Skocz do zawartości

włosy :)


Budweiser

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Jak czasami Cię czytam kubakj (tematy: maszynka, suszarka, leki), to odnoszę wrażenie, że Ty do USA w samej bieliźnie i w klapkach latasz... ale moge się mylić... :)

Bielizna tak, klapki nie, ale dodatkowo karty kredytowe, gotowka - z 300$, telefon komorkowy, zegarek, walizka ciuchow. Reszte mam w domu w NYC.

Napisano
Reszte mam w domu w NYC.

Wlasnie

Ty masz reszte w domu w NYC, ale nie kazdy ma dom w NYC, Nie kazdy ma karty kredytowe, Nie kazdy robi z siebie...... niech kazdy sobie doda co chce

Napisano
Reszte mam w domu w NYC.

Wlasnie

Ty masz reszte w domu w NYC, ale nie kazdy ma dom w NYC, Nie kazdy ma karty kredytowe, Nie kazdy robi z siebie...... niech kazdy sobie doda co chce

myslacego czlowieka.

Bylem tez na 3 miesiace w Japonii, nie mialem tam domu, wlasnego mieszkania, nie mialem nikogo. Jakos nie przeszkadzalo mi wydanie 10$ na maszynke czy suszarke, bo nie chcialoby mi sie targac wlasnej przez ocean dla oszczedzenia tych 10$ lub zeby wziac moja fajna maszynke Philipsa robiona przez Chinczykow.

Jak nie ma kart kredytowych, to nie znaczy, ze juz maszynki nie moze kupic na miejscu lub pojechac do fryzjera do najblizszego zakladu.

A potem sie dziwicz, ze o Polakach maja takie mniemanie.

Napisano
Reszte mam w domu w NYC.

Wlasnie

Ty masz reszte w domu w NYC, ale nie kazdy ma dom w NYC, Nie kazdy ma karty kredytowe, Nie kazdy robi z siebie...... niech kazdy sobie doda co chce

myslacego czlowieka.

Bylem tez na 3 miesiace w Japonii, nie mialem tam domu, wlasnego mieszkania, nie mialem nikogo. Jakos nie przeszkadzalo mi wydanie 10$ na maszynke czy suszarke, bo nie chcialoby mi sie targac wlasnej przez ocean dla oszczedzenia tych 10$ lub zeby wziac moja fajna maszynke Philipsa robiona przez Chinczykow.

Jak nie ma kart kredytowych, to nie znaczy, ze juz maszynki nie moze kupic na miejscu lub pojechac do fryzjera do najblizszego zakladu.

A potem sie dziwicz, ze o Polakach maja takie mniemanie.

kubakj, wybacz ale kompletnie Cię nie rozumiem mimo wszystko. Co ma jedno do drugiego?! Uparcie trzymasz się bzdur, które wypisujesz!

Facet nie może ściąć włosów w Polsce (ze względów wyłącznie estetycznych i dla zaoszczędzenia czasu oraz prawdopodobnie kłopotu z szukaniem/pójściem do fryzjera w Stanach 2 dni po przyjeździe)?!

Jeśli golę się maszynką elektryczną (kupioną w Stanach notabene za 50$), którą cholernie lubię, to mam ją zostawić w domu, bo na miejscu kupię sobie jednorazówki, których z kolei nie lubię za parę dolarów?!

Nie biorę podstawowych tabletek do USA, bo tam są też apteki?! A znajdź mi prosze biseptol! Znajdź mi Cerutin! Znajdź mi Amertil na alergię (nie, nie lek odpowiadający akurat amertilowi, żaden alertec etc.). A swojej dziewczynie też mam powiedzieć: nie bierz tabletek antykoncepcyjnych, kupisz sobie w USA?!?!

Czy te rzeczy zajmują połowę walizki?! Ba! Czy te rzeczy zajmują 1/5 dużej walizki?!

WTF!?

A nie bierzesz pod uwagę tego, że niektórzy chcą zabrać niektóre rzeczy do USA tylko z czystej wygody a nie dla zaoszczędzenia?! To sprawa każdego co sobie spakuje i Tobie generalnie nic do tego!

Człowieku, pomyśl czasami, bo krew mnie zalewa jak czytam co wypisujesz w tym temacie! Postaraj się zrozumieć innych a nie robić z siebie "myslącego człowieka", bo po tych wypowiedziach sądzę raczej, iż jesteś "myślący inaczej" tudzież "niemyślący zupełnie".

:?

Napisano
kubakj, wybacz ale kompletnie Cię nie rozumiem mimo wszystko. Co ma jedno do drugiego?! Uparcie trzymasz się bzdur, które wypisujesz!

