Skocz do zawartości

Wyjazd Do Narzeczonego Rezydenta-odmowa Wizy,co Dalej?


Lucyna

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,staralam sie o wize turystyczna w zeszlym miesiacu aby odwiedzic narzeczonego rezydenta wraz naszym synem(obywatelem USA).Myslelismy oboje ze jak wyjade przed koncem waznosci mojej wizy wszystko sie ulozy,tzn ja wroce za kilka miesiecy do Usa.Na to sie niestety nie zanosi.Jestem juz w Polsce 8 miesiecy.Konsula nie interesuje ,ze dziecko potrzebuje ojca.Przy odmowie wizy byl bardzo uprzejmy,powiedzial,ze na dzien dzisiejszy nie mam silnych zwiazkow z Krajem a wiec nie kwalifikuje sie do wizy turystycznej.Tak wiec myslimy co dalej,jakie kroki podjac?Szukam pracy,chce takze isc do szkoly.A moze przy nastepnej wizycie w ambasadzie nie wspominac ze mam tam narzyczonego w USA?Juz sama nie wiem.Naprawde sil mi juz brak przez ta biurokracje!Prosze o odzew te osoby ktore byly w podobnej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klopot chyba w tym, ze opiekun bez pracy i szkoly, duze prawdopodobienstwo, ze nie zechce wrocic. Natomiast maly obywatel spokojnie moze podrozowac pod opieka stewardessy jak wszystkie samotnie podrozujace dzieci.

Trzeba tatusia sklonic aby pomyslal o obywatelstwie i wtedy poleciec do niego jesli planujecie wspolna przyszlosc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak rozumiem dziecko, które jest obywatelem USA jest niemowlęciem.

I zostanie wpuszczone do USA bez problemów.

BTW dziecko nie musi lecieć do USA żeby być z ojcem. Nikt ojcu nie zabrania przyjazdu do Polski. Nikt nie zabrania ojcu zabrać dziecko ze sobą do USA.

Opiekunem prawnym jest matka.

Oraz ojciec.

Przecież maluch sam nie może polecieć do USA musi być tam z kimś. A jeżeli nie z matką to z kim?

Nie ma przepisu mówiącego że dziecko może podróżować tylko z rodzicem.

Jeżlei odmawiamy wjazdu matce to także i dziecku.

Bardzo pokrętne myslenie. Ci źli Amerykanie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,stralam sie o wize turystyczna w zeszlym miesiacu aby odwiedzic narzyczonego rezydenta wraz naszym synem(obywatelem USA).Myslelismy oboje ze jak wyjade przed koncem waznosci mojej wizy wszystko sie ulozy,tzn ja wroce za kilka miesiecy do Usa.Na to sie niestety nie zanosi.Jestem juz w Polsce 8 miesiecy.Konsula nie interesuje ,ze dziecko potrzebuje ojca.Przy odmowie wizy byl bardzo uprzejmy,powiedzial,ze na dzien dzisiejszy nie mam silnych zwiazkow z Krajem a wiec nie kwalifikuje sie do wizy turystycznej.Tak wiec myslimy co dalej,jakie kroki podjac?Szukam pracy,chce takze isc do szkoly.A moze przy nastepnej wizycie w ambasadzie nie wspominac ze mam tam narzyczonego w USA?Juz sama nie wiem.Naprawde sil mi juz brak przez ta biurokracje!Prosze o odzew te osoby ktore byly w podobnej sytuacji.

Jasne ze konsula nie interesuje ze dziecko potrzebuje tatusia, z jakiej niby racji. Tym powinni interesowac sie rodzice zanim dziecko sie urodzilo i teraz jak rosnie. Ktos blizszy jest za to odpowiedzialny nie konsul i nie USA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...