hosemariano Napisano 16 Stycznia 2010 Zgłoś Napisano 16 Stycznia 2010 Wielkie dzieki Cavscout! No nie bede ukrywal ze mnie nie pocieszyles. Kurcze lipa widze ;( Ona dokladnie jest w North Carolina i caly kontrakt podpisala na 6 lat. Jest w Air Bourne. Ale z tego co mi pisala w pierwszym tygodniu basic traning (bo miala jeszcze telefon) to po 9tygodniach bedzie miala przysiege na zolnierza a potem ma jeszcze miec pol roku trening (przeszkolenie). Czyli wychodzi na to ze w sumie 9 miesiecy napewno bedzie poza NYC. A potem co dalej to nie wiem. Wiem ze niby wypelnila w formularzu ze chce byc przydzielona do NY (zawsze to blizej i chociaz na weekendy przyjezdzac do NYC) ale tez inne formalnosci wypelnila ze w razie co chce byc oddelegowana do Itlay lub Germany. No i tu juz sie pogubilem bo nie wiem skad taka "babska" rozboieznosc Najgorsze jest to ze w wosjku najczesciej jest tak ze przydzielaja Cie do bazy tam gdzie akurat najmniej chcesz, wiec lipa. A czy mogla sie wycofac ponad miesiac przed pojsciem na ten podstawowy trening??? Bo byla w officie army i 1 powiedzial ze tak ale drugi ze nie i ja zastraszyli ze juz kontrakt ma i nie moze. Ale mi cos sie zdaje ze poprostu rekrutujacy nie chcial sobie reputacji popsuc i dlatego tak jej powiedzieli. Wiec co radzisz w tej sytuacji? Odpuscic sobie i czekac 6lat!!??!! Pozdrawiam
cavscout Napisano 16 Stycznia 2010 Zgłoś Napisano 16 Stycznia 2010 Wielkie dzieki Cavscout!No nie bede ukrywal ze mnie nie pocieszyles. Kurcze lipa widze ;( Ona dokladnie jest w North Carolina i caly kontrakt podpisala na 6 lat. Jest w Air Bourne. Ale z tego co mi pisala w pierwszym tygodniu basic traning (bo miala jeszcze telefon) to po 9tygodniach bedzie miala przysiege na zolnierza a potem ma jeszcze miec pol roku trening (przeszkolenie). Czyli wychodzi na to ze w sumie 9 miesiecy napewno bedzie poza NYC. A potem co dalej to nie wiem. Wiem ze niby wypelnila w formularzu ze chce byc przydzielona do NY (zawsze to blizej i chociaz na weekendy przyjezdzac do NYC) ale tez inne formalnosci wypelnila ze w razie co chce byc oddelegowana do Itlay lub Germany. No i tu juz sie pogubilem bo nie wiem skad taka "babska" rozboieznosc Najgorsze jest to ze w wosjku najczesciej jest tak ze przydzielaja Cie do bazy tam gdzie akurat najmniej chcesz, wiec lipa. A czy mogla sie wycofac ponad miesiac przed pojsciem na ten podstawowy trening??? Bo byla w officie army i 1 powiedzial ze tak ale drugi ze nie i ja zastraszyli ze juz kontrakt ma i nie moze. Ale mi cos sie zdaje ze poprostu rekrutujacy nie chcial sobie reputacji popsuc i dlatego tak jej powiedzieli. Wiec co radzisz w tej sytuacji? Odpuscic sobie i czekac 6lat!!??!! Pozdrawiam Chyba chodzi Ci ze jest w Airborne. Wlochy moze dostanie bo maja tam Airborne Regiment, ale to piechota wiec tam bab za bardzo nie maja. Kontrakt na pewno ma na 8 lat. Moze miec 6 lat w sluzbie aktywnej a 2 w IRR. Co do wycofania sie, mogla sie wycofac zanim poszla na Basic Training, ale Rekruterzy beda robili wszystko aby kogos takiego zatrzymac. Dam Ci rade. Jak chce byc w wojsku, to pozwol jest. To jest fajna przygoda i na pewno pomoze w przyszlosci. Ja bym radzil abyscie wzieli slub jak najszybcie, jezeli macie takie plany bo dostaniecie mieszkanie wojskowe albo kase na czynsz plus pare innych dodatkow. No i jak chcesz to wstap tez do Armii. Bedziecie stacjonowac w jednym miejscu i mozer polubicie to zycie. Ja wiem ze kochalem Armiee i do konca zycie bede wspominal te 8 lat jako najleprze z mojego zycia.
