Skocz do zawartości

Wybor- Staranie Sie O Green Card W Usa Czy W Polsce


aaleeksaandraa

Rekomendowane odpowiedzi

Karina, slv6 - dziekuje, naswietliliscie mi sytuacje, czym bardzo pomogliscie. Wasze odpowiedzi sa zawsze pewne i trafione w sedno.

Podjelam decyzje, ze biore slub w usa, moj narzeczony jest Amerykaninem. Jutro mamy spotkanie na marriage license.

Mysle, ze tak jak napisala Karina, w US moze byc szybciej i latwiej zalatwic GC. I wtedy na spokojnie mozna wybrac gdzie bedziemy zyc.

Mam nadzieje, ze urzednik imigracyjny nie bedzie robil zbytnich problemow ( wiem, sformulowanie nie brzmi zbyt dobrze) i dostane GC, a co za tym idzie bede mogla zaczac prace, bo ja nie jestem osoba, ktora poda swoj ssn (oczywiscie nie majacy pozwolenia na prace) i bedzie pracowac. Chociaz uwierzcie, ze gdybym pracowala sytuacja bylaby o niebo lepsza...

A'propos ubezpieczenia. Au pair maja podstawowe ( Karina dziekuje, ze wytlumaczylas jak to jest w programie au pair do macdonald'a) i oczywiscie mi sie ubezpieczenie z agencji skonczylo, ale ze ja po prostu NIE MOGE wyobrazic sobie byc bez ubezpieczenia w USA, rodzice z Polski wykupili mi ubezpieczenie turystyczne, takiena miesiac, kosztowalo to chyba 60 zl. ZDlaczego nie moge sobie wyobrazic bez ubezpieczenia? Poniewaz zanlazlam sie w szpitalu w Seattle na 5 godzin, a rachunki dostalam na 12 500 dol. dla mnie wystarczajaco, zeby przestraszyc mnie przed niebyciem ubezpieczonym.

Dziekuje wszystkim za odpowiedzi i wszystkim zycze najlepszego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A'propos ubezpieczenia. Au pair maja podstawowe ( Karina dziekuje, ze wytlumaczylas jak to jest w programie au pair do macdonald'a) i oczywiscie mi sie ubezpieczenie z agencji skonczylo, ale ze ja po prostu NIE MOGE wyobrazic sobie byc bez ubezpieczenia w USA, rodzice z Polski wykupili mi ubezpieczenie turystyczne, takiena miesiac, kosztowalo to chyba 60 zl. ZDlaczego nie moge sobie wyobrazic bez ubezpieczenia? Poniewaz zanlazlam sie w szpitalu w Seattle na 5 godzin, a rachunki dostalam na 12 500 dol. dla mnie wystarczajaco, zeby przestraszyc mnie przed niebyciem ubezpieczonym.

Przede wszystkim milo mi sie czyta Pani francuski B) au pair, a'propos, jeszcze dodac "savoir vivre" i Amerykanie beda myslec, ze przyleciala Pani z Meksyku.

Z ubezpieczeniem w Stanach to jest tak. Zazwyczaj - choc ostatnio coraz rzadziej- zapewnia je pracodawca . Takie ubezpieczenie czesto - choc ostatnio coraz rzadziej - obejmuje tez czlonkow najblizszej rodziny pracownika ( dependents). Osoby w wieku powyzej 65 lat, ktore przez przynajmniej 40 kwartalow placily skladki na Medicare sa objete tym wlasnie ubezpieczeniem. Tutaj problem polega na tym, ze Medicare pokrywa np. tylko 80% kosztu pobytu w szpitalu albo kosztow diagnostyki medycznej. Poniewaz w USA emeryci sa zazwyczaj biedni, placenie pozostalych 20% moze byc powaznym problemem. Dlatego seniorzy sa czesto zmuszeni wykupic dodatkowe "prywatne ubezpieczenie" uzupelniajace ( supplemental insurance), ktore pokrywa owe 20%. Jesli emeryta stac ( skladki sa dosc wysokie) to placi z emerytury. Jezeli emeryt jest bardzo biedny, a najlepiej jesli jest inwalida (disabled) to otrzymuje panstwowe ubezpieczenie Medicaid, ktore placi pozostale 20%. Medicaid przysluguje zreszta rowniez innym grupom pacjentow ( patrz nizej). Tak wiec w efekcie nic za lekarzy nie placi. Jest tylko jedno "ale": jesli osoba otrzymujaca Medicaid ma powyzej 55 lat, stan ma prawo ( i zazwyczaj to egzekwuje) "odebrac" sobie poniesione koszty po smierci delikwenta. Odbywa sie to czesto poprzez obciazenie hipoteki domu zmarlego (real property lien) - wiele osob starszych posiada znaczny ( nawet 100%) wklad wlasny w nieruchomosci ( tzw. equity) i przy duzych rachunkach placonych przez Medicaid za zycia delikwenta stan nierzadko po prostu zajmuje nieruchomosc.

