Skocz do zawartości

Zwrot kosztów W&T


qnnq

Rekomendowane odpowiedzi

Nie pisze, że się akurat jemu program zwróci ale się zwrócił mnie i praktycznie wszytskim moim znajomym.

btw. jak chcecie lecieć do Stanów po kasę to nie polecam. Lepsza Irlandia albo Anglia.

Proponuje wyjazd pt. "Jak może wygladać normalne życie gdy sie pracuje"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 68
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

mam kolege który byl na worku 3 razy i za pierwszym razem program mu sie nie zwrocil z tej przyczyny ze mało godzin pracowal, stawka kiepska daleko mial do pracy mieszkanie drogo wychodzilo transport rowniez no i sie nie zwrocilo ale... po pierwszym nieudanym worku (nie udanym z tego wzgledu ze nie zwrocily mu sie koszty) pojechal jescze 2 razy... i co go do tego sklonilo?? nie wiem... ale tez mogl powiedziec nie zwrocilo mi sie teraz to czemu mialoby sie zwrocic nastepnym razem?? nie wiem co myslal... to juz jest indywidulane podejscie, ale zaryzykowal i watpie zeby zalowal... faktycznie to czy sie zwroci czy nie zalezy od wielu czynnikow... na worku 2006 wspomniany kolega byl w tym samym miejscu co ja (w 2005 roku rowniez) i za mieszkanie nie placilismy, transport darmowy, i jescze to szczescie ze za jedzenie nie ponosilismy praktycznie wogole kosztow ... wiec wydatki jedynie na wlasne zyczenie... sytuacja wprost wymarzona ;) no i mozliwosc nadgodzin duuuuuuzo nadgodzin

wiec podsumowujac: nigdy nie wiadomo jak bedzie gdy jedzie sie gdzies pierwszy raz i nie ma sensu cokolwiek zakladac lepiej potraktowac to jako przygode i ewentualnie potem wyciagnac wnioski ... i tym ktorym sie zwrocilo twierdza ze program sie zwroci a tym ktorym sie nie zwrocilo ze nie zwroci... logiczne kazdy mowi na podstawie doswiadczenia ale najlepiej samemu sie przekonac i tyle... ktos gdzies tutaj wspomnial ze JAK SIE NIE RYZYKUJE TO NIC SIE NIE ZYSKUJE i taka jest prawda, i wracajac do wspomnianego kolegi to ze zaryzykowal po raz kolejny swiadczy tylko o tym ze albo chcial cos udowodnic albo stany jednak wywarly na nim takie wrazenie ze uznal ze warto jechac ponownie bo a nuz nastepnym razem bedzie lepiej jesli chodzi o gotowke :wink:

_______________________

3 maj 2007 ---> Los Angeles 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. No ale ja bylem na tym programie i MI sie program nie zwrocil.

A uważasz że zrobiłeś wszystko co było do zrobienia żeby coś zmienić? Próbowałeś może pogadać z szefem na temat stałych godzin pracy, domagać się tego co miałeś zakontraktowane, szukać drugiej pracy w zmiennych godzinach, czy po prostu ZMIENIĆ PIERWSZĄ PRACĘ czy nawet miejsce pracy?

Czy cały czas siedziałeś tylko i narzekałeś, może wyszedłeś z założenia że się nie da i już...

I jeszcze jedno apropo innych postów -> pieniądze które wydałeś w USA na imprezy czy zakupy liczymy moim zdaniem liczymy jako zysk.

Moim zdaniem pieniądze które zarobiliśmy na worku na "czysto" to

suma pensji, napiwków i bonusów pomniejszona o koszty mieszkania, wyżywienia i podatków.

Jeżeli przez 3 miesiące imprezowałeś, zwiedzałeś, robiłeś zakupy i wróciłeś bez złamanego centa to sorry -> to był TWÓJ wybór (ja też więcej niż połowę tego co zarobiłem NA CZYSTO wydałem, ale to był MÓJ wybór)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pytanie klucz, powracające co jakiś czas, jest wiele czynników: na jaki czas możesz jechać, ile godzin będziesz pracować, ile godzin chcesz pracować, może będą mieli tyle ludzi że ograniczą godziny, za jaką stawkę, jak długo będziesz czekać na SSN, bez którego możesz nie dostać drugiej pracy, a może będziesz pracować w parku rozrywki i będzie brzydka pogoda i będą Cie wysyłać do domu, może zdarzy się jakiś przypadek losowy i będziesz musieć wcześniej wrócić do Polski, a może zostaniesz naciągnięty przez biuro, albo przez pracodawce można tak wymieniać i wymieniać, nawet osoby jadące po raz kolejny w to samo miejsce mogą zostać zaskoczone, choć na pewno są uprzywilejowane i znają odpowiedź na ich większość, podkreślę "to samo miejsce", bo jadąc drugi raz przekonałem się na własnej skórze, że dużo rzeczy jest zupełnie innych.

