sly6 Napisano 17 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Napisano 17 Października 2008 Leslie to po co chcesz sobie pobyt przedluzyc,chcesz w miare szybko wrocic do USA .... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grodek Napisano 21 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Napisano 21 Października 2008 Właśnie wróciłem z pierwszej po od 13 lat podróży do USA. Z tym strachem o zawrócenie na lotnisku bym nie przesadzał, ale też nie można lekceważyć urzędników Immigration i próbować ich "na żywca" robić w jajo. Potrafią "zastrzelić" człowieka celnym pytaniem, a wtedy może być różnie. Jechałem na tydzień z żoną do NYC, dołączył się też do nas kolega.O ile z nami nie było żadnego problemu (odciski palców, fotka i wbita wiza na 6 miesięcy), o tyle kolega miał "zabawną" sytuację. Jego promesa w paszporcie ma już 9 lat i urzędnik najpierw oglądał ją bardzo długo, a potem zapytał kolegę czy był już kiedyś w USA. Ten zgodnie z prawdą odpowiedział, że był 9 lat temu przez 2 tygodnie. Na co urzędnik wertując kartki w paszporcie, spytał go gdzie ma pieczątkę potwierdzającą wjazd do USA? Kolega też zaczął szukać i okazalo się, że takowej nie ma. Zaczęła się dyskusja i okazało się, że na rzeczoną pieczątkę naklejono mu turecką wizę w taki sposób, że wystawał jedynie jej kawałek. Oczywiście wszystko skończyło się dobrze, ale atmosfera rozmowy była już "podkręcona", a urzędnik (umówmy się, szkolony do tego) w trakcie całego zamieszania zadawał niby od niechcenia dodatkowe pytania, których mój kolega nawet tuż po przejściu granicy już nie pamiętał. Cała akcja trwała ok. 15 minut i jestem pewien, że jedna zła odpowiedź ze strony mojego kolegi mogła spowodować może nie zawrócenie, ale na pewno szczegółowsze przesłuchania. Razem z nami przyleciały jeszcze dwa samoloty (z Korei i Hiszpanii), kolejka do Immigration była więc długa (staliśmy ok. godzinę). Pewną koreańską parę urzędnik męczył przy okienku przez cały ten czas (!) A informacje pdawane przez panie z LOT-u proponowałbym mocno "odfiltrowywać". Na Okęciu odbywa się jedynie podstawowa kontrola dokumentów mająca na celu wyłapanie osób EWIDENTNIE niepożądanych w USA (np. z fałszywymi promesami, zielonymi kartami, wyjeżdżających do USA co pół roku na pół roku na otwartych biletach, etc.). Prawdziwa odprawa odbywa się dopiero w USA. I przynajmniej teoretycznie wszystko może się zdarzyć... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sly6 Napisano 21 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Napisano 21 Października 2008 Na stronie Ambasady USA jest to wyjasnione ze to jest wstepna rozmowa na Okeciu i dopiero ta w USA sie liczy i wtedy wiadomo czy Nas wpuszcza czy tez nie ... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.