Przewaznie osoby biedne, nawet jesli nie wypracowaly sobie Medicare, sa skazane na Medicaid. Najgorzej jesli biednieja na starosc ( co jest niestety czeste), zas w zyciu czegos sie dorobily. Wowczas w razie powaznej choroby traca wszystko.

Jesli pracodawca nie zapewnia nam ubezpieczenia ( np. kiedy pracujemy w niepelnym wymiarze godzin , tzw. part time), nie jestesmy ani inwalidami ani wystarczajaco starzy na Medicare i ( mimo posiadania nieletnich dzieci) nie jestesmy wystarczajaco biedni na Medicaid pozostaja nam dwie opcje:

1] zyc bez ubezpieczenia i liczyc na szczescie (loteria)

2] wykupic ubezpieczenie na wlasna reke - niestety "dobre" polisy sa niezmiernie drogie i wiekszosci osob na nie nie stac natomiast te "nie za dobre" sa nieco tansze ale w efekcie wydaje sie na uslugi medyczne nawet wiecej niz w przypadku "dobrych" polis bowiem zazwyczaj "deductibles" i "co-pays" sa strasznie wysokie.... wiekszosc potrzebujacych wykupuje te "nie za dobre"

3]Mozna tez byc wystarczajaco biednym na Medicaid ale sie nan nie kwalifikowac ( brak nieletnich "dependents", wiek ponizej 65, brak lub "niewystarczajace" inwalidztwo) - takie osoby korzystaja z programow typu "charity care", ktore dzialaja na zasadzie "sliding fee scale" i osoby rzeczywiscie biedne maja bezplatna opieke medyczna; choc bowiem "charity care" jest zazwyczaj prowadzona przez szpitale, inni "providers" ( lekarze indywidualni, radiologia, patologia) postepuja w ten sam sposob ( "program guidelines match"). Trzeba tu tez zaznaczyc, ze "bezplatna" nie oznacza "gorszej jakosci". W Stanach kazdy pacjent - bez wzgledu na mozliwosci platnicze - ma dostep do TEJ SAMEJ opieki medycznej ( to sie nazywa chyba kapitalizm z ludzka twarza)

Wymienione wyzej trzy grupy tworza - obecnie liczaca blisko 42 miliony - populacje tzw uninsured. Populacja ta dosc szybko rosnie poniewaz coraz wieksza liczba pracodawcow rezygnuje z oferowania swoim pracownikom ubezpieczenia zdrowotnego . Jest bowiem recesja a poza tym nikt pracodawcy nie "zmusza" do oferowania takiego ubezpieczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest bowiem recesja a poza tym nikt pracodawcy nie "zmusza" do oferowania takiego ubezpieczenia

A jesli nawet zacznie zmuszac pod postacia przymusowego ubezpieczenia obamy to pracodawcy beda woleli placic kare (ktora bedzie tansza) niz wykupywac kosztowne wrecz zabojcze szkladki ubezpieczeniowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim milo mi sie czyta Pani francuski :) au pair, a'propos, jeszcze dodac "savoir vivre" i Amerykanie beda myslec, ze przyleciala Pani z Meksyku.

Skad ta zlosliwosc Makdonald?

Tak sie sklada, ze przylecialam z Meksyku. Z wakacji w Meksyku B)

P.S. ( tak, teraz takze lacina)Dziekuje za to, co napisales o ubezpieczeniach. Co prawda nie wiaze sie to z moim pytaniem zadanym w watku, ale zawsze korzystam z okazji, aby nauczyc sie czegos nowego. Zycze milego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skad ta zlosliwosc Makdonald?

Tak sie sklada, ze przylecialam z Meksyku. Z wakacji w Meksyku B)

Przyznaje oczywiscie byla to "zlosliwosc" ale nie w stosunku do Pani.

Obrazic sie powinni raczej "rdzenni Amerykanie", ktorym przypialem latke, ze nie rozrozniaja francuskiego od hiszpanskiego :)

To tak.... dla ulatwienia

ps Meksyk to naprawde piekny kraj i meksykanscy Meksykanie sa bardziej "normalni" niz Meksykanie amerykanscy.

Nawiasem mowiac podobnie chyba jest i z Polakami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...