farfaletka Napisano 17 Czerwca 2009 Zgłoś Napisano 17 Czerwca 2009 witam:) dopiero teraz znalazlam to forum i nie znalazlam mojego przypadku pobralismy sie w grudniu2008,i musialam wracac do Polski,primo koniec wizy turystycznej,secundo swieta(poloczylam oba zdarzenia:) wrocilam w kwietniu tuz po wielkanocy,i zabieramy sie petycje o green card bym mogla pracowac pytanie jest takie: mieszkamy na florydzie,jesli znajde prace w zachodnim stanie,maz sie nie zgodzi tam wyprowadzic,to czy moze wystapic o rozwod??rozmawialismy o wyprowadzce,gdyz z moim zawodem raczej tutaj nie znajde pracy, a on sie do wyprowadzki nie pali...krzyczal ze to nie byloby malzenstwo...boje sie ze gdybym wyjechala sama on zrobilby cos co zniszczyloby wszystko,a i tak rzucilam wszystko w Polsce dla niego i on dobrze o tym wie... czy(mam nadzieje ze do tego nie dojdzie) gdybym juz miala zielona karte i wyjechala do innego stanu, a on by wymyslil rozwod to zostaje deportowana?? czasem mam wrazenie ze on troszke wykorzystuje moja sytuacje... pytam bo wszystko w polsce rzucilam,pieniadze wydam na robienie zielonej karty bo moj maz niespecjalnie pieniezny,malzenstwo przez milosc nic innego... on nie jest zlym czlowiekiem,tylko boje sie ze gdybym sie przeprowadzila a on by po prostu z uporu nie wyjechal,moglby zrobic cos glupiego...
sly6 Napisano 17 Czerwca 2009 Zgłoś Napisano 17 Czerwca 2009 Przy karcie 2 letniej moze byc tak ze jak pujdziesz ja odnowic a urzad zobaczy ze slub byl na papiery to moga Ci nie wydac 10-letniej karty a wtedy czeka Cie wyjazd .Poczytasz o tym na forum co sie moze stac.Moze tez byc tak ze jak maz zobaczy co chcesz zrobic to moze nie pujsc z Toba na rozmowe w sprawie GC a wtedy zegnaj USA... ps o rozwod zawsze moze wystapic i jak bedzie juz po a urzad zobaczy ze rozwod byl szybko po slubie wtedy masz nie zbyt fajna sytuacje..
kubakj Napisano 17 Czerwca 2009 Zgłoś Napisano 17 Czerwca 2009 witam:)dopiero teraz znalazlam to forum i nie znalazlam mojego przypadku pobralismy sie w grudniu2008,i musialam wracac do Polski,primo koniec wizy turystycznej,secundo swieta(poloczylam oba zdarzenia:) wrocilam w kwietniu tuz po wielkanocy,i zabieramy sie petycje o green card bym mogla pracowac pytanie jest takie: mieszkamy na florydzie,jesli znajde prace w zachodnim stanie,maz sie nie zgodzi tam wyprowadzic,to czy moze wystapic o rozwod??rozmawialismy o wyprowadzce,gdyz z moim zawodem raczej tutaj nie znajde pracy, a on sie do wyprowadzki nie pali...krzyczal ze to nie byloby malzenstwo...boje sie ze gdybym wyjechala sama on zrobilby cos co zniszczyloby wszystko,a i tak rzucilam wszystko w Polsce dla niego i on dobrze o tym wie... czy(mam nadzieje ze do tego nie dojdzie) gdybym juz miala zielona karte i wyjechala do innego stanu, a on by wymyslil rozwod to zostaje deportowana?? czasem mam wrazenie ze on troszke wykorzystuje moja sytuacje... pytam bo wszystko w polsce rzucilam,pieniadze wydam na robienie zielonej karty bo moj maz niespecjalnie pieniezny,malzenstwo przez milosc nic innego... on nie jest zlym czlowiekiem,tylko boje sie ze gdybym sie przeprowadzila a on by po prostu z uporu nie wyjechal,moglby zrobic cos glupiego... A co z ciebie za zona, ze wyprowadzasz sie od meza do innego stanu, na dodatek tak oddalonego? Bedziesz miala malzenstwo telefoniczne? Nic dziwnego, ze sie rozwiezc bedzie chcial. Kto by chcial taka zone ?? Dobrze facet by zrobil i popieram go w tym. Milosc nie liczy pieniadze....a slub mi tu smierdzi za kase.
