danik Napisano 4 Marca 2010 Zgłoś Napisano 4 Marca 2010 nie możesz, a nawet musisz poprawić błąd i z nowym wnioskiem udać się do konsulatu
sly6 Napisano 4 Marca 2010 Zgłoś Napisano 4 Marca 2010 druk 156 jak i ds 157 mozna drukowac i 10000 raz a wziasc ze soba ten dobry
Lora_k Napisano 6 Marca 2010 Autor Zgłoś Napisano 6 Marca 2010 Hej! Wczoraj dowiedziałem się, że otrzymam wize!!! Cieszę się bardzo z tego powodu, ale wyrobiłem sobie odpowiednie zdanie na temat konsulatu i traktowania petentów przez przedstawicieli placówki dyplomatycznej USA. :/ Po pierwsze informacja do tych co w przyszłości chcą się ubiegać o wize. Nie trzeba być dużo wcześniej pod konsulatem. Wystarczy pół godziny do godziny przed otwarciem (w Krakowie otwierają od 8:30). Po drugie pierwszy raz się spotkałem, żeby urzędnicy zbierali dokumenty na ulicy podczas śnieżnej pogody i robili sobie notatki na kolanie. :/ Po trzecie kiedy już wpuszczano do Konsulatu, rozumiem, że nie można wnosić telefonów, aparatów fotograficznych i ciężkich rzeczy metalowych, ale pierwszy raz się spotkałem, żeby mi kazano podczas kontroli pasek od spodni ściągać! :[ I tak miałem dobrze, bo dziewczyna co też była po wize musiała kolczyki i spinki do włosów ściągać. :/ Po czwarte kiedy już się czekało na ściągnięcie odcisków palców, chyba w ramach przyjaźni amerykańsko polskiej i wzajemnego zaufania, pani w okienku mówiła, żeby palce sobie rozgrzać, by mogła dobrze pobrać odciski. Może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że wcale tak ciepło tam nie było. :/ Później przechodziło się obok do poczekalni i czekało się na wywołanie na tablicy swojego numerka i stanowiska, przy którym się rozmawiało z Konsulem. Cała rozmowa z Konsulem była chyba najprzyjemniejszą częścią całego załatwiania. ja trafiłem na młodego i przyjemnego. Pytał mnie do kogo jadę, czyją siostrą jest ciocia, czy tata był w Stanach, co robię, jaki kierunek studiuje, w jakim trybie, gdzie odbywam praktyki i co robią rodzice. Na koniec powiedział: "Dostanie Pan wize", z czego się bardzo ucieszyłem i podziękowałem mu po angielsku i życzyłem powodzenia i zadowolony z karteczką z numerem przesyłki poszedłem z tamtąd. ) Ogólne moje wrażenie o samym Konsulacie jest inne niż to z mojej wyobraźni. Od razu rzucają się przed wejściem do środka brudne szyby bramy i stare szafki za bramą. Widać również, że dawno nie było tam remontu (na suficie nacieki i poszarzałe ściany), a wystrój wnętrz pamięta chyba początek poprzedniej dekady. :/ Jedyne nowe rzeczy jakie tam były to czytnik linii papilarnych, krzesła, zdjęcia przyrody USA i telewizor LG. Widać, że placówka dyplomatyczna w Krakowie przeżywa wyraźny kryzys od bardzo długiego czasu. Konsulat i ambasada powinny być wizytówką danego kraju, a ta wizytówka jest zapisana na jakimś świstku papieru i w dodatku niewyraźnie. :/ Mam nadzieję, że mój kraj na świecie ma lepsze wizytówki, a przynajmniej nie gorsze.
danik Napisano 6 Marca 2010 Zgłoś Napisano 6 Marca 2010 nie bulwersuj się tak tymi kontrolami i ściąganiem wszystkich metalowych rzeczy, lecąc do USA będziesz to miał na każdym lotnisku, wiele obiektów, które można zwiedzić, także poprzedzają takie kontrole, więc albo się im poddajesz, albo rezygnujesz
Lora_k Napisano 6 Marca 2010 Autor Zgłoś Napisano 6 Marca 2010 Ja wiem, że są kontrole, bo już się kilku takim poddawałem w różnych częściach Europy, ale jeśli się pokazło, że to pasek jest metalowy to było ok i nie trzeba było go ściągać. Mnie osobiście kontrole nie przeszkadzają. Przeszkadza mi sposób ich przeprowadzania, który powinien być najmniej uciążliwy.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.