puknij: . A ?e tylko mnie grozi3 areszt, wiec sprawa by3a nie weso3a i wszyscy (tzn ja, mój tata i prawnik) uzgodnilismy, ?e nie ma co ryzykowaa, bym mile spedzi3a weekend, poznajac ameryke i z tej zakratkowanej strony. Poza tym policja zapewni3a nas, ze na pewno zabiora nam wizy i paszporty, jesli bedziemy sie dalej upieraa. Dzis wydaje mi sie, ?e inaczej postąpic nie moglismy przy takim nacisku z kazdej strony.

Dzieki za zainteresowanie sie moim przypadkiem i za rady :spoko:

Wiecie jak sie wszyscy moi znajomi smieja z tego, ?e ja, studentka resocjalizacji o ma3y w3os nie wyladowa3am w areszcie i nie by3am sadzona, hehehehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...