Cześć, marzy mi się wyjazd do USA, Kanady lub Australii na stałe.
-Wiek 25 lat, brak wykształcenia tylko gimnazjum, angielski na bardzo dobrym poziomie, skończony kurs na kasę fiskalną. Brak prawo jazdy. Pracowałem w lidlu, mcdonalds, na budowie, w ochronie (takie prace typowo dla ludzi bez wykształcenia)
-Czytam o tym wszystkim i z moich wniosków wynika że do USA i Australii jest ciężko bo muszę mieć zieloną kartę albo wize (tą na 90dni) i się ożenić a jak jest z Kanadą?
-Powiedzmy że załatwiłem formalności ale jak to wszystko wygląda, wysiadam z samolotu i gdzie iść? Chodzić po marketach i mcdonaldach itd i pytać? Gdzie spać? W lesie zakładając że mam hamak ze sobą + plecak z drobnymi przyborami i ileś tam odłożonej gotówki więc na jedzenie będzie. Na pewno łatwiej by było mieć tam znajomego ale nie mam nikogo.
-Zastanawiam się czy się w to wogóle bawić, chcę przeżyć przygodę, zacząć nowe życie, potrzebuję jakich kolwiek rad.