marfetka Napisano 19 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 19 Kwietnia 2006 w sumie dużo zależy od hotelu i zwyczajów w nim panujących no i od szefostwa ja sprzątałam w Holiday Inn i generalnie sprzątało się pojedyńczo, choć były też dziewczyny sprzątające w parze (kwestia dogadania się z szefem) w Holiday początkującym dawali zwykle pokoje, w których ktoś mieszkał, w miarę nabierania wprawy dostawało się więcej takich, z których turyści już się wyprowadzili - ilość pokojów bywała różna: osobiście pracowałam 5,5-6,5 godziny dziennie (bo to była praca dodatkowa) i dostawałam na ten czas do wysprzątania od 8 do 16 pokoi... (przy czym regulamin mówił, że masz 20 minut na "pokój z gośćmi" i 30 minut na "pokój pusty") więc oczywiście czasem nie było możliwości wykonania normy dziennej - wówczas albo prosiło się koleżanki żeby poratowały i posprzątały (bo ja musiałam biec do drugiej-pierwszej pracy:) ) albo prosiło się szefa żeby się zlitował i dał pokojowi na jeden dzień status "out of service" można też trafić na sprzątanie public area - czyli sprzątasz całymi dniami nie pokoje, ale na przykład korytarze, toalety, lobby hotelowe czy nawet kort tenisowy albo basen:D
anyz Napisano 19 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 19 Kwietnia 2006 u mnie dziewczyny miały taak standardowo około 12 , pracowały zazwyczaj dwojkami , a jak ktoś skończył to "mogły" sobie pomagać . czasem miały luziik {środek tygodnia} czasem nie { weekend, jakieś wielkie spotkania typu microsoft meeting czy bullrun }
marfetka Napisano 19 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 19 Kwietnia 2006 aha, jeszcze mi się przypomniało, że po mniej wiecej 4 godzinach pracy była święta półgodzinna przerwa na darmowy lunch ja czasem nawet chciałam rezygnować z tej przerwy jak się nie wyrabiałam ze sprzątaniem ale wtedy zwykle się zjawiała baaaaaaaaardzo zdziwiona supervisorka i nie było tłumaczenia - lunch to lunch i wtedy się je a nie pracuje ale z drugiej strony pół godziny to pół godziny i ani minuty dłużej!!
WojtekW Napisano 30 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2006 (...)nikt ci nie kradnie napiwkow bo nie ma nawet jak... przeciez to ty sprzatasz pokoj.' Wlasnie,ze sie mylisz. Napiwki krada.Przed Toba pokoj odwiedza (najczesciej) Twoj supervisor. A ze jest to najczesciej glupia mekskanka (nie przyczepiac sie do glupia ;P !) to dosc czesto sobie bierze pieniadze ktore na ktore uczciwie zasluzyles. Pozatym oprocz Ciebie do pokoju czesto wchodza runnerze, security, inzynierzy.Masa ludzi. Ogolnie za "podbieranie" napiwkow traci sie prace "z miejsca" i wcale ne jest to ciezko udowodnic (kamery , zapis z zamka magnetycznego) w zeszlym roku z w Primmie jedna taka Maria stracila posade.
GoHaF Napisano 30 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2006 wszystko zależy od hotelu. osobiście pracowałam w 3. w jednym było przeje... na 1 dzień wypadało po 30 pokoi , powiedzmy z połowa z tego to check outy , masakra, pot się lał strugami... - robota we 2 kę od 8-16 ledwo co wyrabiałam - zdarzały się takie dni co było po 10 pokoi.. pare razy jak był zastój włażenie do pomieszczeń i spr czy np. nie ma pajęczyn, mycie z dziewczynami okien w całym hotelu na korytarzach. Za godz. dostawałam 7,25$/dużo godzin ale męczarnia niesamowita. Za to szefowa extra i ludzie tam pracujący W 2 hotelu miałam szefową co mnie wkur...., sama naraziłam się na wywalenie to po tyg. mi podziękowała. ale płacili 8$ - co z tego jak atmosfera ściśnięta i tylko patrzą ci się na ręce co 5min 3 hotel - i tu nie polecam - są to stawki w zależności od posprzątanych pokoi - ale za check outy więcej ( tam gdzie już ludzie się wyprowadzili). męczysz , się sprzątasz itd i dastajesz marnego paychecka. połowę a nawet mniej niż w takim co masz za stawkę godz. Tu jest narzucona z góry ilość pokoi - np. 15 , i co z tego że zrobisz je szybko jak i tak ci więcej nie dadzą... dobrze że owe prace miałam dorywczo bo bym zwariowała. wydaje mi się że lepiej sobie radzą faceci ( mniej narzekają), . Mnie wszystko bolało ( krzyże)no ale jakoś wytrwałam Także jak będziecie na miejscu szukajcie pracy gdzie można pogadać z klientami, postać na kasie itd. w servisie/sklepie - obijańsko gdzie niegdzie do kwadratu . Zarobki relatywnie takie same ale się nie zmęczycie i mozna poznać fajnych ludzi w dodatku!!
kasia11 Napisano 30 Kwietnia 2006 Zgłoś Napisano 30 Kwietnia 2006 Witam Praca jako housekeeper jest raczej nudna ale czasem klienci hotelu potrafia ja bardzo urozmaicic Ja za godzine dostawałam 8$, na poczatku przez jakiś tydzien pracowałam z koleżanka potem jednak kazano nam pracować osbno. Dziennie musialam sprzatać okolo 13/14 pokoi choć czasem zdarzało sie wiecje a czasem mniej. jesli chodzi o napiwki to nie moglam narzekac zdarzaly sie czesto. Supervisor rzadko kiedy wchodzil do pokoju przed housekeeperem i nie zabierał napiwków choc czasem dochodzilo do takich sytuacji, gorzej było z houseperson oni raczej zabierali dlatego najlepiej było uprzedzic ich i wejśc do pokoju przed nim.
magdaa1 Napisano 29 Grudnia 2007 Zgłoś Napisano 29 Grudnia 2007 Stawka około 7 dolarów to naprawdę niewiele. W dobrych hotelach można oczywiście liczyc na spore napiwki, ale to wszystko okaże sie dopiero na miejscu. Mi udało się kiedyś pracowac dla firmy, która wykonywała sprzątanie biur, podobnej do www.prof-us.com.pl. Za sprzątanie miałam wyższą stawkę, ale niestety nie było napiwków.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.