Szeli Napisano 16 Stycznia 2010 Zgłoś Napisano 16 Stycznia 2010 Tak jak napisal cavscount twoja dziewczyna jest w AirBorne... jesli dopiero co poszla na basic to jeszcze przed nia dluga droga do Airborne, no moze nie dluga ale te kilka najblizszych tygodni bedzie meczace i stresujace a Airborne dopiero po Basic i Graduations. Moj kolega wlasnie jest w US Army; basic - konczy w lutym a pozniej takze Airborn, on jest w Fort Benning, GA; kontrakt podpisal na 3lata - tak mu zaoferowali... Twoja dziewczyna napewno do ciebie niedlugo zadzwoni, moj kolega dzwoni do zony co tydzien - przewaznie w Niedziele... Pozatym nie wiem dlaczego chcesz aby zrezygnowala z wojska - uwazam, ze Armed Forces sa warte poswiecenia w zamian za to co oferuja... aha Airborne jest takze na Alasce; Mojemu koledze w zeszlym tygodniu powiedzieli, ze na 80% bedzie stacjonowal we Wloszech ale to sie jeszcze moze zmienic... P.S. Ja zdaje ASVAB w przyszlym tygodniu; i jesli wszystko pojdzie zgodnie z planem to niebawem zawitam do US NAVY
hosemariano Napisano 17 Stycznia 2010 Zgłoś Napisano 17 Stycznia 2010 Dzieki Cavscout i Szeli! Pomogliscie mi i patrze teraz na to z innej strony. A i oprocz tego dostalem dzis list od niej wiec jestem happy Otoz zaczne od tego ze jest ona teraz w Fort Jackson w South Carolina jakis tam odzial Delta A'st Pluton (wardogs). W kazdym badz razie coz z tego co pisze to niezle ja ganiaja ale wiem ze to normalne na poczatku. Ja w sumie orientuje sie w army bo moj ojciec sluzyl 35 lat tyle ze w POlsce, ale system podobny i dlatego wiem ze jak chce do NY to napewno tu nie bedzie.(Alaska prawdopodobnie). Ja staralem sie do army w POlsce na logistyke na oficerska i na chorazowke zandarmierie ale to byly dawne czasy i niestety moj ojciec nie mial stopnia generala wiec nie wyszlo ;/ W sumie tez nie zaluje bo moj los potoczyl sie tak a nie inaczej wiec nie narzekam. A wracajac do tematu to chcialem odradzic dziewczyne Armie tu w USA bo wiem ze jest ambitna, lubi sie uczyc, no i kosmetykow i ciuchow pelna szafa wiec szkoda mi jej bo ma obrot dziewczyna teraz o 180 stopni. Ale najgorsze jest to ze jak jej nie ma to widze dopiero co dla mnie znaczyla (podobno milosc nie wybiera) hihi Problem z tym ze ja jestem na wizie pracowniczej i jestem zwiazany z pracodawca w NYC, wiec musze tu byc, a pozatym lubie to miasto, znajomych itp., wiec chcuialbym aby bylo jak dawniej. Mieszkalismy razem i bylo oki, chco przyznam sie ze niestety ostatnie pol roku zawalilem delikatnie i nie potrafilem pokazac ze jej pomoge finansowo i duchowo w jej edukacji. Ona podjawszy kroki bez mojej wiedzy o wojsku, zdala wszystkei egzaminy i podpisala kontrakt z tego co mi powiedziala juz po fakcie na 6 lat (i tu mam nadzieje ze nie na 8 jak wspominasz cavascout AKcja zareczyn miala miesce ponad miesiac temu i ona je przyjela. Wiec wszystko juz sobie wyjasnilismy i postanowila jednak zrezygnowac z army ale jak juz wczesniej wspominalem juz prawie to zrobila ale jakis tam sierzan przyszedl i powiedzial ze nie straszac ja konsekwencjami. Ja wiedzialem ze sie da ale ona z lekka wystraszona mowila ze nie. No i juz bedac na kurcie n a3 