Skocz do zawartości

problemy z samochodem (prawny)


daisy

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam oto taki problem: kupilismy samochod pod koniec stycznia. ( as it is- no warranty) Kiedy kupowalismy swiecil sie pomaranczowa kontrolka poduszki powietrznej. Zapytalismy czy to z powodu wypadku - sprzedawca z odpowiedzial ze nie ze to tylko CO2 zeszlo i ze samochod nigdy nie byl w wypadku. Kupowalismy u dilera wiec nie widzielismy powodu zeby sprawdzac VIN. Wczoraj chcielismy sprobowac sprzedac samochod ze wzgledu na inne wydatki jaki teraz mamy ( polozenie nowego dachu) i ku naszemu zaskoczeniu, osoba ktora byla zainteresowana kupnem oznajmil ze samochod byl w wypadku (zrobila carfax). jezeli sprzedawca powiedzialby ze samochod byl w wypadku -ie kupili bysmy go.

Moje pytanie jest nastepujace- czy mozemy cos w tej sprawie zrobic czy tez jestesmy ud...ni?(za przeproszeniem). Z tego co wyczytalam jest to niezgodne z prawem sprzedac samochod w ktorym pouszki powietrzne poszly na skutek wypadku. Czy zatem sprzedawca swiadomie popelnil przestepstwo? jesli tak czy mamy szanse odzyskac nasze pieniadze? co robic? dziekuje za wszelka pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kupowaliscie samocho byl on "factory certified"? Jak byl to mozesz wziasc prawnika i walczyc z delearem, bez prawnika nie wygrasz. Dealer jak teraz do nich pojdziesz to palcem nie kownie, ale sprobowac mozna. Pozatym mozesz zadzwonic to producenta i otworzyc sprawe, oni monitoruja delearow jesli delear byl ofocialnym sprzedawca danej marki a nie zwyklym sprzedawca uzywanych samochodow, zreszta z tkim bedzie ci walczyc najciezej.

W zaleznosci ile za ten samochod kasy wydalas moze nie byc t warte walki. tutaj mozesz sobie cos na temat tego poczytac:

http://www.passatworld.com/forums/showthre...ad.php?t=232500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki wielkie za informacje (tak jakos razniej poczytac ze nie tylko nas oklamali- choc wspolczuja kazdemu kogo to spotkalo!!)

w takim razue jezeli carfax mowi o tym ze samochod byl w wypadku, a oni sprzedawali mi auto z ta pomaranczwa kontrolka to oni na pewno wiedzieli ze auto bylo w wypadku..moze jednak jest jakis sens zeby zalatwic sobie prawnika... my zapolacilismy 4300 - dla niektorych to malo a dla nas to kupa pieniedzy.. (ktorych na pewno nie wydalabym na samochod powypadkowy!!)

nie chce brzmiec jakniedouczona ale nie jestem pewna co znaczy 'factory certified'- tj nie wydaje mi sie bo samocho byl sprzedawany bez gwaancji ale moze to co innego - gdzie w papierach mam tego szukac jesli wiesz?

dzieuje Ci bardzo za ten link.

(znalazlam troche informacji ze prawo stanu mn wymaga od dilerow poinfirmowania klientow czy ..has been branded as salvaged or rebuilt... ale nie wydaje mi sie ze to wystarczy zeby wytoczyc sprawe..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeden z problemow bedzie ze kupujac samochod widzialas ze ta lampka sie swiecila, a kupilac auto "as it is", bez gwarancji nie certifikowane, prawdopodobnie od dleara z ulicy. 4300k nie jest za bardzo warte walki, bo moze cie to duzo wiecej kosztowac a w twoim przypadku jest duza szansa na przegranie sprawy. Idz do prawnika i zaplac za godzine konsultacji i zobacz co ci powiedza, ale 4300k to grosze. Mozesz tez sprobowac small claim court.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Mam oto taki problem: kupilismy samochod pod koniec stycznia. ( as it is- no warranty) Kiedy kupowalismy swiecil sie pomaranczowa kontrolka poduszki powietrznej. Zapytalismy czy to z powodu wypadku - sprzedawca z odpowiedzial ze nie ze to tylko CO2 zeszlo i ze samochod nigdy nie byl w wypadku. Kupowalismy u dilera wiec nie widzielismy powodu zeby sprawdzac VIN. Wczoraj chcielismy sprobowac sprzedac  samochod ze wzgledu na inne wydatki jaki teraz mamy ( polozenie nowego dachu) i ku naszemu zaskoczeniu, osoba ktora byla zainteresowana kupnem oznajmil ze samochod byl w wypadku (zrobila carfax). jezeli sprzedawca powiedzialby ze samochod byl w wypadku -ie kupili bysmy go.  

