Marcin777 Napisano 1 Maja 2010 Zgłoś Napisano 1 Maja 2010 Kilka odpowiedzi... MIROMAT... Trochę mnie dziwi, że tak długo cię konsul maglował. Jak czytam wypowiedzi tu i w innych miejscach to raczej rozmowa ogranicza się do 2-3 pytań i nie chcą oglądać żadnych dodatkowych papierków. Ale może jesteś młodym człowiekiem, pewnie jeszcze bez rodziny to może dlatego tak zostałeś potraktowany... Tak,niektore osoby odchodzily po 3 minutach od okienka a inne staly tak dlugo jak ja.Nie wiem od czego to zalezy.Mam 32 lata,nie mam rodziny,pracuje i mieszkam od kilku lat za granica wiec moze to byla przyczyna tak dlugiego oczekiwania na decyzje.Mysle ze zaswiadczenie od pracodawcy i wyciag z banku zadecydowal o pozytywnej decyzji. SLY6... ...tja na sama akt notarialny mozna dostac wize?cos widze ze malo byles w Ambasadzie,malo sie pytales ludzie mozesz miec i 20 domow a wizy nie otrzymac ,,jesli tak by bylo to nie ma zadnego problemu aby miec samochod fajny,dom,ziemie ...jaki to problem kogos dopisac,zapisac cos mu... Nie wiem czy akt notarialny gwarantuje otrzymanie wizy ale duzo osob mialo ze soba takowa teczke,wiec w czyms pomaga.Zgadza sie,nie problem komus zapisac nieruchomosc.Problem to koszt aktu notarialnego,jest to spory wydatek (wiem bo bylem 2 x w ciagu ostatnich kilku miesiecy i zapoznalem sie z cenami) i nie gwarantuje nam 100% gwarancji uzyskania wizy. ...nastepna sprawa ktora nijak sie ma z realnym zyciem i rozmowa...fakt nie nalezy przychodzic jakos ubranym jak frak czy tez wyzywajaco ... ...ubranie ma byc schludne i wazne aby dobrze sie czuc wazne co jest ze jesli cos mamy,kims jestesmy to jak przyjedziemy ubrani?... Obok mnie w stala dziewczyna w baaaaardzo krotkiej miniowie,biust jej sie wylewal z mocno wycietego dekoltu.Kazdy(wiekszosc) facet"zapuszczal zurawia" w jej strone;-)))))) Na szpilkach rzadko chodzila bo od razu bylo widac ze nie umie chodzic na wysokim obcasie.Jaki wniosek????Zalozyla je specjalnie na wizyte. Byl rowniez starszy czlowiek ubrany w stare spodnie od garnituru,poplamiona koszule i zapomnial uzyc rano dezodorantu.;-((((Kolo niego nikt nie stal. Laska nie dostala wizy pomimo grubej teczki z roznymi dokumentami a pan "smierdziel" otrzymal po kilku minutach rozmowy i na podstawie kilku pogniecionych papierkow wyciagnietych z kieszeni. Jak juz mowilem,wyglad i ubranie nie maja zadnego zanczenia;-) ...jeszcze napisze na temat tych papierow ,,jesli te papiery maja pokazac ze cos mamy,ze wrocimy to dlaczego nadal jest 10% odmow ?... Jak robilem w wojsku prawo jazdy na kazde 50 osob musialy nie zdac dwie osoby.Nie wiem czy to dobry przyklad ale moze maja podobna zasade,przeciez kazda osoba to prawie 400zl . Opisalem swoj przyklad przebiegu wizyty i rozmowu w ambasadzie.Kazda bedzie sie roznic i przebiegac inaczej,kazdy wniosek jest rozpatrywany indywidualnie wiec nie bede sie z nikim klocil lub spieral.Jeszcze raz dodam ze to wizyta w urzedzie,nie trzeba sie denerwowac i kazdy ma szanse na wize.Jezeli dostaniemy odmowe,mozemy sprobowac ponownie.;-) Pozdr
sly6 Napisano 1 Maja 2010 Zgłoś Napisano 1 Maja 2010 Jak juz mowilem,wyglad i ubranie nie maja zadnego zanczenia;-) To ze dziewczynie nie dali wizy moglo duzo byc przyczyn,od chlopaka ,ze mogla niby mowic ze leci turystycznie a chcial brac slub i to wyszlo pod czas rozmowy-zachowania ..wiele jest takich przypadkow no ale musisz o tym poczytac na forum aby sie tego dowiedziec oraz pochodzic pare razy do Ambasady .... Jak kto powiedzieli w filmie,ubranie ma byc schludne a twarz usmiechnieta i tego nalezy sie trzymac ..A jeszcze wroce do tej dziewczyn,jesli nie umiala chodzic na szpilkach i zle sie czula w tym to jak sadzisz to pomaga w rozmowie czy tez nie?a no nie a czasami to jest duzyy minus w tym wszystkim..To samo