Skocz do zawartości

Sponsoring przez rodzinę....


greatboy

Rekomendowane odpowiedzi

Ok, dziękuję za szczegółowe informacje. Nie, mój wujek nie jest milionerem, w każdym razie nie wydaje mi się :) Rozumiem już o co Ci chodziło i masz rację, 9 godzin nie łatwo jest od razu przestawić, no i te $1000 to też sporawa sumka :) Co do mieszkania i wyżywienia to oczywiście, że miałbym zapewnione. Co nie zmienia faktu, że nie wyobrażam sobie studiowania tam bez jakiejkolwiek pracy. Czy jako student mam prawo podjąć pracę ? Rozmawiałem na ten temat z moją kuzynką. Powidziała mi, że tam gdzie ona pracuje (stok narciarski) pełno jest studentów. Ale nie wiem jak to wygląda od strony prawnej ;)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Studia w Albercie maja dla Ciebie sens tylko wtedy, kiedy tu bedziesz mial prawo pobytu. Wtedy podjecie pracy nie jest zadnym problemem. Z tym, ze jako student nie bedziesz pracowal pelnego wymiaru godzin i skazany jestes raczej na prace dosc nisko wynagradzane. Musisz tez wziasc pod uwage, ze transport nie jest tam tak rozbudowany, jak w Europie. Jesli z domu Twojego wujka bedziesz musial jezdzic autem na wyklady i do pracy, to samo ubezpieczenie Cie zabije.

Na prawde sie dobrze zastanow. Wg mnie przyjazd tu ma sens tylko wtedy, kiedy Polska Cie juz malo obchodzi i chcesz sobie ulozyc zycie z dala od Niej. Znam takich ludzi z Polski, ktorzy sie calkowicie odcieli od kraju i wydaja sie tu byc szczesliwi. Znam tez takich, ktorzy by natychmiast wrocili do Polski, gdyby tam mieli do czego.

A tak w ogole, to jaki kierunek chcesz studiowac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, o tym, ze transport publiczny stoi na kiepskim poziomie wiem :( Zmartwiles mnie tym ubezpieczeniem, bo szczeze mowiac, to tak wlasnie myslalem, ze problem rozwiaze - bede jezdzil autem. Co do moich wiezi z Polska, to no coz... nie ma co ukrywac, ze nie sa za duze. W przyszlosci na pewno tutaj nie zostane, jednak nie wiem jeszcze do konca gdzie bede ukladal zycie ;) Zobaczymy, do wyboru jest USA, Kanada no i UE. W Polsce nic mnie nie trzyma, nawet rodziny tutaj praktycznie nie mam poza ta najblizsza. Co do kierunku studiów to na pewno coś związanego z informatyką, nowoczesną technologią itepe.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polscy informatycy mają niezłą opinię - fakt. Ja jednak chciałbym ułożyć sobie życie w jakimś innym kraju niż Polska, a więc i dyplom wolałbym uzyskać w kraju w którym mam zamiar spędzić trochę swojego życia :( Co do ceny ubezpieczenia - przerażające ! :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze Ci powiem jak tu sie zdaje prawo jazdy, bo to trwa latami.

1. Najpierw zdajesz pisemnie. Jesli zdasz, otrzymujesz prawo jazdy, ktore pozwala Ci kierowac autem w obecnosci doswiadczonego, trzezwego kierowcy. Nie mozesz jezdzic w nocy, ani po autostradach. Sa tez inne ograniczenia.

2. Po jakims czasie mozesz przystapic do egzaminu z jazdy. Jesli zdasz, to awansujesz na nastepny poziom. Wolno Ci juz jezdzic samemu w nocy i po autostradzie.

3. Znow po jakims czasie (chyba po roku od punktu 2) mozesz zdawac z jazdy juz na pelne prawko. Jesli zdasz, to jestes w domu i mozesz starac sie o nizsze stawki ubezpieczeniowe.

Caly ten proces trwa latami. Przyznam sie, ze nie wiem jak jest w chwili obecnej, ale jak ja zdawalem to na termin egzaminu z jazdy czekalo sie rok. Mozna bylo dostac wczesniej, jesli sie odpalilo instruktorowi, ktory wykupil iles tam terminow wczesniej. Zwykle jest tak, ze im pewniej jedziesz na egzaminie, tym pewniej go oblejesz. Puszczaja za pierwszym razem osoby, ktorych orientacja na drodze jest prawie zerowa, a doswiadczonych kierowcow tepia niemilosiernie. Trzeba o tym pamietac, bo znam przypadki, kiedy ludzie tu przyjezdzaja z Polski i juz mysla, ze zostawili za soba wszystkie problemy swiata, a tu na miejscu czeka ich wiele niespodzianek. Prawo jazdy jest jedna z nich. Znam ludzi, ktorzy zdawali jazde po kilka razy, co zabralo sporo czasu. I nie mialo to nic wspolnego z ich umiejetnosciami.

---

Druga taka niespodzianka sa mieszkania. Imigranci zostawiaja swoje male mieszkanka na brudnych i zaniedbanych polskich osiedlach, by tu zyc godnie na odpowiednich standartach. Takich mieszkan jest tu teraz sporo, ale sa drogie i niejednokrotnie tacy ludzie laduja w zagrzybionych piwnicach tuz obok zakrecajacych tramwajow. I pozniej lapia sie za glowe, ze niepotrzebnie sprzedawali swoje mieszkanie w Polsce.

