Skocz do zawartości

W. Turystyczna 2010 Po Odmowie J-1 W 2008


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich!

Opiszę w kilku zdaniach moją historię, będzie łatwiej! Pewnie pojawiały się już podobne tematy, ale proszę o cierpliwość i pomoc.

Moje dotychczasowe wizy to właśnie J-1, pobyt w 2003, 2005, 2006 i 2007 roku, wszystko legalnie bez przedłużania.

Co ważne w 2006 roku kończyłam studia, więc miałam papier o przeniesieniu obrony na "po powrocie", obroniłam się w grudniu 2006.

Ale w 2007 roku szef ze Stanów namówił mnie do ponownego przyjazdu. Myślałam, że po studiach, bez pracy, nie mam szans, ale co tam, spróbowałam i dostałam (program Camp Counselors USA).

W 2008 łapałam się dorywczych prac w Polsce, żeby we wakacje jeszcze raz pojechać. Sytuacja taka sama jak w 2007 (brak studiów i oficjalnej pracy).

Rozmowa w konsulacie zakończyła się dziwnie, Pani nie oddała mi paszportu, tylko papier z adnotacją "return with job contract". To był bodajże kwiecień, wiadomo, że od ręki pracy nie znajdę, wyjazd w czerwcu, ale znalazłam biurową, dostałam umowę i zaświadczenie o pozwoleniu na bezpłatny 4-miesięczny urlop.

Papiery wzięło CCUSA i wysłało do konsulatu, konsulat powiedział, że mam przyjść osobiście z tymi papierami. Pracownik CCUSA poszedł wyciągnąć od nich te papiery i w tym momencie kobieta wydała odmowę:-(

CCUSA stwierdziło, żeby jeszcze raz się starać, więc tak zrobiłam, tym razem piłka jeszcze krótsza: "przepraszam, ale nie możesz dostać wizy, za krótko pracujesz" (ciężko byłoby dłużej, skoro poprzednia kazała mi załatwić sobie umowę 1,5 miesiąca wcześniej). Próba wyjaśnienia spotkała się ze słowami "przepraszam, to jest koniec rozmowy"!

Przebolałam, darowałam...

Teraz mam pracę od października 2008, na czas nieokreślony, chciałabym pojechać z Chłopakiem powiedzmy na miesięczny pobyt w lipcu, pokazać mu "moje miejsca", odwiedzić starych znajomych. I teraz pytania:

- jakie mam wg Was szanse?

- kiedy się starać?

- raczej nie ma sensu kupować biletu powrotnego, skoro mogę nie dostać?

- pobyt bezkosztowny, bo u znajomych, czy załatwiać zaproszenie, potwierdzenie?

- problem jest, że to jest camp, na którym wcześniej pracowałam, będą podejrzewać, że teraz też chcę do pracy?

- czy starać się razem czy osobno (Chłopak umowa na 3 lata)

- czy ma znaczenie, że adres zameldowania jest inny niż zamieszkania? chyba nie, bo w paszporcie i tak tego nie ma, jeśli nie wpiszę?

Dzięki tym, którzy dotarli do końca;-)

Sorki, jeśli powinnam podpiąć się pod innym tematem, to mój pierwszy post:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I teraz pytania:

- jakie mam wg Was szanse?

to trudno ocenic, nikt niestety nie przewidzi na kogo trafisz i jak Cie potraktuja tym razem

- kiedy się starać?

to jest akurat bez znaczenia, chociaz jesli np chcesz jechac w 2012 roku to logiczne jest ze sie nie bedziesz starac 2 lata wczesniej, jesli wyjazd jest w wakacje to juz mozna sie starac w grudniu roku poprzedniego

- raczej nie ma sensu kupować biletu powrotnego, skoro mogę nie dostać?

z tym lepiej poczekaj, az dostaniesz paszport z wiza

- pobyt bezkosztowny, bo u znajomych, czy załatwiać zaproszenie, potwierdzenie?

to nic nie zmieni, ale podczas rozmowy musisz byc gotowa na pytania, do kogo jedziesz, skad sie znacie jak dlugo, itp.