z ubraniem,jak byla taka wyzywajaca to znam takie osoby ze odrazu taka dziewczyne skreslaja ,niby tak nie powinno byc ale tak czasami jest wiec mozna komus podpasc za sam wyglad-ubranie ..To samo sie tyczy osob ktore sa nie zbyt dobrze ubrane a dostaja wizy -wszystko zalezy na kogo sie trafi,,I np powiem Ci ze swojego podworka ze spotykam rozne osoby no i pewne mnie oceniaja za wyglad-inne za rozmowe a inne znow za co mam w sercu-w duszy no i tak samo masz z rozmowa z Konsulem czasami ze osoby zle ubrane dostaja wize za tzw prawdziwosc a nie za sztucznosc jak np ta dziewczyna ... A pisanie o stercie dokumentow to ktos wezmie kwity,ktos duzo wyda na wycene pewnych spraw a i tak wiza nie bedzie wydana..Bo nie dokumenty przesadzaja o dostaniu wizy no ale tak jak napisalem musisz troche poczytac oraz pochodzic do Ambasady bo przy 1 wizycie nie zbyt to wyraznie czasami wyglada...One jedynie wspomagaja czasami a nie sa decydujace To dobrze ze napisales ze byles zagranica to duzo tlumaczy ze miales dokumenty oraz ze Cie tyle pytali,,duza czesc osob jak i ja sam pisalem i pisze ze jesli ktos pracuje zagranica to musi byc przygotowany na pokazanie dokumentow pewnych oraz ze moze byc tyle pytany co robi i ile robi zagranica ...wiec tutaj nic nie ma dziwnego ...Byly tez takie przypadlki ze ktos pokazal kwity ze jest zagranica,mial rozmowe a wyszedl bez wizy,ciekawe prawda ale realne nadal bedzie tkwic w ludziach ze jak pokaza dokumenty to bedzie wiza,lub tez ze maja sporo majtku na kwitach to tez bedzie wiza a tak nie ma i nie bylo nigdy a ze raz sie komus cos udalo-zobaczyl to nie czyni tego jako calosc oraz ze tak jest zawsze i to nalezy miec na uwadze,,jeszcze raz napisze jesli tak dokumenty pomagaja to sie zapytaj ludzi na forum ze mieli zaproszenie i nie tylko i nie dostali wizy bo raz Konsul nie chcial tego zobaczyc a innym razem zobaczyl a i tak powiedzial nie przekonala mnie Pani a wiec jaka jest odpowiedz na to?pomagaja tak strasznie czy tez nie?a no nie...Tak bylo w latach 90-tych,2000 roku i tak jest teraz tzn 2010 roku
Jasper Napisano 3 Maja 2010 Zgłoś Napisano 3 Maja 2010 Czyli można po polsku, czy nie można? wszystko dla 4 osób wypełniałam po polsku i nie mieliśmy najmniejszych problemów.
Jasper Napisano 3 Maja 2010 Zgłoś Napisano 3 Maja 2010 Ja opisze swoja przygode,staralem sie o wize turystyczna.Bylem umowiony na rozmowe na 8 rano 28 kwietnia w Krakowie.Dojechalem o 7.00 do miasta i zaczely sie korki,to co sie dzieje n ulicach rano to koszmar.Dluzej sie stoi w korkach niz jedzie z mojego miasta do Krakowa,przeprawa przez miasto,nerwowka,czeste spojrzenia na zegarek,wrrrrrrrrrrrr. .Przejazd kilku kilometrow zabral mi rowna godzine. W koncu 8.05 jestem na ulicy Stolarskiej i juz z daleka widac radiowoz ktory caly cza stoi pod ambasada i spora grupe osob oczekujacych.Na miejscu jeden gosc sprawdza czy wnioski sa podpisane i prawidlowo wypelnione.Widzialem ze ludzie wnioski mieli wypelnione na rozne sposoby,wypisane na kompie,dlugopisem,po polsku lub angielsku lub w dwoch jezykach jednoczesnie.;-)Jezeli ktos mial blad wystarczylo zrobic poprawke dlugopisem(warto go miec),nie bylo wymagane ponowne drukowanie.Oni pomagaja i odpowiadaja jasno na pytania jak i co wpisac wiec nie trzeba bac sie zadawac pytan.Wniosek moze byc wydrukowany na jednej kartce lub dwoch osobnych.Zdjecie o wymiarach podanych we wniosku musi byc przyklejone.Czesc osob mialo nieprawidlowe zdjecia. Jednak nie ma problemu gdyz obok jest fotograf ktory robi dwie fotki za 35zl.Mozemy zabrac klej ze soba(np. w sztyfcie),lepiej przykleic na miejscu niz "drapac" i odklejac felerna fotke. Jezeli mamy juz wszystko wypelnione pan nr 1 (tak go nazwijmy" sprawdza wniosek oraz wypelniony druk DHL (wypelniony dlugopisem lub na