Moje pytanie jest nastepujace- czy mozemy cos w tej sprawie zrobic czy tez jestesmy ud...ni?(za przeproszeniem). Z tego co wyczytalam jest to niezgodne z prawem sprzedac samochod w ktorym pouszki powietrzne poszly na skutek wypadku. Czy zatem sprzedawca swiadomie popelnil przestepstwo? jesli tak czy mamy szanse odzyskac nasze pieniadze? co robic? dziekuje za wszelka pomoc.

Jezeli samochod byl sprzedany "as is" to masz nikle szanse. Jedyna szansa to to ze w kontrakcie bylo napisane ze samochod byl bezwypadkowy, ale watpie ze to macie napisane. Jedyna opcja wg mnie to oddac go na wymiane jak bedziecie kupowac nowy samochod.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka rad:

1. ZAWSZE sprawdzac carfax! Dealerzy maja Ci raport dac za darmo, jak chcesz kupic, a jak nie chce, to idz do innego dealera.

2. Nie wierz dealerowi.

3. Przezorny zawsze bezpieczny i wszystko wpisuje w umowe co mowi dealer.

4. Zawsze brac dyktafon ze soba i wszystko nagrywac + cykac fotki. Kilka tych mp3 i jpg moze Ci zaoszczedzic duzo kasy.

5. O tak male kwoty to nie warto sobie [beeep] zawracac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej,

Dzikeuje wszystkim bardzo za wszelkie rady- nastepnym razem na pewno bedzimy madrzejsi ( bo czlowiek glupi ufa serdecznym ludziom).

Ah.tak zaluje ze ne wpadlam na pomysl z dyktafonem jak kupowalismy auto :P

Dzis rozmawialismy ze znajomym dilerem ( nie z tego miejsca gdzie kupilismy auto) mowi ze prawdopodobnie jedyne co bedziemy mogli sie wyklocic to zeby naprawili problem zwiazany z ontrolka od poduszek powietrznych. Z prawnikime mamy spotkanie w pn ale tez pewni nic nowego nie uslyszymy..

Ach.. po prostu szlag mnie trafia jak pomysle ze sa tacy wyrafinowani ludzie bez serca.. Ja bym tego nikomu nie zrobila ale coz nie wszscy sa tacy...

Dziekuje bardzo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zalozenia, colowiek kupujesz, jakikolwiek interes z kimkolwiek robisz, zaloz ze osoba z ktora to zalatwiasz chce cie wykiwac i nie wierz absolutnie w nic. Jesli ci mowi ze jest tak i tak, powiedz ze chcesz to na pismie. To sie dotyczy absolutnie wszystkiego, kupowania domu, auta, tv w sklepie, wszystkiego. Sprzedawcy powiedza ci absolutnie wszystko co chcesz uslyszec a pozniej beda palic glupa jak maja juz twoja kase. Jak wieksza kasa wchodzi w rachube zawsze czytaj drobne druki na dokumentach ktore podpisujesz, np. kupujesz auto, wciskaja ci dodatkowa gwarancje na 7 lat albo 70k mil, wyglada ok, zanim podipszesz zobacz co ta gwarancja pokrywa, bo moze sie okazac ze placsz kase, a jak cos w aucie siadzie to nie jest pokryte, np broken timing belt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...