- problem jest, że to jest camp, na którym wcześniej pracowałam, będą podejrzewać, że teraz też chcę do pracy?

tutaj akurat powiem, ze moga podejrzewac, ja mialem analogiczna sytuacje, wlatujac do USA podalem adres na I-94 w tej samej miejscowosci, w ktorej kiedys pracowalem na J1, im sie to wydalo dziwne wiec skierowali mnie na "secondary inspection" i ciagle mnie pytali czemu tam a nie gdzie indziej, odpowiedz byla dosc prosta i wydawalo mi sie, ze rowniez logiczna dla nich, bo gdzie niby mialbym sie udac w pierwszej kolejnosci po przyjezdzie? do obcego miasta gdzie nikogo nie znam, czy do miejsca gdzie mam wielu znajomych ;) - jakos nie przemawial do nich ten argument :lol:

- czy starać się razem czy osobno (Chłopak umowa na 3 lata)

trudno powiedziec, jak pojdziecie razem zawsze jest ryzyko ze mozliwosc uzyskania wizy przez jedna osobe, wplynie na decyzje konsula odnosnie drugiej osoby - tutaj niestety nie doradze, moze bezpieczniej oddzielnie (ale podkreslam MOZE)

- czy ma znaczenie, że adres zameldowania jest inny niż zamieszkania? chyba nie, bo w paszporcie i tak tego nie ma, jeśli nie wpiszę?

bez znaczenia czy wize dostaniesz, ale powinnas sie ubiegac w konsulacie lub w ambasadzie w zaleznosci od Twojego miejsca - i tutaj mam watpliwosc, ale raczej zameldowania :)

Dzięki tym, którzy dotarli do końca;-)

Sorki, jeśli powinnam podpiąć się pod innym tematem, to mój pierwszy post:-)

Powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogromne dzięki za odpowiedź!

Czyli chcący w lipcu wyjechać, możemy spokojnie w marcu ubiegać się o wizę?

Dla mnie też to jest logiczne, że wybieram się tam, gdzie znam ludzi, ale oczywiście musimy zdać się na humor "konsula":-)

Może faktycznie bezpieczniej będzie osobno, jak jedno nie dostanie wizy, to drugie nie straci kasy?

Ale wówczas podaję w papierach z kim się wybieram czy nie?

I jeszcze jedno pytanie, skoro w 2008 dostałam odmowę (zaocznie), a następnie przy odwołaniu to samo, to de facto wpisuję 2 odmowy?

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc później...

Witam ponownie!

Bardzo wszystkim dziekuje za pomoc w tym i w innym temacie:

http://www.usa.info.pl/board/Pytanie-Do-Par--t15776.html

Dzieki Wam moj wniosek jako jeden z nielicznych nie musial byc poprawiany;-)

Ulatwiacie czlowiekowi zycie:-D

Co do samego spotkania z konsulem, az sama bylam zdziwiona jak gladko wszystko poszlo,

standardowe pytania:

  • do kogo jedziesz? Padlo imie i nazwisko
  • kto to jest? Moj byly szef i obecnie znajomy
  • czy byl w Polsce? nie, ja tam bylam
  • co robisz w swojej pracy? rysuje mapy, projektuje informatory, przewodniki
  • jak dlugo tam pracujesz? 10.2008

I na koniec lamana polszczyzna "dostanie Pani wize"

Jeszcze nie moge uwierzyc, ale mam nadzieje, ze moj paszport rozwieje watpliwosci;-)

Umawialam sie na spotkanie sama, ale chlopaka wpisalam w pkt. 34.

Tam, gdzie pobierali odciski pytali o niego, wiec powiedzialam, ze dopiero bedzie ubiegal sie o wize.

Mam w zwiazku z tym jeszcze jedno pytanie!

Rozumiem, ze chlopak ma napisac w pkt. 24-25 tan sam adres i nazwisko, co ja?

Bo on nie zna tych osob, jedzie ze mna?!

Pozdrawiam i dziekuje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki sly!

Wczoraj kurier przywiózł mój paszport - wiza na 10 lat! :)

Chłopak dziś był w konsulacie i dostał wizę bez problemu! Konsul zapytał go tylko czy ja mam wizę, bo byłam wpisana we wniosku jako "towarzyszka podróży" ;)

Ogromne dzięki wszystkim za pomoc!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...