-Logic Napisano 4 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Napisano 4 Kwietnia 2009 prima aprillis? Chciałbym zeby to bylo prima aprillis - niestety urzednicy w konsulatach traktuja nas ogolnikowo, jestem najlepszym przykladem ze wiza nie jest uzalezniona od stanu posiadania czy tez sytuacji w jakiej sie znajdujecie tylko od humorów konsula czy tez Pani konsul bo z taka tez juz rozmawiałem. Ha mam plan podejde sobie przez miesiac codziennie moze to da im do myslenia.
Joanna30 Napisano 4 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 4 Kwietnia 2009 Ale o jakim stanie posiadania Ty mówisz? Z tego, co powiedziałeś, to niewiele posiadasz. No, poza kasą oczywiście. Ale ona z Polską nie bardzo Cię wiąże. A jak będziesz tam chodził codziennie, to fortunę wydasz na spotkania z konsulem
-Logic Napisano 4 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Napisano 4 Kwietnia 2009 A czy ty Joanno uwazasz ze konsul nie daje wizy bo boi sie ze bedziesz tam pracowala czy z innej przyczyny - moje zdanie jest takie ze wlasnie ten stan posiadania nawet w formie gotowki jest wskaznikiem ktory powinien byc brany pod uwage - wlasnie przez to ze znaczacy % polakow pojechalo i pracuje tam nielegalnie mamy jeszcze wizy. Z tym codziennym chodzeniem oczywiscie jajo nie pojde juz tam poczekam az sami przyjda - wedlug mnie USA to panstwo bankrut tyle tylko ze mozna tam zobaczyc cos czego nie ma nigdzie wiecej. Narazie marzenia - moze kiedys w normalnych warunkach polece albo poplyne - nie uwazam USA za cos niezwyklego ot zwykla bombka na choince moze troche ladniejsza od innych - pozostaje jeszcze amerykanom jeden problem zyja w sloiku i beda w nim zyc, nie zazdroszcze im panstwa - interesuje mnie chwila na wall street chwila ktora wierze w to mocno moze zmienic moje zycie na lepsze - wall steet to jedyne miejsce na swiece gdzie mozna poczuc to cos ... mozna poczuc uwierz mi choc nigdy jeszcze tam nie bylem. Mozecie pisac ja juz znikam.
Joanna30 Napisano 4 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 4 Kwietnia 2009 A czy ty Joanno uwazasz ze konsul nie daje wizy bo boi sie ze bedziesz tam pracowala czy z innej przyczyny - moje zdanie jest takie ze wlasnie ten stan posiadania nawet w formie gotowki jest wskaznikiem ktory powinien byc brany pod uwage - wlasnie przez to ze znaczacy % polakow pojechalo i pracuje tam nielegalnie mamy jeszcze wizy. Nie jestem konsulem, więc nie wiem, dlaczego konsul nie daje wizy. Wiem, że jedną z wytycznych jest silny związek z krajem, czyli że nie istnieje obawa, że wyjedziesz, żeby tam zostać. Oczywiście na to nie ma reguły i wizy dostawali bezrobotni, a inni, którzy posiadali dużo, więc ich związki z krajem były silne, wizy nie dostawali. Nie będę z Tobą polemizować, bo to Ty nie dostałeś wizy, a nie ja, więc ten problem mnie jakby nie dotyczy. Chciałam Ci tylko wytłumaczyć, dlaczego tej wizy nie dostałeś. Samo posiadanie gotówki widocznie nie jest wystarczające.
sly6 Napisano 4 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 4 Kwietnia 2009 Jak ma sie odpowiednich znajomych mozna miec na koncie ladna sume i o tym Oni wiedza i jesli rozmowa Nam nie wyjdzie wtedy taka kasa nie gra duzej roli ...
madzia77 Napisano 4 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 4 Kwietnia 2009 "Jak ma sie odpowiednich znajomych mozna miec na koncie ladna sume i o tym Oni wiedza " Dokładnie to samo pomyślałam. Gdyby wyznacznikiem była tylko odpowiednie suma na koncie to 90% starających się wizę by otrzymało. Nie jest trudno w odpowiednim czasie przelać "co nieco" na swoje konto, od chociażby kilku znajomych czy rodziny. Sporadycznie, jeśli w ogóle konsul pyta o stan konta, natomiast bardzo często pyta o szkołę czy pracę. Tak to już niestety jest, kolejny dowód na to, ze pieniądze to nie wszystko. Przykro mi , ze wizy nie otrzymałeś i nie staniesz tym razem na Wall street, ale z Twoją determinacją jestem pewna, ze to tylko kwestia czasu.