dzien jakas tam przelozona powiedziala calej jej grupie ze do dzis mogli zrezygnowac a teraz juz musza walczyc i sluzyc dla USArmy. No i kolejny "dol" bo okazalo sie za mialem racje, bo poki armia nie wlozy w ciebie 1$ to jeszcze mozesz odejsc ale jak juz zainwestuja w Ciebie (uniform, jedzenie, spanie, transport, edukacja) to beda cie trzymac na sile bo te wlozone $$$ musza im sie przeciez zwrocic Totez staralem sie cos wyszukac na ten temat i miedzy innymi dotarlem tu na forum. Moge jej teraz napisac list...ale czy go dostnie bez weryfikacji wczesniejszych to nie wiem. No i co najwazniejsze dzieki Wam Koledzy chyb anie bede jej jednak odradzal tej Army. Niech bedzie co ma byc. Spodoba jej sie to zostanie az do emerytury a jak nie to za 6 lat moze wroci do mnie. Choc nie powiem lekko mi nie bedzie samemu przez ten czas (mowia ze prawdziwy mezczyzna nie placze ale to gowno prawda Wam powiem) Coz podsumowujac ta moja nieco zmieniona w romantyczna novele hih (sorrki za to) uwazam ze macie racje i pozwole jej sluzyc w tej Armi modlac sie codziennie o to aby po tych 9 miesiac jakims cudem byla w NY, zebym chociaz co weekend mogl ja widywac (podobno nadzieja umiera ostatnia...) Szkoda tylko ze ambitna dziewczyna w wieku 25 lat z wysokimi perspektywami na przyszlosc, odnajdujaca sie w kazdej sytuacji, majaca glowe na karku, odpowiedzialna, zaradna i punktualna, majaca stala prace (Macys), zielona karte i ponad 5 lat pobytu w USA (tylko test i obywatelka) i co najwazniejsze majaca narzeczonego (mnie) hihi bedzie teraz biegac w pocie czola po blocie, lasach daleko daleko odemnie ;( Jeszcze raz dzieki Cavscout i Szeli! Wszelkie ewentulanie podpowiedzi, wskazowki czy opinie mile widziane:) POzdrawiam P.S. Szeli powodzenia na testach ASVAB
cavscout Napisano 17 Stycznia 2010 Zgłoś Napisano 17 Stycznia 2010 Jeszcze raz napisze, kontrakt jest na 8 lat, z czego 6 bedzie w aktywnej sluzbie. Ostatnie 2 lata z 8 bedzie w IRR i tylko w sytuacji SHTF bedzie powolana. Ludzi z IRR bardzo zadko powoluja z powrotem. Jak sie jest w IRR nie ma sie zadnych treningow ani nic podobnego. Aha, jaki zawod wybrala? Bo kontrakt na 6 znaczy ze trening na zawod jest dosc dlugi, wiec jej specjalizacja po wyjsciu z woja moze byc pozadana. No i co do telefonow, to luksos teraz maja ze moga dzwonic. Ja na basic training dopiero moglem pierwszy raz zadzwonic do rodziny po 7 tygodniach. No ale z drugiej strony moj trening byl troche ostrzejszy (jak zreszta innych zawodow z combat arms) wiec musieli naz zrobic twardymi
Szeli Napisano 17 Stycznia 2010 Zgłoś Napisano 17 Stycznia 2010 Hosemariano troszke za bardzo wyolbrzymiasz cala sytuacje - twoja dziewczyna dostanie obywatelstwo po graduation - wprawdzie powiedziane jest 6 miesiecy ale moj kolega, ktory wstapil takze na GC pod koniec pazdziernika mial przed nowym rokiem egzamin na obywatelstwo (co tydzien - przynajmniej tak jest w Fort Benning, GA przyjezdzaja ludzie z USCIS, zolnierze, ktorzy chca sie starac wypeniaja dokumenty, robia zdjecia i od razu maja test; Z tego co kolega mi opowiadal to facet dal mu do przeczytania kartke tekstu w ktorym zawarte bylo 5 pytan wraz z odpowiedziami a pozniej na tescie kolejna osoba z USCIS zadala te same pytania, miedzy innymi: Jakie panstwo graniczy ze Stanem Washington? Kto byl pierwszym prezydentem a kto obecnym? Kolory flagi oraz o gwiazdy na niej? Kto jest Sekretarzem Obrony Stanów Zjednoczonych? 