ja 2 razy wyszedłem na swoje tzn. trochę przywiozłem do Polski, trochę pozwiedzałem, zrobiłem solidne zakupy, ale znałem osoby, bardzo zaradne i pracowite osoby, które zostały oszukane a pasmo niepowodzeń się za nimi ciągnęło całe wakacje, no i ledwo wyszli na swoje.

ogólna odpowiedź jest chyba taka, że powinien się zwrócić, ale??? :shock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda, trzeba miec szczescie ale trzeba być również zaradnym. Najlepszy przykład to moi znajomi, których poznałem na miejscu, mieszkaliśmy w 13 osób i każdy miał albo dwie prace, albo nadgodziny. Jeden koleś nawet miał trzy prace i nadgodziny w jednej z nich. Co prawda widywaliśmy go bardzo sporadycznie ale chciał sobie bardzo auto kupić po powrocie (pozdro dla niego).

Pisze tutaj o AC i nie wiem czy trafiłem na bardzo rozgranięte osoby ale jakoś dało się... I też ludzie czekali na sociala po 2-3 tygodnie. Ja osobiście czekałem na prace 3 tygodnie ale odrobiłem program, kupiłem dwie walizy ciuchów, dwa ipody i lapa no i jeszcze zostało coś dla mnie.

I z tego co wiem to tylko jedna dziewczyna nie odrobiła programu a reszta przywiozła minimum 1 tys dolców + program + some stufff.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda, trzeba miec szczescie ale trzeba być również zaradnym. Najlepszy przykład to moi znajomi, których poznałem na miejscu, mieszkaliśmy w 13 osób i każdy miał albo dwie prace, albo nadgodziny. Jeden koleś nawet miał trzy prace i nadgodziny w jednej z nich. Co prawda widywaliśmy go bardzo sporadycznie ale chciał sobie bardzo auto kupić po powrocie (pozdro dla niego).  

Pisze tutaj o AC i nie wiem czy trafiłem na bardzo rozgranięte osoby ale jakoś dało się... I też ludzie czekali na sociala po 2-3 tygodnie. Ja osobiście czekałem na prace 3 tygodnie ale odrobiłem program, kupiłem dwie walizy ciuchów, dwa ipody i lapa no i jeszcze zostało coś dla mnie.

I z tego co wiem to tylko jedna dziewczyna nie odrobiła programu a reszta przywiozła minimum 1 tys dolców + program + some stufff.

Zaczne od tego, ze wkleilem w calosci twoja wypowiedz bo nienawidze jak ktos wybiera 1 zdanie z 10 i go komentuje.

A teraz do rzeczy: po tej wypowiedzi dokladnie widac jaki jest sposob na to zeby sie program zwrocil - bardzo ciezka praca.

PS. Tez mialem znajomych ktorzy nie spali po nocach bo ciezko pracowali, ale ich nie pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niestety, jeśli się jedzie na w@t w celach zarobkowych to albo ma się szczęście, wiedze, a może nawet znajomości które pozwolą dostać dobrą prace, albo się ciężko pracuje

duża część osób, które jadą na w@t pracuje pierwszy raz w życiu, nie ma odnośni do tego jak pracuje się w Polsce, ja takie porównanie miałem, pracowałem w Polsce na budowach, jakichś dziwnych zakładach przetwórstwa, po kilkanaście godzin dziennie. Więc praca na w@t nie była niczym strasznym, ale za to świadomość, że można zarobić dużo więcej, do tego zobaczyć coś nowego i jeszcze trochę przywieźć była całkiem kusząca, ale tylko do czasu pierwszego wyjazdu, za drugim już wiedziałem czym to śmierdzi, dzisiaj mogę powiedzieć, że była to pomyłka, ale i tak mnie tam ciągnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc.

No tak praca nie jest napewno lekka.Ja pracowalem w kuchni i praca nie była tak ciężka.Napewno była lżejsza od housekeeping i pracy stocker'a w sklepie czy też dishwasher...

Ludzie jadący drugi trzeci raz mają lepsza praca.

Dadzą sie poznać pracodawcy znają lepiej język to ich plusy które później procentują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...