Skocz do zawartości

Próba powtórnego wyjazdu po 23 latach


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 20
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Tak dla rozluźnienia :wink:

W latach 80-tych leciałem do LA przez Kopenhagę....

Miałem bilet bez prawa do rezerwacji :!:

No i jak to bywa w takich sytuacjach>>zabrakło dla mnie miejsca w samolocie (zdaża się).

Co by tu zrobić :?:

24 godziny przede mną....

Pojechałem łobejżeć centrum Kopenhagi....(Ładnie do dziś)

No , ale gdzie nocleg :?:

W tamtych latach przelicznik zlotówków do koronów był taki, że najtaniej, to było siedzieć na ławce w aeroporcie :!:

Nawet nie wiedziałem , że pomiędzy 2.oo AM , a 5.ooAM port jest zamknięty dla "gapowiczów", ale gdy Duńska policja zapytała mnie "Co TY TU Robisz" , to pokazałem bilet i dali mi spokój :lol:

Z rana zgłodniałem.... Kupiłem sobie kilka bananów :wink:

Zanim zjadłem, to "załapałem się" na mój rejs :lol:

W samolocie dawali tyle żarcia, że 'ukrytych' bananów nie zjadłem :wink:

Przed lądowaniem dali papierki do wypełnienia.....

M.in. deklaracje celną :!:

W jednym z pytań było >> Czy masz jakąś żywność?

Jaka tam żywność ? Tylko banany :!:

No , ale jako pożądny obywatel PRL-u napisałem TAK :!:

Na odprawie z immigration - standardowe pytania = Po co, jak długo, do kogo ?

I "Oooo" Pan zgłosił "żywność" :!: Proszę iść do stanowiska "Customs Inspection" :!:

No to poszedłem :wink:

Młody mużynek pyta :!:

What kind of food do You have :?:

Ja - Bananas :!:

On - I'm sorry, but any kind of food is prohibited to accept.......bla,bla,bla.

I przy mnie wyrzucił do śmieci :wink:

Po ostanim uśmiechu zapytał o paszport :!:

Zobaczywszy polski paszport podumał i powiedział po Poooolsku.

Kiiiłbasa, wuuudka jeeest :?:

Na co ja z uśmiechem >>> NIII MAAA :!: :!: :!:

Do dziś pamiętam tą śmieszną sytuacje :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet czekoladek..?? ...na prezent...?  ... nie można wwozić?::lol:(:lol::  

łłii... kycha

a jak by tak nie powiedzieć że się ma????

Z uwagi na to, że jesteś taka dociekliwa, to odeślę Cię na strony "USDA" i tam sobie sprawdź CO TO JEST FOOD :?:

No , bo znów będzie, że nie takie było pytanie.........

Ewentualnie przeczytaj poradnik młodego przemytnika :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z uwagi na to, że jesteś taka dociekliwa, to odeślę Cię na strony "USDA" i tam sobie sprawdź CO TO JEST FOOD  :?:

...a gdzie ten adres?? :lol:

Ewentualnie przeczytaj poradnik młodego przemytnika  :wink:

tu też by się przydał adres :lol:

No , bo znów będzie, że nie takie było pytanie.........

nie wkurzaj się tak... i tak Cię lubię :glaszcze:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He He He niezłe przygody jak dobrego Wojak Szwejka :lol: :shock: :lol:

A propo bananów ostatnio ceny ich mocno poszły w górę , a murzyni to olewają i USDA , FDA za nic mają i unikają ich jak ognia

z róznych powodów :lol: Nie wnikam jakich

T dorzucę oliwy do ognia

ja ostatnio słyszałem kawałek stary ale jary, który też mógłby zaistnieć w realu

Na granicy polsko-czeskiej ceelnik pyta przechodzącego człowieka -mrówkę;

Wódka,spirytus,koniak ?

Turysta : Nie dziękuję, rano nie pije .

:lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie wkurzaj się tak... i tak Cię lubię :glaszcze:

"Nowe americany" też mówili indianommmmmmm różne rzeczy, a teraz mamy "święto indyka" :wink:

.....gdzie ten adres ?

Welcome to Google :wink:

ps.

USDA = United States Department of Agriculture

pps.

Ja niespotykanie spokojny człowiek, oświadczam !

Nawet muchy nie uszkodzę, co najwyżej ją zdepczę :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Na granicy polsko-czeskiej ceelnik pyta przechodzącego człowieka -mrówkę;

Wódka,spirytus,koniak  ?

Turysta : Nie dziękuję, rano nie pije .  

:lol:

Przepraszam , a kto był na 'kacu' :?: :?: :?:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...