-Logic Napisano 4 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Napisano 4 Kwietnia 2009 Tutaj niby macie racje tyle tylko ze ja posiadam ten rachunek brokerski od 8 lat i widac na nim jak kapital rosnie - historia rachunku, ostatnio niestety podatki. Czy moja noga postanie na wall street kiedys napewno - przy obecnej stopie zwrotu zapewne mnie kiedys tam zaprosza wlasnie porownalem swoja do Buffeta czy tez innych inwestorow ale to juz inna historia bo oni maja kilkaset razy wiecej kasy. Narazie jest plan 100 na liscie ma 130 mln jest wiec kogo gonić.
bigguy Napisano 5 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 5 Kwietnia 2009 wall sreet to jeden wielki burdel a panowie z wall street niedlugo beda jezdzic taksowkami, w tej chwili finanse i bankowowsc to jedna z najgorszych dziedzin, a jak ktos chce inwestowac to niech inwestuje w farm land i wszelkiego rodzaju inne naturalne zasoby ktorych podaz znacznie spada, i lepiej kuknac w inne kraje niz usa, w tej chwili przyszlosc jak i caly kapital jest w Azjii, czy komus sie to podoba czy nie to Chiny sa przyszloscia i krajem 21 wieku, podobnie jak i cala Azja, sam mysle o przeprowadzce do Azji w ciagu najblizszych kilku lat oczywiscie zanim to nastapi musze sie do tego przygotowac i odrobic swoja "prace domowa" - w przyszlym roku wybieram sie na wakacje do Singapuru bo to jest wlasnie jak narazie nr 1 na mojej liscie miejsc do zamieszkania.
muzzy Napisano 6 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 6 Kwietnia 2009 wall sreet to jeden wielki burdel a panowie z wall street niedlugo beda jezdzic taksowkami, w tej chwili finanse i bankowowsc to jedna z najgorszych dziedzin, a jak ktos chce inwestowac to niech inwestuje w farm land i wszelkiego rodzaju inne naturalne zasoby ktorych podaz znacznie spada, i lepiej kuknac w inne kraje niz usa, No tak, najwieksi milionerzy to na burakach sie dorobili... w tej chwili przyszlosc jak i caly kapital jest w Azjii, czy komus sie to podoba czy nie to Chiny sa przyszloscia i krajem 21 wieku, No wiesz w 1997 tez caly kapital byl w Azji i nagle wyparowal w ciagu paru miesiecy, mowi Ci cos stwierdzenie: kryzys azjatycki? Chiny krajem 21 wieku? Prawdopobne i mozliwe, ale czy chcialbys mieszkac w kraju gdzie panstwo mowi Ci ile masz miec dzieci? To ze beda potege nie znaczy ze mamy je idealizowac i brac za przyklad. do Singapuru bo to jest wlasnie jak narazie nr 1 na mojej liscie miejsc do zamieszkania. A czy wiesz ze tam przenosi sie stolica swiatowej finansjery? Dlatego nie rozumiem jak to sie ma to do twoich oswiadczen o "burdelu wall street", bo rozumiem ze amerykanskie prostytutki sa bee, a azjatyckie sa juz oki? A z wczesniejszych postow pamietam ze do Australii miales jechac? Na bilet nie wystarczylo?
gal Napisano 6 Kwietnia 2009 Zgłoś Napisano 6 Kwietnia 2009 Singapoure jest dla tych ktorzy na poczatek wykladaja 2 mln dolarow na stol to tylko na poczatek WSJ pisal swego czasu o tych finansistach jak odszukam art to dam link Z dziadami wcale nie chca rozmawiac I prawda ze financiera sie tam przenosi ale przecietny zjadacz chleba nie jest w stanie okiem ogarnac "tej" financiery
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.