Facet nie może ściąć włosów w Polsce (ze względów wyłącznie estetycznych i dla zaoszczędzenia czasu oraz prawdopodobnie kłopotu z szukaniem/pójściem do fryzjera w Stanach 2 dni po przyjeździe)?!

Jeśli golę się maszynką elektryczną (kupioną w Stanach notabene za 50$), którą cholernie lubię, to mam ją zostawić w domu, bo na miejscu kupię sobie jednorazówki, których z kolei nie lubię za parę dolarów?!

Nie biorę podstawowych tabletek do USA, bo tam są też apteki?! A znajdź mi prosze biseptol! Znajdź mi Cerutin! Znajdź mi Amertil na alergię (nie, nie lek odpowiadający akurat amertilowi, żaden alertec etc.). A swojej dziewczynie też mam powiedzieć: nie bierz tabletek antykoncepcyjnych, kupisz sobie w USA?!?!

Czy te rzeczy zajmują połowę walizki?! Ba! Czy te rzeczy zajmują 1/5 dużej walizki?!

WTF!?

A nie bierzesz pod uwagę tego, że niektórzy chcą zabrać niektóre rzeczy do USA tylko z czystej wygody a nie dla zaoszczędzenia?! To sprawa każdego co sobie spakuje i Tobie generalnie nic do tego!

Człowieku, pomyśl czasami, bo krew mnie zalewa jak czytam co wypisujesz w tym temacie! Postaraj się zrozumieć innych a nie robić z siebie "myslącego człowieka", bo po tych wypowiedziach sądzę raczej, iż jesteś "myślący inaczej" tudzież "niemyślący zupełnie".  

:?

Przeciez autor tego watku chce zaoszczedzic na szukaniu fryzjera przez dluzszy czas, dlatego chce obciac sie na pałe. Ja oczywiscie go nie neguje, niech robi co chce, jego zycie, jego swiat, jego zachcianki. Tylko norlanie rozumiujacy czlowiek by takich dziwnych numerow nie robil, a by poszukal fryzjera. Do cholery mamy 21 wiek! Trzeba znalezc czas w zyciu, aby sie ogarnac i wygladac jak czlowiek, a nie jak małpa!

Pewnie swoje łóżko też lubisz, to czemu go nie zabierzesz do USA?? Oczywiscie bierz maszynke jak tak bardzo lubisz i ci jest ona niezbedna, ale to juz przesada brac wszystko co tylko mozliwe. Moze garki tez bierzesz, bo jesc przeciez trzeba....

Ja wybierajac sie gdzies tymczasowo biore jak najmniej rzeczy, reszte dokupie na miejscu. Przeciez nie bede bral maszynki do golenia wlosow, skoro fryzjer jest co 100m.

Napisano

Kurde chlopak nic nie pisal, ze chce zaoszczedzic, przeca...

To jego pierwszy lot, leci Bog wie gdzie, to sie zastanawia.

Zrozum, ze nie kazdy leci do miejsc znanych przez siebie. Ty lecac do NYC wiesz, ze za rogiem jest fryzjer, 2 przecznice dalej rosjanie sprzedaja szmuglowane szlugi, jesli zachorujesz masz pewne ubezpieczenie, znasz odpowiedniki lekow itp.

Ale nie kazdy jest toba, ludzie moga myslec inaczej. Tymbardziej, ze niektorzy jada na totalne za[beeep]a, gdzie musza prosic sie o samochod zeby do miasta dojechac /czytaj kampy/

Zgodze sie ze zabieranie przyslowiowych garnkow na wczasy jest czesto bezsensowne ale halo - chlopak chcial sie obciac przed wylotem.

Obrazanie go za to /i innych/ nie swiadczy o nim, ale o tobie.

A co do tych 10$ to nie pisz bzdur o "oszczednosciach" bo w Polsce ceny sa podobne.

Ja na przyklad, gdzie bym nie jechal /nawet nad polskie morze/ biore ze soba fajki na zapas. I nie dlatego, ze "tam beda drozsze", ale np. bedac wysoko w gorach, w pesjonacie /tam fajek nie sprzedawali/, gdzie sklep oddalowy jest o 3km mialem swiety spokoj.Wydaje mi sie ze dbanie o takie rzeczy /dla mnie o fajki, dla innych leki, czy...przezerwatywy :)/ jest oznaka myslenia i przewidywania

Napisano

Autor w poczatkowym watku nie napisal, ze jedzie do dziury zabitej dechami, ale sadze, ze maja tam swojego fryzjera :)

Nie mam do niego pretensji, ze chce obciac sie na pale i jechac tak sobie do USA. Wlosy chyba az tak szybko nie rosna, a raz na miesiac moglby wybrac sie do cywilizacji w celu zadbania o siebie?

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...