Skocz do zawartości

Greyhound Discovery Pass - czy ktos podrozowal w ten sposob?


cpi

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

czy ktos podrozowal po stanach jezdzac wylacznie autobusami? nie jestem kierowca, wiec wynajem samochodu odpada, a chcialbym troche pojezdzic po usa pozwiedzac. zostaje wiec transport publiczny. greyhound oferuje cos takiego jak wielodniowe bilety na wszystkie trasy (przy czym mozna na tym bilecie jezdzic rowniez autobusami niektorych innych operatorow). 7 dni wydaje mi sie troche za malo na zwiedzenie usa w ten sposob, wiec mysle o bilecie 15-dniowym, a moze nawet i 30-dniowym. taka miesieczna podroz po wielkim obcym kraju, najprawdopodobniej samemu (jakos nie wydaje mi sie bym dal rade kogos namowic na taki objazd), wydaje mi sie rownie pociagajaca co przerazajaca :) no i tu moje glowne pytanie - czy ktos praktykowal cos takiego? czy da sie przezyc te kilka tygodni w autobusach? bo wstepny plan jest taki, by podrozowac glownie noca i spac w autobusie. najbardziej mnie zastanawia gdzie mozna skorzystac z prysznica raz na jakis czas, nie narazajac sie na koszty wynajmu hoteli? prosze o jakies rady i podpowiedzi, zwlaszcza od osob, ktore takie podroze odbywaly.

p.s. czy sa takie wielodniowe bilety rowniez na pociagi?

Napisano

kapac sie mozesz w fontannach, naprawde chcesz przezyc miesiac czasu w autobusach czy to zart ? ja jechalem do San Francisco greyhoundem z Truckee 4 czy 5h to meczarnia straszna, a ta spedzic tam miesiac ? w usa mozesz trafic na bardzo tanie bilety lotnicze, np. z sfo do lax liniami virgin america zaplacilem 88 $ w obie strony z faxem. Jazda Amtrakiem jest droga, te pociagi maja dobry standart, ja poradzilbym ci wybranie najciekawszysch miejsc, dojechanie tam greyhoundem i nocleg w hostelach albo motelach, poszukaj w necie, mozesz spokojnie zanlezc nopcleg za 18-24 $.

Napisano

ja jechałem z Myrtle Beach, SC do Nowego Jorku - od 13 do 8 nad ranem z dwoma przesiadkami (no powiedzmy że 1,5 ;D) i jakoś nie czułem zmęczenia (potem jeszcze cały dzień intensywnie zwiedzałem NYC)

ale ja to ja - raz to zrobiłem, teraz nie wiem czy bym to powtórzył jak sobie organizowałem część "travel" to mi wyszło że np z Orlando, FL do Buffalo, NY taniej (i to dwukrotnie) wyszło mi kupno biletu lotniczego - że o czasie podróży nie wspomnę (albo i wspomnę: zamiast 19h w pociągu z jedną przesiadką, spędziłem 2,5h w samolocie - z zegarkiem w ręku od momentu wejścia na pokład do momentu "zacumowania" do rękawu")

musisz wziąć pod uwagę co ci się bardziej opłaca: długość, ilość czy uciążliwość - a może stwórz kombinację?

Napisano
ja jechalem do San Francisco greyhoundem z Truckee 4 czy 5h to meczarnia straszna

eee, no to malo wytrzymaly jestes ;p ja zwiedzilem pol europy jezdzac wylacznie autobusami. wprawdzie nie za jednym razem jak teraz planuje zwiedzic usa, ale zdarzalo mi sie spedzac 20 h w autobusie i nie narzekalem. a pieciogodzinna podroz z NYC do D.C. (i z powrotem) to dla mnie juz zadna "daleka wycieczka", a raczej formalnosc, bo pokonywalem te trase juz kilkakrotnie. rzecz w tym, ze ja chcialbym zobaczyc cos wiecej niz tylko kilka standardowych miejsc, dlatego dotarcie wszedzie samolotami odpada ze wzgledu na zbyt wysokie koszty. pojedyncze loty sa moze i tanie, ale nie jak jest ich powiedzmy 20. idealem byloby gdyby linie lotnicze oferowaly cos takiego jak month-pass :) poza tym nie bardzo podoba mi sie wizja podrozowania wg dokladnie ulozonego grafiku i z zegarkiem w reku. wyobrazam to sobie znacznie bardziej beztrosko, bardziej na zasadzie wedrowca anizeli typowego turysty. "wsiadz do pociagu byle jakiego, nie dbaj o bagaz, nie dbaj o bilet" - pamietasz te piosenke? :) oczywiscie, ze bede mial w glowie jakos wstepnie zaplanowane gdzie chcialbym dotrzec i co zobaczyc, ale nie chce poruszac sie w dokladnie wyznaczonych limitach czasowych (wiec rezerwacja lotow z miesiecznym wyprzedzeniam odpada), bo jesli gdzies mi sie spodoba to zostane tam dluzej, a jak nie, to wsiade do pierwszego lepszego autobusu i pojade gdzie indziej. dlatego wlasnie pytam czy ktos cos takiego praktykowal i jakie ma wrazenia oraz jakich porad moze udzielic :)

musisz wziąć pod uwagę co ci się bardziej opłaca: długość, ilość czy uciążliwość - a może stwórz kombinację?

zdecydowanie stawiam na ilosc (odwiedzonych miejsc w roznych rejonach usa). czasu bede mial sporo, wiec na dlugosc nie musze zwracac az takiej uwagi (stad mowa az o miesiecznej wyprawie). na wygodach mi specjalnie nie zalezy, wiec spora uciazliwosc biore pod uwage. mysle, ze przezycia z takiej wyprawy sa w stanie zrekompensowac wszelkie niedogodnosci.

Napisano

Ja jechalam Greyhoundem przez 20h!!! Z Luisiany do Orlando FL. I mam nadzieje, ze nigdy wiecej nie bede musiala nim jechac. Choc musze przyznac, ze do dzis jest to jedna z moich ulubionych historyjek o Stanach;)

Jednym slowem - jest to przygoda, ale nie wiem czy warta zachodu:/

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...