Ale o tym moze kiedy indziej w temacie o mitach emigracji pt. "Wszedzie dobrze, gdzie nas nie ma" :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za tak szczegółowe informacje. Z tego wszystkiego co piszesz wynika, że Kanada jest miejscem mało sprzyjającym do studiowania (dla przeciętnego człowieka oczywiście). Co prawda o mieszkanie przez jakiś czas bym się pewnie nie martwił, jednak z prawem jazdy jest już gorzej. No i ta cena za naukę : Powiedz mi, czy dobrze rozumuję - od Kanady łatwiej jest uczyć się w USA ? Swoją opinię opieram tylko i wyłącznie na przeczytanych / zasłyszanych faktach i opiniach. Wynika z nich, że w US łatwiej znaleźć pracę, łatwiej wynająć mieszkanie i nie płacić za nie majątek, łatwiej prowadzić samochód i w końcu łatwiej (taniej) odwiedzić czasem Polskę. Interesuje mnie jeszcze jedno - czy w którymkolwiek z tych krajów są jakieś wsparcia, stypendia, pomoce etc. dla studentów zagranicznych ?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hyhy, co do prawa jazdy to właśnie to miałem na myśli mówiąc, że "łatwiej prowadzić samochód". Sorry, trochę nieprecyzyjnie się wyraziłem, w końcu samochody prowadzą się wszędzie tak samo :( Dziękuję za opinię, chętnie poczytam jeszcze co myślą inni...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za tak szczegółowe informacje. Z tego wszystkiego co piszesz wynika, że Kanada jest miejscem mało sprzyjającym do studiowania (dla przeciętnego człowieka oczywiście). Co prawda o mieszkanie przez jakiś czas bym się pewnie nie martwił, jednak z prawem jazdy jest już gorzej. No i  ta cena za naukę : Powiedz mi, czy dobrze rozumuję - od Kanady łatwiej jest uczyć się w USA ? Swoją opinię opieram tylko i wyłącznie na przeczytanych / zasłyszanych faktach i opiniach. Wynika z nich, że w US łatwiej znaleźć pracę, łatwiej wynająć mieszkanie i nie płacić za nie majątek, łatwiej prowadzić samochód i w końcu łatwiej (taniej) odwiedzić czasem Polskę. Interesuje mnie jeszcze jedno - czy w którymkolwiek z tych krajów są jakieś wsparcia, stypendia, pomoce etc. dla studentów zagranicznych ?

Pozdrawiam

To teraz widzisz jak to jest. Napisalem pare rzeczy i obraz Kanady sie zmienia. :(

Zebysmy sie dobrze rozumieli, to uwazam, ze Kanada jest dobrym miejscem na osiedlenie sie. Jesli jestes absolutnie pewien, ze do Polski nie bedziesz chcial jezdzic czesciej niz co kilka lat i, ze chcialbys przestac byc Polakiem, to Kanada bedzie dobrym wyborem. Bedziesz mial pare progow do przekroczenia, ale to jest mimo wszystko mala cena. W koncu, prawo jazdy sie zdaje raz i jest na cale zycie. Tyle tylko, ze co 5 lat, trzeba zaplacic $50CAD za uaktualnienie zdjecia. ;)

W Kanadzie nie odlozysz kasy na konto, ale bedziesz zyl na odpowiednim standarcie. Nigdy nie bylem w Stanach, bo jakos mi tam nie spieszno, ale sa tu osoby ze Stanow, ktore sobie Kanade bardzo chwala. U nas lekarze sa np. za darmo, a w Stanach nie. Minimalna placa jest u nas wyzsza i jest sporo innych uslug darmowych. Jesli chodzi o szkolnictwo, to jako informatyk nie musisz bulic za uniwersytet. Ja jestem po informatyce w college'u i mam sie super. Uniwersytety ksztalca teorie i czesto absolwenci udaja sie na praktyczne kursy w college'ach. Chyba, ze chcesz budowac kariere - wtedy sie dyplom uniwersytecki przydaje. Chociaz pamietaj, ze tu nie ma takich dziwnych ukladow, jak w Polsce, ze "ja studiowalem, wiec i ty musisz skonczyc studia". W informatyce liczy sie doswiadczenie i umiejetnosc zdobywania wiedzy. Zamiast "jaki masz dyplom" pada pytanie "w jaki sposob mozesz pomoc naszej firmie".

Jeszcze wspomne o cenach za nauke. Tu arcywaznym czynnikiem jest Twoj status. Jesli masz pobyt staly, to placisz kilka tysiecy na rok, zaleznie od kierunku. Mozesz uzyskac na to pozyczke na bardzo dobrych warunkach. Jesli nie masz pobytu stalego, to placisz tyle kasy, ze raczej nauka tutaj sie nie oplaca. Wiec jesli sie tu zdecydujesz osiedlic, to musisz zalatwic prawo pobytu, a dopiero potem myslec o szkole. Co oczywiscie nie jest zadnym problemem, bo tu srednia wieku studentow to 29 lat, co obala nastepny mit z Polski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...