Skocz do zawartości

Jak Zaplanowac?


Angela ;*

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Angela, nie wiem co makdanoldowi odbilo, po prostu ignoruj go, moze sobie odejdzie ;) Jako matka syna w twoim wieku i corki tylko troche starszej, wcale nie uwazam ze 'metlik w glowie' mlodego czlowieka to cos zlego. Kazdy prawie-dorosly czlowiek przemysla zycie, swoje wartosci, umiejetnosci i dalsze plany. Trzymaj sie, i glowa do gory. You will figure it out.

  • Odpowiedzi 65
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
Angela, nie wiem co makdanoldowi odbilo, po prostu ignoruj go, moze sobie odejdzie ;) Jako matka syna w twoim wieku i corki tylko troche starszej, wcale nie uwazam ze 'metlik w glowie' mlodego czlowieka to cos zlego. Kazdy prawie-dorosly czlowiek przemysla zycie, swoje wartosci, umiejetnosci i dalsze plany. Trzymaj sie, i glowa do gory. You will figure it out.

o, wydalo sie - mamy tu tez STARSZA PANIA, ktorej "odbilo"....hehe

p.s. ja juz sobie poszedlem - dawno temu

Napisano

Dziwnie potoczyła się cała dyskusja. Natomiast jestem zaskoczona odbiorem mojego postu. Nie był złośliwy.

Prawda jest taka że rodzice lub otoczenie ma duży wpływ na dziecko. W wieku 10 lat świetnie wiedziałam co chcę robić w przyszłości. Czy to jest dziwne ? Nie sądzę.

Do rzeczy. Nasza A. nie ma pojęcia co daje matura międzynarodowa. A szkoda. Bo gdybyś wiedziała to miałabyś już bilet w kieszeni i opłacone studia.

Ta cała skarga o braku pomocy jest bez sensu. Kto i dlaczego miałby Ci pomagać ?

Oglądam setki młodych ludzi, wyobrażających sobie że są wybitni. Teraz to chyba trzeba być wybitnym do kwadratu żeby się przebić. Dzikie tłumy Hindusów i Chińczyków zgarniają wszystko.

Szkoda tylko że nie są kreatywni.

Skierowałam Cię na odpowiednie forum o nauce. Poczytaj i zobaczysz że nie jesteś wyjątkiem.

Dla mnie nadal najbardziej uniwersalny zawód to informatyk - programista.

Jeśli rzeczywiście jesteś tak zdeterminowana - recepta jest droga i długa. Spróbuj zdać świetnie SAT, spełnij wszystkie oczekiwania i aplikuj na dobry uniwerek w USA. Jeśli będziesz wybitna, nie musisz płacić czesnego.

Ja na Twoim miejscu - wziełabym prywatne lekcje matematyki. Żeby ktoś ocenił czy się wogóle nadaję.

Uwierz mi, angielski to za mało nawet w Polsce.

Napisano
Angela, nie wiem co makdanoldowi odbilo, po prostu ignoruj go, moze sobie odejdzie ;) Jako matka syna w twoim wieku i corki tylko troche starszej, wcale nie uwazam ze 'metlik w glowie' mlodego czlowieka to cos zlego. Kazdy prawie-dorosly czlowiek przemysla zycie, swoje wartosci, umiejetnosci i dalsze plany. Trzymaj sie, i glowa do gory. You will figure it out.

Dziękuję za wsparcie i cieszę się, że jest ktoś, kto jeszcze w jakiś sposób próbuje wspierać takich ludzie jak ja.

Ja również nie wiem, jednak nie przejmuję się i nie mam zamiaru ponieważ rzekomo dojrzali Panowie wygląda na to, że niedojrzali w ogóle ;)

Napisano
Dziwnie potoczyła się cała dyskusja. Natomiast jestem zaskoczona odbiorem mojego postu. Nie był złośliwy.

Prawda jest taka że rodzice lub otoczenie ma duży wpływ na dziecko. W wieku 10 lat świetnie wiedziałam co chcę robić w przyszłości. Czy to jest dziwne ? Nie sądzę.

Do rzeczy. Nasza A. nie ma pojęcia co daje matura międzynarodowa. A szkoda. Bo gdybyś wiedziała to miałabyś już bilet w kieszeni i opłacone studia.

Ta cała skarga o braku pomocy jest bez sensu. Kto i dlaczego miałby Ci pomagać ?

Oglądam setki młodych ludzi, wyobrażających sobie że są wybitni. Teraz to chyba trzeba być wybitnym do kwadratu żeby się przebić. Dzikie tłumy Hindusów i Chińczyków zgarniają wszystko.

Szkoda tylko że nie są kreatywni.

Skierowałam Cię na odpowiednie forum o nauce. Poczytaj i zobaczysz że nie jesteś wyjątkiem.

Dla mnie nadal najbardziej uniwersalny zawód to informatyk - programista.

Jeśli rzeczywiście jesteś tak zdeterminowana - recepta jest droga i długa. Spróbuj zdać świetnie SAT, spełnij wszystkie oczekiwania i aplikuj na dobry uniwerek w USA. Jeśli będziesz wybitna, nie musisz płacić czesnego.