gal Napisano 17 Czerwca 2009 Zgłoś Napisano 17 Czerwca 2009 Tez mi pol roku temu nie wiedziala ze na Florydzie nie ma dla niej pracy Rzucila wszystko w Polsce dla niego.jak ktos pobiera sie z milosci to takich bzdur nie wygaduje bo problemy takie rozwiazuje sie we dwoje A tu wyraznie co bedzie z moja GC jak sie rozwiode A cel wiadomy
farfaletka Napisano 18 Czerwca 2009 Autor Zgłoś Napisano 18 Czerwca 2009 myslalam raczej ze przeprowadzka do innego stanu przekona go do tego by przeniosl sie tam ze mna co wy ludzie macie ze wszystko dla zielonej karty?? nie chce zeby zniszczyl wszystko czyli mam na mysli to co jest miedzy nami,a wy od razu tylko o zielonej chodzi o miasteczko w ktorym mieszkamy w ktorym pracy dla muzyka nie ma, nie jestem w stanie pracowac w biurze majac takie papiery,on o tym wiedzial zanim przyjechalam i obiecal ze sie przeprowadzimy,teraz jest inaczej,wyglada na to ze mnie oszukal,bo lubi ten malomiasteczkowy spokoj,stad widze problemy. myslalam ze to ze bym wyjechala rowniez jego przy przekonalo,iz naprwde mi na tym zalezy,naprawde wiekszosc z was osadza innych tylko pod katem zielonej karty?? tytul nie oznacza sedna sprawy,chodzi o rozne decyzje ktore ludzie podejmuja w gniewie,ktore moga byc niewycofalne stad bylo pytanie pozdrawiam i zycze bardziej zyczliwego spojrzenia na ludzi i swiat
gal Napisano 18 Czerwca 2009 Zgłoś Napisano 18 Czerwca 2009 Sama tylko pomysl jak ktos moze cie powaznie traktowac jesli sama sie powaznie nie traktujesz. Wyszlas zamaz pol roku temu i opisujesz jakie to masz problemy ze swoim mezem kompletnie nie bierzesz pod uwage ze moze on tez czuje sie jakos wykorzystany przez ten zwiazek? jak to musialas spedzic w Polsce (podejrzewam bez swiezo upieczonego meza) zaraz poslubie wyjechalas i jat to a jak tamto. Przeczytaj jeszcze raz swoje posty i pomysl czy mozna cie powaznie traktowac!!! i twoje malzenstwo Albo ja nic nie rozumiem
Saka Napisano 18 Czerwca 2009 Zgłoś Napisano 18 Czerwca 2009 Ja dodam, ze to co tutaj czytasz o checi zdobycia zielonej karty za wszelka cene to nic w porownaniu co jego znajomi moga podpowiadac. Ludzie sa rozni, jedni potrafia z wyrachowaniem grac wielka milosc, a po otrzymaniu zielonej karty powiedziec, ze milosc sie wypalila itd (bodajze na forum cos bylo takiego). Daj sobie troche czasu, jezeli to milosc to nikt tu zapewne zadnego glupstwa nie zrobi, ale tez musisz poczekac chwile. Zaaklimatyzuj sie nawet na "zmywaku", a dopiero pozniej rozwijaj i spelniaj marzenia. Decyzja o przenosinach do innego stanu jest powazna decyzja i to nie moze byc, ze ty go zmuszasz do tego. Zostawiac swoich przyjaciol, kolegow, rodzine nie jest takim latwym jak sie to wydaje. To tak jakbys zaczynala zycie od nowa. Tak wiec, wyluzuj i plyn z pradem. Jezeli milosc sie wypala, badz juz wypalila to chyba lepiej, aby to zakonczyc szybciej niz pozniej cierpiec jeszcze gorzej, bo przypuszczam, ze powrot z emigracji po kilku latach do Polski takze nie bylby latwy, bo jednak roznice sa. Jak dla mnie to podchodzisz do calej sprawy ze zlej strony. Nad zwiazkiem trzeba pracowac i zawierac kompromisy, bo zmuszaniem kogokolwiek do czegokolwiek daleko sie nie zajedzie.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.