marcinchester Posted July 3, 2008 Report Share Posted July 3, 2008 Witam wszyskich Mam pytanie odnośnie sprowadzenia motoru z usa. Czy ktoś miał z tym doczynienia?? Prosze o pisanie wszystkich opłat i gdzie kupować i czy wogole sie to opłaca. Dzieki Pozdrawiam Link to comment Share on other sites More sharing options...
r4mz35 Posted July 3, 2008 Report Share Posted July 3, 2008 Takze , chetnie podlacze sie do pytania . Polamer , Doma czy moze ktos inny bedzie najlepszym przewoznikiem ? (j.w. ceny ) pozdr Link to comment Share on other sites More sharing options...
Davidcopperfield Posted July 3, 2008 Report Share Posted July 3, 2008 O ile się nie mylę to cło na samochody i motocykle wynosi 10% po obliczeniu kwoty dodany zostanie Vat 22%, także trzeba przeliczyć czy zakup się faktycznie opłaca. Jest to frustrujące zwłaszcza dla pasjonata róznego rodzaju chopperów, Harleyów itp. Link to comment Share on other sites More sharing options...
sly6 Posted July 3, 2008 Report Share Posted July 3, 2008 Davidcopperfield nie wiem czy wiesz ale oplaty mozesz zrobic w Niemczech lub tez na Litwie(oclic i zaplacic podatek) i wtedy pare groszy zostaje w kieszeni Link to comment Share on other sites More sharing options...
r4mz35 Posted July 3, 2008 Report Share Posted July 3, 2008 a moze ktos sie orientuje jakie sa kwoty za przewoz do portu np, Gdynia ? obiło mi sie o uszy 400-600$ :? Link to comment Share on other sites More sharing options...
Wojtek-J Posted July 3, 2008 Report Share Posted July 3, 2008 Bylo juz na ten temat dosc sporo w archiwum, czy naprawde tak trudno skorzystac z wyszukiwarki? DLA LENI : zacytuje dwa posty z pl.rec.motocykle (dwa moim zdaniem najciekawsze) Pierwszy post autorstwa Benzino. Swiezy (29 maja 2008): "Witam forumowiczów, Tak jak obiecywałem opisze w kilku słowach jak sprowadziłem sobie moto z USA. Skarżyłem się w jednym z postów, że nie udało mi się dogadać z czterema firmami aby one, bogate w doświadczenia itd. sprowadziły mi za jakąś prowizję moto ze Stanów. Postanowiłem więc zrobić to sam. Ponieważ chciałem aby było to moto NOWE (z różnych względów, ale głównie dla tego że sam nie znam się na mechanice motocykli i trudno by mi było ocenić jego stan techniczny, ale również dla tego że nie miałem nikogo w Stanach kto by mógł taką wizję lokalną przeprowadzić) z zerowym przebiegiem to postanowiłem znaleźć jakąś promocję w stylu "model z 2007 tańszy od modelu z 2008". Wybrałem do tego celu ebay. Tam znalazłem dealera (jest ich tam sporo) który miał na sprzedaż właśnie takie moto jakie sobie wymarzyłem (Yamaha V-Star 650 Classic Silverado edition - czyli Classic + Sakwy + Szyba) i akceptowalnej cenie. Skontaktowałem się z nim powiedziałem że jestem z Polski i że chciałbym nabyć moto właśnie u niego. Nie było problemu. Przesłał elektronicznie skan faktury za którą trzeba było zapłacić przelewem bankowym (niestety nie akceptował kart kredytowych czy PayPal). Zrobiłem przelew i po zatwierdzeniu przez niego pieniążków u niego na koncie zacząłem załatwiać transport. Ponieważ dealer był w Ohio a moto trzeba przetransportować do jakiegoś miasta portowego (gdzie załadowany będzie na kontener) konieczne było zorganizowanie transportu po Stanach. Wybrałem polonijną firmę ShipSmartUSA. Skontaktowałem się z nimi i oni odebrali moto od dealera z Ohio, przetransportowali do siebie (New Jersey) i tam załadowali na kontener i wysłali do mnie do Gdyni. W Gdyni kontener odebrała i rozformowała (lub też była przy jego rozformowaniu) firma Taurus S.C. (przynajmniej w moim wypadku tak było - chyba mają jakąś umowę z ShipSmartUSA i byli wpisani Dock Receipt jako firma odbierająca kontener). Jest to też Agencja celna, która załatwiła z mnie wszystkie formalności celne (SAD itd.). Po opłaceniu opłat celnych i przygotowanymi dokumentami przez Agencję celną pojechałem z lawetą odebrać moto. To tyle ogólnego opisu. Teraz trochę szczegółów. Jakie są potrzebne dokumenty: 1. Akt własności (czyli Title w przypadków sprzętu używanego lub Certificate Of Origin w przypadku sprzętu nowego jak w moim przypadku) - wystawia sprzedający/dealer 2. Faktura za sprzęt - od sprzedającego/dealera 3. Faktura za transport USA->Polska (faktura za transport po Stanach nie jest potrzebna do załatwienia formalności w Polsce) 4. Potwierdzenie przelewu z Banku za fakturę wystawioną przez dealera (okazało się że "musi" być takie z pieczątką bankową i nie wystarczy takie wydrukowane z internetu jakie można sobie wydrukować po zrobieniu przelewu) 5. W moim wypadku nie było konieczne potwierdzenie wykonania przelewu za shipping USA->Polska bo płaciłem kartą a na oryginale faktury jaki dostałem miałem pieczątkę "Paid". Wydaje mi się że przy płaceniu za transport przelewem może się przydać takie potwierdzenie. 6. Dokumenty (czyli wszystkie oryginały wymienionych wyżej papierów) zostały wysłane do mnie przez shipsmartusa przez UPS i odebrałem je zanim dopłynął motor. 7. Trzeba przetłumaczyć Title/Certificate of Origin oraz Fakturę za motocykl (jest to konieczne do badań technicznych i rejestracji w urzędzie komunikacji natomiast nie jest potrzebne na etapie odbierania moto od celników) Telefonicznie nękałem firmę odbierającą kontener czy już jest. Po pozytywnej odpowiedzi udałem się do nich z papierami a oni na ich podstawie wyliczyli cło + podatek, który musiałem przelać na konto Izby Celnej (tutaj też "musi" być potwierdzenie przelewu bo celnikom "nie wystarczy" to wydrukowane po dokonaniu przelewu, albo będzie trzeba czekać aż zanotują u siebie w księgowości że taki przelew wpłynął na ich konto) i wystawili odpowiednie kwity potrzebne do obioru sprzętu (SAD). Wypożyczyłem przyczepkę do transportu moto (taka z "szynami" które umożliwiają ustawienie motocykla) i pojechałem z kolegą po odbiór (samemu byłoby strasznie ciężko się z tym uporać, ale zawsze jest tam sporo ludzi którzy właśnie odbierają swoje maszyny i są bardzo pomocni w tego typu operacjach). Po załadowaniu maszyny na przyczepkę udałem się do stacji kontroli pojazdów gdzie zrobiłem pierwszy przegląd techniczny (potrzebne przetłumaczone papiery), a następnego dnia miałem moto zarejestrowane i ubezpieczone (też potrzebne przetłumaczone papiery). Czas: 6 marca 2008 zapłaciłem dealerowi 19 maja 2008 moto stało w garażu z tym że: 2 tygodnie (!!!!) zajęło shipsmartusa transport moto z Ohio do New Jersey (540 km) prawie tydzień stało moto u nich na parkingu zanim wylądowało na statku. Koszty: Moto - 6100 USD (14,377.21 PLN) Transport Ohio->New Jersey - 500 USD (1,174.17 PLN) Transport New Jersey-> Gdynia + ubezpiecznie - 525 USD (1,232.88 PLN) opłata za przelew zagraniczny - 23 USD (54.50 PLN) opłaty celne (cło + vat) - 4,145.00 PLN tłumaczenie - 99 PLN Rozformowanie kontenera - 500 PLN Prowizja Agencji Celnej - 300 PLN Suma: 21,913.56 PLN Po telefonie do dealera Yamaha gdzie uzyskałem info że ten model (ale goły - bez sakw i szyby - bo wersja Silverado podobno tylko