Skocz do zawartości

Rozmowa 26.03.2008 - Jestem Po


Rekomendowane odpowiedzi

A wiec dla kolejnych po mnie ja zostawie swoj wpis na forum ,ktore czytalem dniami i nocami w strachu jak to bedzie ze mna w Ambsadzie.

Opisze wiec swoj przypadek :)

Wizyte umowiona mialem na 8:00 na srode czyli dzis. Przyjechalem na miejsce juz o 7:10, zeby przypadkiem sie nie spoznic, bo korki w Warszawie moga zaskakiwac.

Zaparkowalem auto na ulicy, ktora jest wzdluz kiosku przy ulicy, ktora jest 50m od ambasady. Na zapalonym silniku mowie sobie poczekam tak do 7:50 i ide do wejscia, jednak zobaczylem ludzi, ktorzy wygladali mi na takich ktorzy tez ida po wize najpierw szli w kierunku ambasady, za 5 min sie wracali i wchodzili do piekarni. Ja oczywiscie caly czas siedze w cieplym samochodzie :) I takich ludzi bylo wiecej, wiec jak zobaczylem ze juz szturmuja ambasade to pewnie otworzyli drzwi i mozna wchodzic. Podchodze wiec do wejscia, kolejka 4-5 osob. Byla jedna klientka ktora przed wejsciem pobieznie sprawdzala czy sa wszystkie dokumenty i czy oplata zostala uiszczona :D Drzwi otworzyl ochroniarz, wpuszcza ludzi pojedynczo. Tu mamy kontrole bramke, wykrywacz metali, zdejmujemy kurtke, klucze, sprawdza nas, zabieramy swoje rzeczy. Ja mialem komorke ktora poszla w depozyt, dostaje sie numerek plastikowy. Nastepnie wchodzi sie do takiego nazwe to ogrodka, sa dwie linie, czerwona i zolta, na zoltej staja Ci ktorzy ida po turystyczna (czyli ja) na czerwonej Ci ktorzy chca emigrowac. Sa tam budki telefoniczne, stoly z dlugopisami, popelniczki, lawki wiec dla kazdego cos sie znajdzie. Postalem tam jakies 10 minut i glos z glosnika zaprasza do srodka po 4 osoby. Wchodze, male pomieszczenie. 2 osoby sprawdzaja kolejny raz juz rzetelnie jak mamy wypelniony wniosek, ja musialem postawic kreski w paru miejscach takich jak nazwa plemienia, czy miejsce w jakim sie zatrzymam.

Pan wszystko sprawdzil, ulozyl dokumenty w kolejnosci i kazal isc dalej schodami w dol, do miejsca ktore nazywa sie check-in. Tutaj kolejka do okienek, gdzie rejestruje sie wnioski i sklada odciski palcow.

Daje swoje kwitki, nastepnie lewa, prawa reka i dwa kciuki. Z maszynki wychodzi numerek i Pan kaze usiac cos na salce i czekac na swoj numerek do rozmowy z konsulem.

Siadam wiec i czekam na swoja kolej. Generalnie Ci przede mna dostawali wizy na 10 lat, tylko dwie osoby cos widzialem mialy problemy. Podchodze ja do okienka, po drugiej stronie bardzo mila usmiechnieta dziewczyna. Pyta mnie : pracuje pan tu i tu (patrzy na wniosek) ja mowie tak A czemu jedzie Pan sam ? Ja mowie zona nie ma paszportu, motywuje wiec ja zeby zrobila. Ona pyta: to nigdzie nie byla ? ja mowie, byla ale skonczyl jej sie paszport wiec jak zobaczy moja wize to od razu pojdzie zrobic dla siebie. Ona ok - ma Pan wize na 10 lat. Trwalo to 40 sek :D Zadnych papierkow nic nie musialem pokazac. Podziekowalem i powiedzialem do widzenia :D

Wychodzi sie schodami do gory, oddalem numerek, dostalem telefon, wyszedlem na ulice, wsiadlem do samochodu i tak oto dostalem wize do USA B)

Pozdrawiam wszystkich kolejnych, ktorzy pojda po mnie. Jeszcze dodam, ze nalezy sie usmiechac i nie stresowac. Jeden konsul byl tak wyluzowany ze hej, jak ktos do niego podchodzil z usmiechem od razu widzialem ze tak nikogo nie maglowal. A byli tacy co stali na rozmowie po 5-10 min.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jaki powod byl odmowy,czy wpisales wszystko zgodnie z prawda,czy cos sie zmienilo w Twojej sytuacji zyciowej (uczysz sie,pracujesz)i co do wyjazdu?a kiedy byles 1 raz po wize?

ps: nastepnym razem jak bedziesz pisal wylacz caps lock ,nie pisz duzymi literami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...