5go pytania nie pamietam; W kazdym badz razie ludzie z USCIS powiedzieli, ze egzamin jest zaliczony i przysiega bedzie w Atlanta GA w lutym po boot-campie; W miedzyczasie zona kolegi dostala pismo z USCIS w sprawie obywatelstwa... Dla Military egzamin jest banalny, nikt nie robi zadnych problemow - wrecz przeciwnie; a do tego jest bezplatny... Wiec twoja dziewczyna po boot-campie moze byc obywatelka, wtedy mozecie sie pobrac - jej zostanie przyznane BAH - Basic Allowance for Housing (zaleznie gdzie bedzie mieszkac, stacjonowac to 1200-1300$ miesiecznie) - to pieniadze na mieszkanie gdyz wtedy jako mezatka moze mieszkac poza baza wraz ze swoim mezem, rodzina... Ty dostaniesz GC i bedziecie razem a US Army "zony" - traktuj jako jej normalna prace;
hosemariano Napisano 17 Stycznia 2010 Zgłoś Napisano 17 Stycznia 2010 No niby ladnie pieknie ale co jak ja "rzuca" na Alaske" czy do Europy?? Chajtnac sie tez nie takie proste bo ciagle jej nie ma. A kiedy bedzie miala wolne to nie wiem. Mysle prawdopodobnie ze dopiero po calym treningu czyli po 9 miesiacach. No ale ile dostanie wolnego ..tydzien , mysle gora 2 i co w tym czasie na szybkiego sie chajtac?? hm.....malo czasu jakiekolwiek przygotowania No a pozatym co mi z GC jesli ona bedzie w Europie to ja i tak wiekszosc czasu musze byc w USA aby nie stracic tej GC. A pozatym na chwile obecna to musze byc w NYC zeby nie stracic wizy. Oj sam juz nie wiem....dola mam i tyle. A jaki zawod wybrala to nie wiem do konca ale cos co mowila ze raczej napewno z tym zawodem to Afganistanu jej nie wezma. Pozatym podejzewam ze majac tylko GC lista zawodow do wyboru jest bardzo zawezona. Moze jak juz bedzie obywatelka to bedzie miala wiekszy wybor. Wiem tylko tyle ze brakuje mi jej jak nic ;( A jak z dostepem do internetu?? Moze ona korzystac z komputerow?? Choc z tego co w liscie pisala to czasu nie ma nawet na napisanie listu bo kazda wolna chwile wykorzystuje na sen. Bo jak nie alarmy, to jakies warty, czuwania, z eo wstawaniu o 4 tej nie wspomne:) Dzieki po raz kolejny za rady i wsparcie mnie na duchu. pozdro
hosemariano Napisano 17 Stycznia 2010 Zgłoś Napisano 17 Stycznia 2010 Przypomnialo mi sie ze z tym zawodem co wybrala to ze bedzie skakac ze spadochronem, czyli cos w rodzaji kawalerii powietrznej chyba z tego co rozumiem:) A i mam pytanie na czym jej praca bedzie polegac? 8am-3pm i do domu na obiad do meza?? Weekendy wolne?? No i kiedy czas na dzieci?? Ja wychowany w polskiej wojskowej rodzinie pamietam ze raz za dziecka na tate powiedzialem wujek bo go nie poznalem po miesiecznym poligonie. Nie jest to mile, uwierzcie. Dlatego nie chcialbym zeby na nia moje dzieci, nasze dzieci mowily ciocia. Niebardzo tez widze zebym ja mial porzucic moja prace dla wychowywania dzieci bo z jej "zoldu" to raczej sie nie utrzymamy. Wiec moje pytanie tez jest takie co jesli zajdzie ona w ciaze teraz??