w Stanach była) kosztował u nich 27999 PLN w mojej opinii zysk jest spory (ubrałem się i ubezpieczyłem motor, a i tak jeszcze zostało w porównaniu z tą ceną u nas w salonie) Satysfakcja, że udało mi się załatwić wszystko samemu - ogromna Radość z jazdy nabytym moto - bezcenne !!" Drugi post autorstwa Maridera. Moze byc nieco przeterminowany (sierpien 2004), ale moze tez zwrocic uwage na cos szczegolnego, a wciaz aktualnego. "V-tka wszystkim, mialem dac znac jak i co z robi sie w Urzedzie Celnym przy sprowadzaniu motocykli z USA. Mam juz to za soba (cale szczescie) wiec moge rzucic na to nieco swiatla, zwlaszcza ze wszystko jest kryte przed innymi z obawy o konkurencje wiec zlamie ta zmowe milczenia i sie wygadam ;-P. Moze to sie komus przyda. Bylem w Kanadzie na doktoracie z mathematical physics a maj i czerwiec spedzilem w US na wakacjach objezdzajac Wschodnie Wybrzeze wiec wiadomosci sa z pierwszej reki bo przeszedlem wszystko na wlasnej skorze. Informacji szukalem w necie i pytalem wszystkich co sie dalo (rowniez tutaj). Dzieki za podpowiedzi. Po pierwsze trzeba kupic moto w US - z Kanada nie wiem ale mysle ze jest podobnie - (najlepiej osobiscie - nalezy miec "clear" albo "clean title" - roznie to nazywaja w roznych stanach - jesli moto jest cale a jak nie to "salvage title" - tytul wlasnosci czasem zwany aktem wlasnosci, nie ma na tym ceny, jest tylko adres kupujacego i sprzedajacego oraz przebieg - krecenie licznikow w US jest prawnie zabronione i grozi wiezieniem wiec tego nie robia - przynajmniej Amerykanie bo Polacy to wszystko zrobia dla $; dobrze jest tez miec rachunek zakupu albo umowe kupna-sprzedazy najlepiej w jezyku polskim -> oszczednosci na tlumaczeniu). Nie nalezy kupowac zadnych motocykli z "Certificate of Destruction" itd bo sa to pojazdy przeznaczone do kasacji i w wiekszosci straszne wraki a najwazniejsze ze nie da sie tego zarejestrowac w Polsce (dzwonilem do Polski do Wydzialu Komunikacji zeby sie o to dokladnie wypytac) choc mimo tego UC taki zlom przepuszcza na cle - wiadomo, kasa dla Panstwa leci a co pozniej z tym mozesz zrobic, to Twoj problem (choc slyszalem ze czasem "da sie to zarejestrowac" - pewnie po daniu "w lape" jak to bywa w Pl), ewentualnie zostaje sprzet na tor... Ceny nie zawsze sa mniejsze niz w PL, niestety ale stan techn. jest na ogol o niebo lepszy. Po zakupie w US trzeba wyslac moto do Polski jakas firma spedycyjna a jest ich duzo (NIE wysylac oryginalnego title tylko potwierdzona notarialnie kopie - mozna to zrobic w kazdym banku w US za $20 i NIE nalezy wysylac kluczykow razem z moto) i w roznych miejscach jest odbior oraz rozne maja ceny. Uwaga - koszt transportu do Pl dolicza sie do ceny zaplaconej za moto w USA do naliczenia cla - obecnie jest to 6% po srednim kursie dolara od wartosci na rachunku zakupu. Pozniej do ceny moto dodaja to wyliczone clo i z tego licza 22% VATu. Zatem calosc do zaplaty to CLO i VAT (zarowka setka ;-)) oraz za przygotowanie SADu - odprawa celna - pobieraja 122 PLN (brutto) oraz za znaczki skarbowe, prowizje bankowa i oplate pocztowa = w sumie kilkanascie zlotych. Kiedy kontener trafi do Polski ( i moto nie jest skradzione badz uszkodzone albo z brakami bo z kontenerem sie nie cackaja) firma spedycyjna przysyla zawiadomienie ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru, ze nalezy oplacic naleznosci celne i odebrac sprzet z parkingu (mozna za odpowiednia doplata przy wysylce z US miec sprzet dowieziony