kompie),oraz kwit oplaty.Nie ma mozliwosci zaplacenia na miejscu!!!!!! Nastepnie pan nr 2, zabiera wniosek,paszport oraz 3-ą strone wniosku (strona z kodem ...barkod nr...........) oraz otrzymujemy numerek i czekamy.Wchodzimy do srodka po kilka,kilkanascie osob. Pierwsza rzecz to przeswietlenie wszystiego co mamy.Telefony,mp3,gps,wszelkie urzadzenia elektroniczne nie moga byc wniesione do srodka,obok w kawiarni jest depozyt w ktorym zostawiamy swoje rzeczy.Czy jest platny,nie wiem.Po przejsciu przez bramki (jak na lotnisku) wchodzimy przez korytarz do budynku i udajemy sie na pierwsze pietro. Odciski palcow Pomieszczenie 5x5m kw. i kilka krzesel.Ludzi kilka razy wiecej wiec musimy sie na dluzsze stanie.Dwie panie w okienku wolaja kazdego po imieniu i nazwisku.Musimy przyszykowac druk z oplata (393zl),oraz mezczyzni druk ds-157.Formularz jest sprawdzany czy wszystko jest dobrze wpisane.Ja mialem blad ale dostalem dlugopis i szybko poprawilem zle zapisana rubryke.Nastepnie musimy polozyc 4 palce lewej reki (bez kciuka) na zielonym wyswietlaczu,potem prawa reka a na koncu kciuki.Swoje odciski widzimy w okienku na monitorze komputera.Jezeli komus pocą sie dlonie,,,,,,,,,,,spokojnie.Dostaniemy chusteczke aby wytrzec i wysuszyc opuszki;-)Myslalem ze biora odciski jak na komendzie i wyjde z czarnymi od tuszu palcami;-))))) Nastepnie przechodzimy do nastepnego pomieszczenia(poczekalni),siadamy na krzeselku(lub podpieramy sciane) i wpatrujemy sie w wyswietlacz na ktorym wyswietli sie nasz numerek(ktory otrzymalismy od pana nr 2)oraz stanowisko (sa 4) do ktorego podejdziemy. Rozmowa Podchodzmy do okienka ktore jest podobne do stanowiska na poczcie.Stoimy( nie ma krzeselek) przed szyba,kladziemy dokumenty przy okienkuKonsul prosi nas o polozenie srodkowego (faka) palca na wyswietlaczu i potwierdzeniu swojego imienia i nazwiska.Nastepnie zapytal gdzie czym sie zajmuje,gdzie pracuje,do kogo jade (do kuzyki i ciotki),na jak dlugo(10 dni),czy mam zaproszenie( mialem ksero amerykanskiego paszportu kuzynki oraz pismo ze zaprasza mnie do siebie i zobowiazuje sie opiekowac mna podczas mojego pobytu,bede u niej mieszac,ble,ble,ble...),jakie jest pokrewienstwo(mamy,siostry corka),nazwisko panienskie kuzynki,po co bylem w Moskwie(turystycznie,drogo ale polecam),ile zarabiam i czy mam zaswiadczenie z pracy(szef napisal ze lubie podrozowac,pracuje u niego kilka lat i jestem mu bardzo potrzebny(jak zwykle klamal)). Na koncu powiedzial ze dostaje wize na 3 lata,zyczyl milego pobytu oraz szczesliwego lotu i ze paszport wysla kurierem w ciagu 5 dni roboczych..;-))))))))))))))) Wychodzimy z ambasady i cieszymy sie wiza.;-) Podsumowanie (refleksje autora) Moze to bylo kilka,kilkanascie pytan ale wiekszosc odpowiedzi konsul skrupulatnie notowal i wpisywal do kompa dlatego rozmowa trwa ok.15 minut. Mialem nr 52 (szczesliwy dla mnie).Teoretycznie bylo wczesniej 51 osob i widzialem kilka ktore niedostaly wizy. Duzo osob mialo akty notarialne,konsul mi powiedzial ze aby dostac wize musi sie dowiedziec czy jestesmy zwiazani z Polska i mamy do czego wrocic.Jezeli macie nieruchomosc,warto to miec. Nie ubierac sie jak do slubu,w garnitur,miniówę i rzeczy ktore zakladamy do kosciola lub sobotnia potupaje. To nie ma znaczenia,konsula interesuja opowiedzi i dokumenty ktore mamy ze soba.Jest to urzednik jak kazdy inny,wydaje wize na podstawie papierow ktore otrzyma od nas a nie od tego czy spodoba sie nasz wyglad. Mniej nerwow,nie idziemy do sądu,idziemy do kolejnego urzedu,tam nikt nie bije.;-))) Powodzenia Super to opisałeś. Dokładnie tak samo było rok temu kiedy bylismy cała rodziną (ja, mąz i dwóch synów). Mieliśmy całą walizę dokumentów a konsul tylko spytał się mojego męża gdzie pracuje i ile lat. Wizy dostaliśmy na 10 lat.
