Joanna30 Napisano 21 Marca 2009 Zgłoś Napisano 21 Marca 2009 Znaczy... w ogóle? Jeśli tak, to gdybym była na Twoim miejscu, wolałabym lecieć z Polski, polskimi liniami. Drożej, ale przynajmniej na lotnisku w Warszawie się dogadasz i na pokładzie samolotu też będą mówili po polsku. Ale jeśli znasz angielski choć trochę, to powinnaś sobie poradzić. Znaczy, są osoby, które nie znają języka i sobie radzą z przesiadkami. Chyba.
andyopole Napisano 21 Marca 2009 Zgłoś Napisano 21 Marca 2009 Jezyk naprawde nie jest niezbedny. Wystarczy troche inteligencji zeby rozumiec piktogramy(obrazki) na lotnisku a znaczenie kilku podstawowych slow typu exit, gate, arival, depparture zapisac sobie na karteczce. Kiedys lecialem z Berlina do Miami by Heathrow. Przyszedlem na check-in podalem rezrwacje (nie bylo kolejki) a Pani wziela kwitki, gdzies zadzwonila ale nie doslyszalem co mowila i usmiechajac sie patrzyla na mnie i czekala na nie wiem co. Okazalo sie ze zamiast zapytac czy mowie w jakims jezyku oprocz polskiego "wydzwonila" pracujaca niedaleko Polke aby mi zakomunikowac ze z powodu mgly w Londynie polece przez Frankfurt. Bylo to jakies 6-8 lat temu. W tej chwili Polakow jest tak duzo wszedzie ze zawsze w razie ''W'' znajdzie sie pomocnik. Ale pomoc tego typu potrzebna jest w takich podbramkowych sytuacjach, jesli wszystko idzie OK wystarczy dobrze sie rozgladac i myslec.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.