Szeli Napisano 17 Stycznia 2010 Zgłoś Napisano 17 Stycznia 2010 Z tego co piszesz to wybrala zawod "Infantry" z dodatkiem szkolenia Airborne czyli piechota z mozliwoscia desantu. Zdziwilbym sie strasznie gdyby podczas tych 8 lat nie odwiedzila jakiegos kraju na dalekim wschodzie... Co do Afganistanu, Iraku czy gdziekolwiek indziej to jest Armia i kazdy moze wyjechac bo w koncu jestes zolnierzem; kazdego dnia szkolisz sie do interwencji zbrojnej ale ogolnie Infantry wyjezdzaja czesciej bo to jest ich praca - po to trenujesz aby kiedys te umiejetnosci wykorzystac... Zolnierze operuja w Iraku i Afganistanie od 2002r i musi byc rotacja, czyli kilka-kilkanascie miesiecy jedni, pozniej zmiana i ktos ich musi zastapic... Ty jako malzonek mozesz byc przy niej wszedzie gdzie ona bedzie oddelegowana za wyjatkiem "danger zone" czyli Afgan, Irak, Turcja chyba takze - jest gdzies w necie lista A co do slubu to dla Military personel sa troszke inne zasady i podobno tryb zdobywania obywatelstwadla malzonkow Military jest przyspieszony - zadzwon na infolinie dla Military w USCIS; tam wyjasnia ci wszysto dokladnie... Bedac we Wloszech, Niemczech mieszkasz na bazie - traktuj to jako terytorium USA wiec nie martw sie o GC... Jesli zajdzie w ciaze to napewno nie wyleci do "danger zone"; Generalnie jest okreslone prawnie, ze jesli kobieta zonierz zajdzie w ciaze bedac w danger zone wojsko musi ja w ciagu 2tyg czy jakos tak przeniesc poza "niebezpieczna strefe"... Wiem, ze ostatnio General w Iraku lub Afganistanie wydal rozkaz nie zachodzenia w ciaze ;-) i jakos poki co nie ma przypadkow a wczesniej sie zdarzaly...
hosemariano Napisano 17 Stycznia 2010 Zgłoś Napisano 17 Stycznia 2010 thx Szeli! Widze obszerna wiedze masz na ten temat:) Totez pozwole sobie zadac jeszcze pare nurtujacych mnie pytan:) Jak ona moze zalozyc rodzine jesli ciagle musi byc w pracy? No bo powiedzmy zajdzie w ciaze teraz jeszcze na kursie no to co wtedy?? Wywalic jej nie wywala, ale dadza powiedzmy jakis urlop macierzynski czy jak?? No bo skoro ona ma 25 lat teraz to co dziecko dopiero za 6 lat byloby najlepiej zeby miala?? hm...moze i dobry okres ale za 6 lat to ja bede przed 40stka wiec juz prawie dziadek. Pozatym co z moja praca? Przeciez armia nie zapewni mi pracy w swoich bazach takiej jaka bym chcial i tak platna jak mam teraz. Oj sorry ale mimo ze jestem optymista to bardzo czarno to widze ;(
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.