Evrin Posted February 4, 2004 Report Posted February 4, 2004 jade na w&t i zastanawiam sie czy mówia na miejscu ze mam FCE. Amerykanie maja swojego TOEFL'a wiec mo?e moj certyfikat nie bedzie mile przyjety... A jak to jest z poziomami, czy FCE to odpowiednik TOEFL'a? Pmo?ecie :?: :wink: Druga sprawa to,?e obawiam sie mimo wszystko jak moj angieski wypadnie...bede pracowa3a z samymi amerykanami wiec bede zdana na siebie.Czekam na wasze doświadczenie z tym związane. Pozdrawiam
wipeout Posted February 4, 2004 Report Posted February 4, 2004 Ja mam CAE, i mój szef by3 bardzo zadowolony ?e mam certyfikat. Myśle, ze nie mam wiekszej ró?nicy jaki masz certyfikat. Ja z jezykiem nie mia3am ?adnego problemu wiec pewnie tez nie bedziesz miea
Flame of Udun Posted February 4, 2004 Report Posted February 4, 2004 certyfikat certyfikatem jednak najwazniejsze dla pracodawcy czy a) dobrze mowisz po angielsku spozniasz sie do pracy c) czy bierzesz offy jak ma duze zapotrzebowanie d) czy dobrze pracujesz F
Marek Posted February 4, 2004 Report Posted February 4, 2004 W zasadzie to pracodawca nawet nie bedzie pytal o certyfikat. Po prostu wywnioskuje z rozmowy na jakim jestes poziomie i przydzieli odpowiedni zakres obowiazkow. W USA spotkalem wiele osob, ktore praktycznie nie mowily po angielsku Testy jezykowe organizowane przez biuro to przeciez jedna wielka sciema. Tylko, ze osoby bez angielskiego zalapaly sie w znanym mi przypadku na nocne sprzatanie toalet.
Spider Posted February 4, 2004 Report Posted February 4, 2004 ...osoby bez angielskiego zalapaly sie w znanym mi przypadku na nocne sprzatanie toalet. No bo kto ma to robic jesli nie zagraniczni studenci, ktorym brak znajomosci jezyka nie pozwala przydzielic pracy, w ktorej mieliby kontakt z amerykanskimi klientami lub nawet wspolpracownikami. Zreszta w tym wypadku nie moga nawet dyskutowac na ten temat z pracodawca, no bo jak? po Polsku? Jesli ktos jest na tyle odwazny, aby jechac do pracy za granica, bez znajomosci jezyka to musi liczyc sie z najgorsza robota.
Evrin Posted February 4, 2004 Author Report Posted February 4, 2004 Nie bylam nigdy w Sanach ani w Angli,nie poslugiwalam sie pelnometrazowo angielskim.Mam w prawdzie przyjació3 z ktorymi moge sie tylko w tym jezyku porozumiec wiec tragicznie nie jest :wink: tylko wiecie...ameryka i ja....to jest co innego rozmawiac z kims w Polsce nawet obcokrajowcem a co innego jak amerykanie beda nawijac w takim tepie jak my po polsku... Pewnie niepotzrebnie panikuje:) Nie moge sie juz doczekaa wyjazdu i sprawdzenia siebie tam... Buzka
Margo Posted February 5, 2004 Report Posted February 5, 2004 Czesc Evrin Ja tez jestem z Wroc3awia. Z jakiego biura jedziesz ?...bo ja z Fostera. Prawdopodobnie bede jechac do Virgini Beach. Daj znac na maila o szczegolach. Pozdrawiam Gosia
Evrin Posted February 5, 2004 Author Report Posted February 5, 2004 piszmy mo?e lepiej na forum to mo?e i innym sie cos doradzi:) Ja tez jade z Fostera ale z opcja independent, mam w3asnego pracodawce w Detroit w Michigan. Jade pierwszy raz na w&t i w ogole do Stanów te? pierwszy... jestem dobrej mysli ale i pe3na obaw. Jedziesz przez pośrednika Travele?? ja tak i jestem jak narazie bardzo zadowolona:))) Znalazlam sobie juz bilecik nie w astronomicznej cenie(595$ wylot 2o czerwca) i czekam z niecerpliwoscia na wyjazd... Chaotyczne to troche ale jutro mam egzamin i sama rozumiesz Gosiu:) mam pytanie do Ciebie i innych forumowiczów:ile mozna przywieśa z takiego wyjazdu??? Wiem ?e du?o i nic i ze to zalezy od wielu rzeczy dlatego pytam ile Wy przywie?liście albo wasi znajomi.Konkretnie prosze:) Buziaki
Marek Posted February 5, 2004 Report Posted February 5, 2004 Czesc Evrin, Melduje jedna prace w kasynie/hotelu jako housekeeper i zarobki po 4 miesiacach w wysokosci $5500. W Nevadzie sa niskie koszty mieszkania i jedzenia, wiec za zarobione pieniadze zjechalem prawie cale Stany i zwrocil mi sie koszt wyjazdu. Znajomi, ktorzy tyrali na 2-3 etaty i po pracy wracali do domu na wakacje w Zakopanym (przesada) potrafili wrocic do Polski z $8000. Wracajac do tematu jezyka to uwiez mi, ze nie masz co sie bac Jadac tam duzo rozumialem, ale z mowieniem bylo kiepsko. Po miesiacu przelamujesz strach przed mowieniem i jesli masz okazje pracowac w anglojezycznym towarzystwie to nawet myslisz po angielsku. Takiej okazji nie da Ci zadna szkola jezykowa. Po powrocie jeszcze przez kilka tygodni odruchowo mowilem "thank you" i "sorry"
Evrin Posted February 5, 2004 Author Report Posted February 5, 2004 Dzieki Marek za odpowied?! Ja niestety zalicze sie chyba do grupy Twoich znajomych Studiuje jak na razie prywatnie a to kupa szmalu... poza tym myle o kupnie autka ale jakiegos malego wypadu nad Niagare(bede miala niedaleko albo nad jeziora w MI) nie wykluczam A z tym moim jezykiem to jest tak ze ja bardzo lubie mowic i jak juz sie wkrece w klimat to śmigam...ale najpierw trzeba sie oswoic, tak jak pisales W tym roku te? sie wybierasz na w&t? Pozdrawiam nocnie
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.