Ja na Twoim miejscu - wziełabym prywatne lekcje matematyki. Żeby ktoś ocenił czy się wogóle nadaję.

Uwierz mi, angielski to za mało nawet w Polsce.

Mam pojęcie jednak (pozwolę sobie zacytować) "► Każdego roku w Polsce do Matury Międzynarodowej przystępuje obecnie około 400 uczniów' -> musiałabym być naprawdę wielką szczęściarą, żeby być w takiej klasie, bo szkół z takowymi klasami na prawdę jest nie wiele, pomijając fakt, że w miejscowości gdzie mieszkam jest 1 szkoła z 1 taką klasą! Poza tym i tak jest już za późno i miałeś szczęście, że byłeś zdecydowany w wieku 10 lat - ja niestety nie, wtedy grałam w piłkę ręczną i nie interesowało mnie co będe robić w przyszłości bo miałam mnóstwo innych zajęć i to nie był 'mój czas' na myślenie o takich rzeczach jak studia.

kto i dlaczego?

A no właśnie to forum jest chyba m in po to żeby pomagać? Ja pytam, wy odpowiadanie - to też jest pewna forma pomocy.

Pomijając niektóre złośliwe komentarze które są w ogóle nie na miejscu i nie rozumiem, po co KTOŚ je pisze..ale to świadczy tylko o braku kultury ;)

Warrior nie zrozumiałeś..już napisałam, że zostanę studiować w Pl tak, tylko teraz zastanawiam się co żeby to miało jakikolwiek sens i wiązało się z moją przyszłością w stanach..żeby nie odwalać syzyfowej pracy.

Nie ma czegoś takiego czy się nadaje!

Jak się ucze jestem systematyczna zależy mi na czymś i czegoś chce - to się da, wszystko się da tylko trzeba odrobinę chęci. Przykład? Jestem humanistą ale jestem dyslektykiem - jestem nim ale już nie robię błędów. Dlaczego? Bo jestem uparta 'jak osioł' i siedziałam nad tym (słownikiem ortograficznym, języka pl i milionem notatek o gramatyce) tak długo aż w końcu przestałam je robić. ;)

Napisano
Dziwnie potoczyła się cała dyskusja. Natomiast jestem zaskoczona odbiorem mojego postu. Nie był złośliwy.

Prawda jest taka że rodzice lub otoczenie ma duży wpływ na dziecko. W wieku 10 lat świetnie wiedziałam co chcę robić w przyszłości. Czy to jest dziwne ? Nie sądzę.

Do rzeczy. Nasza A. nie ma pojęcia co daje matura międzynarodowa. A szkoda. Bo gdybyś wiedziała to miałabyś już bilet w kieszeni i opłacone studia.

Ta cała skarga o braku pomocy jest bez sensu. Kto i dlaczego miałby Ci pomagać ?

Oglądam setki młodych ludzi, wyobrażających sobie że są wybitni. Teraz to chyba trzeba być wybitnym do kwadratu żeby się przebić. Dzikie tłumy Hindusów i Chińczyków zgarniają wszystko.

Szkoda tylko że nie są kreatywni.

Skierowałam Cię na odpowiednie forum o nauce. Poczytaj i zobaczysz że nie jesteś wyjątkiem.

Dla mnie nadal najbardziej uniwersalny zawód to informatyk - programista.

Jeśli rzeczywiście jesteś tak zdeterminowana - recepta jest droga i długa. Spróbuj zdać świetnie SAT, spełnij wszystkie oczekiwania i aplikuj na dobry uniwerek w USA. Jeśli będziesz wybitna, nie musisz płacić czesnego.

Ja na Twoim miejscu - wziełabym prywatne lekcje matematyki. Żeby ktoś ocenił czy się wogóle nadaję.

Uwierz mi, angielski to za mało nawet w Polsce.

Ktos wreszcie przemowil ludzkim glosem. Uwazam, ze lata sleczenia nad matematyka przyniosly w moim przypadku nieplanowane pozytywne efekty. Nauczylem sie myslec strategicznie i taktycznie, podejmowac madre decyzje, a przede wszystkim unikac "metliku w glowie". Tak, ja rowniez w wieku okolo 10 lat dobrze wiedzialem, czego w zyciu chce - chcialem zostac naukowcem, najlepiej fizykiem. Swoj cel osiagnalem, a nawet przekroczylem i obecnie nie ma juz we mnie wewnetrznej potrzeby "bycia naukowcem". Zycie polega bowiem na ciaglym przekraczaniu wyznaczonych przez siebie granic. Czyz dla wedrowca horyzont nie jest zmieniajacym sie ciagle widnokregiem ?

p.s. Brak kreatywnosci we wspolczesnym spoleczenstwie to bardzo dobry "point". Czesto osiagniecie owej kreatywnosci "oplaca sie" bardziej niz zarabianie milionow dolarow ;)