Marcin777 Napisano 4 Maja 2010 Zgłoś Napisano 4 Maja 2010 Super to opisałeś. Dokładnie tak samo było rok temu kiedy bylismy cała rodziną (ja, mąz i dwóch synów). Mieliśmy całą walizę dokumentów a konsul tylko spytał się mojego męża gdzie pracuje i ile lat. Wizy dostaliśmy na 10 lat. Opisalem to co widzialem i moje wszystkie wrazenia odnosnie wizyty w ambasadzie.Mam nadzieje ze opis komus choc troche pomoze(nie bedzie gorzej) zrozumiec caly "proces" wizyty . Nastepny raz bedzie prawdopodobnie za 3 lata,moze do tego czasu zniosa wizy;-))))
Miromat Napisano 5 Maja 2010 Autor Zgłoś Napisano 5 Maja 2010 Mam wizytę w ambasadzie umówioną na 10 maja. Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Wiem czego się spodziewać.
Miromat Napisano 10 Maja 2010 Autor Zgłoś Napisano 10 Maja 2010 No i już po wszystkim. Byłem z żoną. Umówieni byliśmy na 9.30. Przyszliśmy o 9.10. Po przejściu wszystkich formalności dotarliśmy do poczekalni przed okienkami. Trochę nas przeraziła ilość czekających, bo przed nami były 64 numerki. Przymowało 4 konsulów: 3 kobiety i jeden mężczyzna. Szło dość szybko, długo nie trzymali, choć zdarzali się i tacy co przy okienku stali 15 minut. Średnio to 3-4 minuty. Po niecałej godzinie czekania wyświetla się nasz numerek. Podchodzimy do jednej z pań. Po wymianie przywitań pani zwraca sie do nas doskonałą polszczyzną (z niewielkim tylko akcentem): - Państwo jadą na wakacje? - Tak. - Na jak długo? - Na 3 tygodnie. - Dokąd państwo jadą? - Do mojego kuzyna w .......... - Państwo pracują w tej samej firmie? - Tak. - Dostają państwo wizy na 10 lat. Wszystko trwało nie więcej niż 2 minuty. Spośród tych 64 numerków (mówię numerków, bo niektóre numerki były wieloosobowe) przed nami na palcach jednej ręki policzyłbym tych, którzy odeszli od okienka z paszportem w ręku czyli nie dostali wizy. Generalnie można powiedzieć, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Jak ta tendencja się utrzyma to niedługo osiągniemy próg umożliwiający zniesienie wiz.
airmouse Napisano 10 Maja 2010 Zgłoś Napisano 10 Maja 2010 Jak ta tendencja się utrzyma to niedługo osiągniemy próg umożliwiający zniesienie wiz. Pozostaje jeszcze odpowienio mały procent odwiedzających, którzy nie przedłużą pobytu nielegalnie
sly6 Napisano 10 Maja 2010 Zgłoś Napisano 10 Maja 2010 Miromat a wiesz jak bylo kiedys ze przez caly czas byly kolejki po wize ,,czy to zima,czy jesien a teraz aby w okresie wakacji tak jest,maj . bo do tego dochodza osoby lecace na work i travel
Miromat Napisano 10 Maja 2010 Autor Zgłoś Napisano 10 Maja 2010 Ja pamiętam jeszcze jak jakieś 20 lat temu i więcej tłumy stały na ul. Pięknej, bez względu na pogodę. Nie wiem jaki był wtedy system wpuszczania do środka, ale ludzie stali po obu stronach ulicy. Tworzyły sie nawet komitety kolejkowe.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.