do miejsca zamieszkania w PL ale i tak to nastepuje dopiero po oplaceniu cla). Zwykle przy parkingu jest agencja celna i tu mozna wszystko zalatwic ale mozna wziasc tez przekazowke na dowolny urzad celny w Pl pod warunkiem ze sie zaplaci zastaw celny za towar. Czas poswiecony na odbior od 4 am do 11 pm. Cala zabawa zajela mi 6h w samym UC (glownie celnicy wypisywali tyle czasu dokumenty i wcale sie z tym nie spieszyli..). Dosc gladko to poszlo po opowiesciach jakie slyszalem i przeczytalem rowniez tutaj (dzieki Panie J. za pomoc :-)). Po przyjezdzie pokazuje sie powiadomienie i wypelniony wniosek o nadanie przeznaczenia celnego a potem sie oglada moto z celnikiem. Nastepnie wystawiaja papiery, potem znowu jest wizualna weryfikacja przez drugiego celnika i jak sprawdza wartosc w swoich tabelach i zgodza sie co do wartosci na rachunkach (biora pod uwage i rocznik i przebieg oraz stan) to wtedy mowia ze albo jest OK i placi sie tyle co naliczyli albo jak nie, to placi sie wiecej... Mozna pisac odwolanie do Naczelnika (oczywiscie ukryte lapownictwo istnieje nadal mimo afer, o ktorych ciagle sie gdzies slyszy - przykre - ale nie uznaje tej metody) nbo czasem to pomaga. I zabiera sie moto do domu w koncu :-) Ale to nie koniec klopotow. Dalej co do rejestracji gdzie tez trzeba swoje odstac (w US rejestracja samochodu zajela mi doslownie 10 min od wejscia do wyjscia z budynku! W Pl zajelo mi to w sumie 2h w kolejce po numerek bo po wejsciu do UE ludziska ciagna do Pl wraki z zachodu i 1h na rejestracje): zazwyczaj trzeba sie klocic z pania w okienku poniewaz w Polsce nie wiedza ze w US nie ma dowodow rejestracyjnych tylko akty wlasnosci, ktorych sie nawet ze soba nie wozi (w IL np maja Vehicle Identification Card ale to do niczego nie jest potrzebne, jest na tym, tylko sticker -nalepka- ktora mowi ze podatek jest zaplacony i pojazdem tym mozna sie poruszac po drogach do terminu podanego na tej nalepce, ktora porzylepia sie do tablicy rejestracyjnej i TAK JEST W WIEKSZOSCI STANOW) a tu w urzedach mysla, ze jak w Polsce sa dow. rej. to i na calym swiecie MUSZA byc. Durnie! Ale da sie o to wyklocic, najwyzej jest interwencja u Naczelnika Wydzialu Komunikacji. Do rejestracji potrzebne sa pierwsze (szczegolowe) bad. techniczne pojazdu po sprowadzeniu - 112 PLN, wniosek o rejestracje (2 egz) +znaczki za 8,50 PLN, tlumaczenia papierow (zwykle po 30 PLN za strone 1152 znaki jak sie nie myle)- ok. 200 PLN, akt wlasnosci lub rachunek zakupu i odprawa celna. Karta pojazdu 608,50 PLN i tablice rej (od razu daja normalne, tzn. czarne ale mozna tez wziasc czasowe za doplata ok. 40 PLN) Pozniej po miesiacu dostaje sie twardy dow. rej. i karte pojazdu (ksiazeczka partyjna? ;->) bo sprawdzaja dane pojazdu (pytalem o to i o dziwo nie sprawdzaja tego w US tylko w urzedzie celnym a rejestrowalem swoj sprzet dzisiaj). Ostatni krok to ubezpieczenie. W PZU ceny (bez znizek) na OC - 110 PLN, NW - 31 PLN (do 10.000 PLN) i za AC kilka tysiecy zlotych w zaleznosci od zadeklarowanej wartosci, wieku wlasciciela i znizek. A potem juz tylko przykrecenie blachy i usmiech od ucha do ucha ze sie udalo i gaz do oporu ;-))))) Co wiecej... Zostaje mi tylko zyczyc udanych lowow za Oceanem i stalowych nerwow przy kupnie, wysylce i odbiorze wymarzonej maszynki bez strat.. A przede wszystkim duuuuzo duuuuzo cierpliwosci." Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Archived
This topic is now archived and is closed to further replies.