Skocz do zawartości

Zwrot kosztów W&T


qnnq

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Po 3.Rozumiesz? Czy wydaje Ci sie tylko? Przed 1 wyjazdem mi sie tylko  wydawało.

seriale oglądam na początku bez napisów (bo nie chce mi się czekać :)) - a dopiero potem dla relaksu z bratem i napisami - jakoś to co widzę że jest w napisach to jest podobne czy tam zbliżone do tego co ja bym napisał

no i poza tym jak już pisałem na praktykach czasem gadałem przez tele z angolami/szkotami/niemacami po angielsku (bo włosi i francuzi za grosz nie znają innego niż swój języka)

  • Odpowiedzi 68
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Widze, ze z tego forum nie mozna sie wiele dowiedziec o usa. Pelno ogolnikow, sciem i naciagaczy. Ale jedyny plusem tego programu jest to, ze robicie to za wlasna kase, a potem w pocie ja odrabiacie (jak dla mnie jest to bez sensu), no ale w kazdym spoleczenstwie znajduje sie duzo masochistow lubiacych jak im ktos porzadnie da w [beeep]e.

A jeszcze jedno, skoro tutaj co jakis czas pojawiaja sie coraz to wyzsze kwoty rzekomo zarobione w usa to i moze ja nie bede gorszy. A wiec ja mam 150 znajomych i kazdy zarobil, a niektorzy nawet po 30 000 $. Moze przez to ze nie podalem zadnych wyliczen ani szczegolow ale za to napisalem o kokosach to mnie polubicie.

Napisano

gadanie ze jezyk to twoja kasa jest smieszne. To podstawa, ale niczego nie gwarantuje.

Zbaczajac z termatu, czytajac forum dochodze do wniosku ze powinna byc kwalifikacja na w&t po zdaniu egzaminu ktory by dla wszystkich uczestnikow byl ten sam i dobrze weryfikowal ich wiedze. Ale oczywiscie lepiej brac wszystkich, prezes zlodziej z ytp (i inni) jest wyrozumialy i za 600$ kazdego wysle za ocean :)

Napisano

po 1.co do angielskiego - najlepiej płatne - prace z napiwkami, jak nie zabajerujesz - nie dostaniesz dobrego, jak Twoj szef nie zobaczy że mowisz - nie da ci pracy z napiwkami.Koniec dyskusji.kropka.Jak ktoś Twierdzi inaczej wybaczcie, ale jest śmieszny.I tyle.Angielski to podstawa.jak nie mówisz - idź myj gary, albo na kuchnie.Nie twierdze że w innych pracach nie da sie zarobić dobrze.Da się ale to są wyjątki potwierdzające regułę - żadkość.I do tego przeważnie trzeba zasówać jak...

po 2.ty (robol)możesz wymienić 150 osób - ja mniej, ale co Ci da jak Ci napiszę - Justyna, Jarek,Kuba,Michał - imiona prawdziwe, dam Ci nazwiska, postawię ich przed Tobą...Co CI to da????Chcesz sprawdzić ich konta? Taki ktoś jak Ty powie że dostali od rodziców czy spadek po wakacjach, będziesz mi sprawdzał kieszenie po każdym dniu pracy?:).

Nie bądź taki radykalny i nie oskarżaj innych o kłamstwo, nie twierdze że każdy tam zarobi, ale jak ze wszystkim w życiu - trzeba chcieć i mieć trochę szczęścia.

Pomyśl tylko nad 1.Zastanów się dla siebie - chociaż przez chwilę...

Po co ja tam jade już 3 raz z rzędu?I chyba nie tylko ja?

Pozdrawiam

Napisano

to też nie jest tak do końca, zdarzają się wyjątki, jechałem do USA z ludźmi, którzy, zaczęli się uczyć angielskiego 4 miesiące przed wyjazdem, a dostali prace na Front Desk'u, wszystko wynikało z kwalifikacji przeprowadzonej przez BTC, test znajomości angielskiego był bardzo nierówny, w zależności od oddziału, można było rozmawiać z lektorem albo z kimś kto znał angielski przeciętnie, w efekcie ktoś kto rozmawiał z lektorem dostawał gorszą notę, a co za tym idzie gorszą pracę

Napisano

to w ogole zalezy - jak kiedys pracowalem w cedar poincie (amusement park w oh) to po zgloszeniu sie do HR, panie dawaly to co bylo pod reka. takim sposobem pracowalem w restauracji z 2 slowakami, ktorzy po angielsku mowili na poziomie sozstej klasy podstawowej i po miesiacu odpadli w koncu. wiec nie zawsze dzieki znajomosci angielskiego mozna dostac dobra robote. czasem odwrotnie :)

pozdro,

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...