Skocz do zawartości

Wrazenia Po Dostaniu Wizy W Warszawie


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam!

Dzieki temu forum dowiedzialem sie wielu inofrmacji o procedurze przyznawania wiz, za co jestem bardzo Wam wszystkim wdzieczny.

Odwdzieczajac sie, opisze swoje "perypetie" uzyskania wizy kilka dni temu.

Jedziemy z narzeczona do stanow zachodnich zaraz po naszym slubie w sierpniu. Na rozmowe poszlismy we dwojke, biorac jeden numerek. Po gruntownej lekturze forum mialem przy sobie mnostwo papierow: zaswiadczenia z uczelni, ze studiujemy, akt wlasnosci mieszkania itd.. Nie wzialem wyciagu z konta, ani umow o prace, gdyz pracuje na umowach o dziela.

W kolejce przed nami bylo ok.40 osob, czekalismy mniej wiecej 40-55 minut. Podczas naszego pobytu odmowiono wizy prawdopodobnie tylko 2 osobom! Jeden z nich - dres, calkowicie zle ubrany i widac, ze nie przygotowany do rozmowy, sam bym mu pozwolenia na wize nie dal :)

W koncu przyszla nasza kolej, podeszlismy w dwojke. Za okienkiem - sympatyczny, chudy pan w krawacie wiekszym od niego :) Spytal sie czy jestesmy rodzina, powiedzielismy, ze narzeczonymi. On od razu - usmiech i "honeymoon!" i od razu atmosfera byla swietna. Spytal sie jeszcze o nasze studia (czy dzienne) i o moja prace (jestem filmowcem, spytal sie jakie filmy krece) no i tyle. Rozmowa trwala 2 minuty. Zadnych papierow nawet nie wyjalem, chociaz dobrze ze je mialem - pewniej sie czulem. W sumie - nie ma sie czego obawiac. A za rok-dwa wizy i tak pewnie beda mogli juz zniesc.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...