Skocz do zawartości

spotkanie z konsulem w sprawie wizy pracowniczej


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

pytanie kieruje do osob ktore odbieraly wize pracownicza u konsula

prosze o opisanie jak wygladalo to spotkanie tzn:

1) jakie pytania zadawal konsul?,

2) w jakim jezyku byla prowadzona rozmowa (i jak dlugo ona trwala)

3) czy ktos sie spotkal z odmowa wbicia wizy do paszportu mimo ze wylosowal ja w stanach (tzn wiza pracownicza zostala przyznana)

z gory dziekuje za odpowiedzi

Napisano

1)

-co pan tam bedzie robil

-co robil pan poprzednio w us

-co pan robi w polsce

-gdzie pan bedzie mieszkal w us

2)

-po angielsku

-10 min

3)

-bywaja odmowy, bo dla nich ciagle jestesmy krajem 3 swiata. Kumplowi odmowili (wiza h2) bo nie mial wystarczajacych zwiazkow z krajem. Jak masz tu dobrze prosperujaca firme, chate auto zone z dzieckiem to na pewno dostaniesz, tylko po co wtedy jechac do pracy do stanow:)

Chyba ze masz H1 wtedy to wogole nie masz co sie przejmowac bo ta wiza nie podpada pod artykol 214(:) i [beeep] ci moga zrobic

Napisano

sory chcialem sprostowac ze chodzi mi o wize H1B i czy to wlasnie w tym przypadku nie ma problemow? i jak wyglada spotkanie z konsulem w przypadku tej konkretnej wizy z gory dzieki za odpowiedzi :)

Napisano

No to nie bedziesz mial problemow. Tak jak wspominalem do tej konkretnej wizy nie odnosi sie art 214(:), czyli powod odrzucania 99% wnioskow o promese. Jak spelniasz warunki na H1, dostaniesz pozwolenie na prace z DOL i pozytywna decyzje o H1 z emigracyjnego w stanach, to w ambasadzie moga ci skoczyc 8) .

Napisano

artykul 214(:) najogolniej mowi o tym ze kazdy ubiegajacy sie o wize nieimigracyjna do usa jest traktowany jak potencjalny emigrant. Starajacy sie o wize musi to domniemanie obalic, czyli przekonac konsula ze wroci w okreslonym terminie (zwiazki z krajem np: rodzinne, ekonomiczne, spoleczne ect.). Tak jak mowilem w przypadku h1 nie podpadasz pod ten artykul wiec wal smialo do ambasady. No chyba ze podpadasz pod inne artykoly tzn serie 212(a) (pozostawales nielegalnie, deportowali cie, oszukiwales zeby otrzymac wize, miales kryminalna przeszlosc). Wtedy masz problem. Jednak jezeli nie podpadasz pod 214(;) i serie 212(a) to jak juz mowilelm moga ci skoczyc. Powodzenia

Napisano
No to nie bedziesz mial problemow. Tak jak wspominalem do tej konkretnej wizy nie odnosi sie art 214(:), czyli powod odrzucania 99% wnioskow o promese. Jak spelniasz warunki na H1, dostaniesz pozwolenie na prace z DOL i pozytywna decyzje o H1 z emigracyjnego w stanach, to w ambasadzie moga ci skoczyc 8) .

Pozwolenia na prace nie wydaje DOL. I niestety w ambasadzie raczej nie 'moga komus skoczyc' - znam co najmniej 10 osob, ktore tylko w 2006 roku nie dostaly wiz H1B w ambasadzie w Polsce. Czesc z nich - wg konsula nie miala odpowiedniej znajomosci jezyka aby wykonywac obowiazki, ktore byly w aplikacji, czesc z nich zmienila juz wczesniej status w USA i konsul mial watpiowsci itd.

W 2005 roku tez bylo kilkanascie przypadkow odmow H1B.

Napisano
Pozwolenia na prace nie wydaje DOL. I niestety w ambasadzie raczej nie 'moga komus skoczyc' - znam co najmniej 10 osob, ktore tylko w 2006 roku nie dostaly wiz H1B w ambasadzie w Polsce. Czesc z nich - wg konsula nie miala odpowiedniej znajomosci jezyka aby wykonywac obowiazki, ktore byly w aplikacji, czesc z nich zmienila juz wczesniej status w USA i konsul mial watpiowsci itd.  

W 2005 roku tez bylo kilkanascie przypadkow odmow H1B.

Zgadza sie ale z drugiej strony jak ktos sie na powaznie wybiera do pracy na H1B i ma to "normalnie" zalatwianie, a nie papiery naciagane na 100 sposobow to rzeczywiscie jest to formalnosc i nie ma czegos ie obawiac. Z tego co pamietam to ze mna nikt za bardzo nie rozmawial w konsulacie, wzieli papiery i dali pieczatke.

Napisano

Pozwolenia na prace nie wydaje DOL. I niestety w ambasadzie raczej nie 'moga komus skoczyc' - znam co najmniej 10 osob, ktore tylko w 2006 roku nie dostaly wiz H1B w ambasadzie w Polsce. Czesc z nich - wg konsula nie miala odpowiedniej znajomosci jezyka aby wykonywac obowiazki, ktore byly w aplikacji, czesc z nich zmienila juz wczesniej status w USA i konsul mial watpiowsci itd.  

W 2005 roku tez bylo kilkanascie przypadkow odmow H1B.

Zgadza sie ale z drugiej strony jak ktos sie na powaznie wybiera do pracy na H1B i ma to "normalnie" zalatwianie, a nie papiery naciagane na 100 sposobow to rzeczywiscie jest to formalnosc i nie ma czegos ie obawiac. Z tego co pamietam to ze mna nikt za bardzo nie rozmawial w konsulacie, wzieli papiery i dali pieczatke.

a w ktorym roku to bylo? :)

Kiedys bylo latwiej, teraz jak sam widziesz RFE dosaje 75% ubiegajacych sie o H1B, kiedys bylo to moze 20%.

Zgadza sie jest to formalnosc, ale jezyk znac trzeba, bo sam przyznasz, ze trudno wyobrazic sobie np. informatyka bez znajomosci jezyka. A nierzadko jest tak, ze aplikant sam nie wie co ma wpisane w zakres obowiazkow i nie potrafi odpowiedziec na pytanie konsula. I to juz rodzi podejrzenia... itd.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...