Pozdrawiam Cie, Warrior

Napisano
Mam pojęcie jednak (pozwolę sobie zacytować) "► Każdego roku w Polsce do Matury Międzynarodowej przystępuje obecnie około 400 uczniów' -> musiałabym być naprawdę wielką szczęściarą, żeby być w takiej klasie, bo szkół z takowymi klasami na prawdę jest nie wiele, pomijając fakt, że w miejscowości gdzie mieszkam jest 1 szkoła z 1 taką klasą! Poza tym i tak jest już za późno i miałeś szczęście, że byłeś zdecydowany w wieku 10 lat - ja niestety nie, wtedy grałam w piłkę ręczną i nie interesowało mnie co będe robić w przyszłości bo miałam mnóstwo innych zajęć i to nie był 'mój czas' na myślenie o takich rzeczach jak studia.

kto i dlaczego?

A no właśnie to forum jest chyba m in po to żeby pomagać? Ja pytam, wy odpowiadanie - to też jest pewna forma pomocy.

Pomijając niektóre złośliwe komentarze które są w ogóle nie na miejscu i nie rozumiem, po co KTOŚ je pisze..ale to świadczy tylko o braku kultury ;)

Warrior nie zrozumiałeś..już napisałam, że zostanę studiować w Pl tak, tylko teraz zastanawiam się co żeby to miało jakikolwiek sens i wiązało się z moją przyszłością w stanach..żeby nie odwalać syzyfowej pracy.

Nie ma czegoś takiego czy się nadaje!

Jak się ucze jestem systematyczna zależy mi na czymś i czegoś chce - to się da, wszystko się da tylko trzeba odrobinę chęci. Przykład? Jestem humanistą ale jestem dyslektykiem - jestem nim ale już nie robię błędów. Dlaczego? Bo jestem uparta 'jak osioł' i siedziałam nad tym (słownikiem ortograficznym, języka pl i milionem notatek o gramatyce) tak długo aż w końcu przestałam je robić. ;)

prosze uwazniej czytac posty: Warrior to osoba plci zenskiej

czesto "zlosliwe komentarze" stanowia wieksza pomoc niz "politically correct comments" - kiedy bylem w Twoim wieku nie rozumialem tego, ale przyszedl czas, ze zaczalem "kumac"

w zyciu, oprocz pieniadza waznych jest jeszcze kilka innych cnot, ktore czesto sa w nas niszczone albo sami je niszczymy w sposob perwersyjny: sa to wrazliwosc i kreatywnosc

Napisano
W wieku 10 lat świetnie wiedziałam co chcę robić w przyszłości. Czy to jest dziwne ? Nie sądzę.

Moze w Twoim otoczeniu to nie jest dziwne. W USA, gdzie Angela mysli o zyciu, to jest dosc niebywale. Wiekszosc nawet studentow w tym kraju zmienia kierunek na studiach -- to jest jeden z powodow dlaczego sa general requirements. Aby dac studentowi mozliwosc zapoznania sie z wieloma kierunkami. Moja lekarka studiowala filologie grecka a potem poszla na medycyne. Moj maz, profesor humanistyki, studiowal fizyke na undergrad. Jako dorosli, wiele Amerykanow zmienia nie tylko prace ale i zawody -- i to kilka razy. Wiec dylemat 'co robic w przyszlosci' jest tu nie tylko NIE dziwny, ale wrecz oczekiwany.

Napisano

Wszystko rozumiem. Tak na marginesie - jestem kobietą. Wiem że mój nick jest "męski".

W wieku 10 lat terroryzowałam moich rodziców moim przyszłym życiem. Tobie jest łatwiej. Masz dostęp do wielu rzeczy, o których dzieciom takim jak ja się nie śniło.

Zapewniono mi wszystko. Co z tego ? Angielskiego w życiu na oczy nie widziałam. Otoczenie śmiało się w żywe oczy z moich rodziców że "cóeczka" ma fanaberie językowe.

Przeszłam przez szkołę polską nie mając do czynienia z angielskim.

Nikogo poza moimi rodzicami to nie obchodziło, mimo że błagali dyrektor szkoły o zmianę nauczycieli. Radzę sobie sama.

Czytaj, szukaj i zastanawiaj się.

Każdy jest wyjątkowy. I trudno jest mu powielić cudze rady albo błędy.

Sama musisz wiedzieć w czym jesteś najlepsza.

Szkoda tylko że cała dyskusja skończyła się na wymianie ciosów.

Napisano

Makdonald - dziękuję za pozdrowienia. Do dyskusji to pewnie wrócę w wolnym czasie.

Cieszę się że Ci się powiodło. Mam tylko jeden drobny zarzut. Powinieneś mieć więcej cierpliwości do młodszych osób.

Dzisiejszy świat kreuje takie niedorzeczności że dorosłym jest się ciężko połapać, a co dopiero nastolatkom.

Tobie się powiodło. Pokaż innym ścieżkę. I tak prawie niemożliwe jest dostosowanie się do tych rad.

Większość jeszcze musi tu dolecieć.

Pozdrawiam weekendowo.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...