Skocz do zawartości

Wasze Wizyty W Konsulacie W Tym Roku :)


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Miałam dzisiaj wizytę. Niestety nie dostałam wizy. Kwitek 214(B) z informacja "za małe więzi z Polską". Troche mnie tylko zdziwiło tez to ze konsul sam mi tego nie wytlumaczył tylko kazał to przeczytac. Bo w sumie moze nie tyle co o małe wiezi nie chodzilo, ale moze jeszcze o cos innego? No nie wiem. Jestem tylko rozczarowana, bo na prawde miałam nadzieje dostac wizę tym bardziej, ze podobno mniej odmów jest.

Dostawałam mase pytań i odniosłam wrazenie, ze konsul jednak stara sie znaleźc jakies rozwiązanie, ale na koncu stwierdził, ze nic nie da sie zrobić, ze mam wrócic później. No cóż... chyba będe musiała próbować....

Wracajac do konsula jeszcze. No ok, byłam zła na poczatku a potem załamana, ale doszłam do wniosku, ze taka jest ich praca i pewnych rzeczy musza sie trzymac. Troche tylko smutne jest to, ze człowiek stara sie byc szczery i postepowac zgodnie z prawem, ale nie wszyscy potrafia to wyczuc. Nawet ten szczery jest podejrzewany o łamanie prawa.

  • Odpowiedzi 2,4 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Troche tylko smutne jest to, ze człowiek stara sie byc szczery i postepowac zgodnie z prawem, ale nie wszyscy potrafia to wyczuc. Nawet ten szczery jest podejrzewany o łamanie prawa.

No niestety nie jest to sprawiedliwe...

Moze kolejnym razem sie uda?

Powodzenia:)

Napisano

Wpisalam friend ale na rozmowie i tak wszystko wyjasnilam wiec nie powinno byc problemu. I racja sly, jai czytalam dalsze podpunkty to ciesze sie ze dostalam ten pierwszy :-P dzieki, chociaz jedna dobra rzecz z tej wizyty wyszla xD

Napisano

Byłam wczoraj, konsulat Kraków. Opis procedur pominę. Moja sytuacja, wyjazd stricte turystyczny, wakacyjny do kuzynki, która w rzeczywistości nie jest moją kuzynką (faktycznie wybieram się do przyjaciółki, która niestety przebywa w USA nielegalnie). Mam stałą pracę od 10 lat w tej samej firmie, stan cywilny wolny, wyjazd sponsoruję sobie sama, nigdy nie byłam w USA, nie odmówiono mi wizy, poza wspomnianą wyżej "kuzynką" nie mam żadnych krewnych ani znajomych w USA.

Pytania:

do kogo się wybieram ?

jak długo zamierzam przebywać w USA (to pytanie powtórzone trzykrotnie, raz w formie: dlaczego na miesiąc - bo tyle mam urlopu)

jak się nazywa kuzynka?

gdzie mieszka?

czy kuzynka ma rodzeństwo?

jak się rodzeństwo kuzynki nazywa?

gdzie pracuję?

jak długo?

ile zarabiam?

stanowisko?

czym zajmuje się firma w której pracuję?

czy mam swoją firmową wizytówkę? (akurat miałam, pokazałam)

czy jestem mężatką?

w jakich krajach byłam? (wymieniłam z połowę Europy, poza nie byłam)

jakie studia skończyłam?

Pytania krótkie, szybko zadawane, nie w takiej kolejności jak podałam tylko wymieszane: raz o długość pobytu,potem dwa o prace, o kuzynkę, znów o pracę itd. Żadnej wymiany uśmiechów ani przyjacielskiej atmosfery nie było :rolleyes: Ekstremalnie mi na wizie nie zależało, może oni to jakoś wyczuwają? Nie pytałam nawet na ile, bo jest to dla mnie nieistotne, w grę wchodzą tylko i wyłącznie te wakacje, jednorazowo.

Napisano

Witam

Byłem dzisiaj (środa) na rozmowie w konsulacie w Krakowie.

Moja sytuacja jest taka: lecimy całą rodziną (ja, żona i dwoje dzieci) do Toronto do siostry, potem do Detroit do brata.

Pytania konsula:

1. czy pierszy raz w stanach

2. na jak dlugo

3. najpierw do Toronto potem do Detroit tak?

4. czy gdzieś podróżowaliśmy razem za granicę?

chwile popisał w kompie - i powiedział: "Macie wszyscy wizę"

Cała akcja 2 minuty - bardzo miły i konretny pan konsul z okienka nr 3 :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...