krzysiekNYC Napisano 3 Sierpnia 2008 Zgłoś Napisano 3 Sierpnia 2008 czesc, wlasnie mialem stluczke, tzn bylem w domu i sasiad zadzwonil, ze ktos stuknol w moj samochod. Przyjechala policja, poogladala, spisala... wedlug zeznan sprawcy nie byla to jego wina a miasta (na ulicy zerwali asfalt i droga nie jest zbyt dobra), mianowicie kolo najechal na studzienke, wystrzelila mu poduszka powietrzna i zarysowal 2 auta po lewej stronie. Od policji dostalem nr. tel zebym sie zglosil po raport wypadku do 2 dni. I teraz moje pytanie. Co mam zrobic pozniej, -zawiadomic moj insurance -dogadac sie z gosciem Jezeli byla do wina sprawcy badz miasta (bo droga), a mam ubespieczenie tylko w jedna strone to uzyskam jakies pieniazki. Nie znam tych procedur, nigdy niebylem w takiej sytuacji. Aha kolizja miala miejsce w Nowym Jorku, a samochod jest zarejestrowany na mnie ale w Michigan. Dzieki z gory za pomoc i podpowiedzi w tej sprawie.
gal Napisano 3 Sierpnia 2008 Zgłoś Napisano 3 Sierpnia 2008 po pierwsze to musisz miec wszystkie dane osoby ktora uszkodzila ci auto wlacznie z jego ubezpieczeniem,jesli sie dogadujecie to nie zglaszasz Jesli nie to ,dzwonisz do swojego ubezpieczenia i zglaszasz incydent ,oni sami ci beda zadawali pytania i powiedza co z naprawa,wez koniecznie raport z policji o incydencie Twoja firma ubezpieczeniowa tego nie pokryje bo nie masz full coverage,twoja firma ubezpieczeniowa powie ci co masz zrobic wszystko powinno byc oszacowane i oplacone z ubezpieczenia osoby tej ktora spowodowala strate.Ciebie nie interesuje ze on mial wypadek z droga w rezultacie uszkodzil twoj samochod to jest jego sprawa aczkolwiek on moze wziac miasto do sadu,narob duzo zdjec i albo sie z gosciem dogaduj wtedy nie zglaszasz niczego albo zglaszacie i jego ubezpieczenie wszystko pokrywa pod warunkiem ze je ma zycze powodzenia
krzysiekNYC Napisano 4 Sierpnia 2008 Autor Zgłoś Napisano 4 Sierpnia 2008 zrobilem 3 zdjecia, troche zaluje ze nie porobilem zdjec jego auta zbliska. na dogadywanie z nim nie ide, to zyd a znimi nie wiadomo. Jutro ide na policje po raport i dzwonie do insurance company. zobaczymy jak bedzie. Dzieki gal
Jim Beam Napisano 4 Sierpnia 2008 Zgłoś Napisano 4 Sierpnia 2008 [...] na dogadywanie z nim nie ide, to zyd a znimi nie wiadomo. [...] Na szczescie ty jestes Polakiem, a z nimi wiadomo wszystko od razu. ps. zagladales mu w majty?
sly6 Napisano 4 Sierpnia 2008 Zgłoś Napisano 4 Sierpnia 2008 I znow te uprzedzenia ...To nie jest istotne kto kim jest a co Ci daje .
krzysiekNYC Napisano 5 Sierpnia 2008 Autor Zgłoś Napisano 5 Sierpnia 2008 zadnych uprzedzen nie mam i w majty tez nie zagladalem, widok siwej brody, pejsow i charakterystyczny ubiur pozwolily mi rospoznac hebrajczyka czyli zyda. A z doswiadczenia swojego jak i znajomych w uklady sie z nimi nie wchodzi bo mozna stracic. No chyba ze modlisz sie podobnie to ci pomoga. pozdrawiam
gal Napisano 5 Sierpnia 2008 Zgłoś Napisano 5 Sierpnia 2008 bez abstrakcji... nie odbiegajmy od tematu jesli twoj tzw guts feeling mowi ci ze nie chcesz sie dogadywac to sluchaj tego i zrob prawnie tak jak powinienes powodzenia miejmy nadzieje ze mial ubezpieczenie
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.