Jackie Napisano 8 Marca 2011 Zgłoś Napisano 8 Marca 2011 Ergo 60 tys $ to bida. Zgadzam się. 60 tys wystarczy dla 2 osób na wygodne, ale oszczędne (z notesem w ręku) życie w Chicago, w którym życie jest o wiele tańsze niż w NYC, o SF nie wspomnę. Dodatkowo, nowoprzybyli mają tendencję do przepłacania, bo nie orientują się jeszcze zbyt dobrze jak i gdzie można zaoszczędzić. Wszelkie stronki z kosztami życia z reguły są o doopę rozbić, bo nie uwzględniają wielu czynników.
warrior Napisano 8 Marca 2011 Zgłoś Napisano 8 Marca 2011 Dziękuję Ci Jackie ! W sumie to sądziłam, że za te 60 tysi to będę z butami zjedzona. W rzeczywistości ludzie mają spore oczekiwania i przez to same trudności. W tym momencie optymistyczne patrzenie nie pomoże. Nie wspomnę o kaucjach czy o wymaganiu świadectwa pracy, przy wynajmie mieszkania.
Jackie Napisano 8 Marca 2011 Zgłoś Napisano 8 Marca 2011 Dziękuję Ci Jackie !W sumie to sądziłam, że za te 60 tysi to będę z butami zjedzona. Nie wiem czemu miałabyś być zjedzona. Ceny wciąż idą w górę - mnie podniesli znów czynsz, a za zakupy płacę sporo więcej niż 2-3 lata temu. W Chicago w czynszówkach najczęściej nie wolno mieć własnych pralek/suszarek - trzeba płacić za pralnię w piwnicy bądź publiczną. Mieszkania są nieumeblowane - meble kosztują. Klimatyzacja kosztuje, no chyba że lato wyjątkowo chłodne (zdarza się raz na jakiś czas, lepiej zakładać mniej optymistyczną wersję). Za parking często płaci się osobno. Nie tak dawno nie trzeba się było przejmować cenami benzyny, teraz jest ciut inaczej. Ubezpieczenie auta kosztuje. Publiczna sieć komunikacji też kosztuje. To wszystko osobno nie są jakieś straszne pieniądze, ale poskładane do kupy dają sporo więcej niż z początku się zakłada. Nikt z reguły nie bierze początkowo pod uwagę takich rzeczy jak książki, kino, teatr/koncerty, muzea itp., ubrania i buty, ubezpieczenie medyczne, lekarstwa i masę innych rzeczy które np. ja uważam za niezbędne do tzw. normalnego życia. No i w końcu rzecz chyba najważniejsza - oszczędzanie na tzw. czarną godzinę (osobiście jestem zdania że 10% przychodów netto to absolutne minimum). Na początku nie ma sie kredytu bądź słaby kredyt, i w momencie jakiejś kosztownej niepodzianki życiowej może być niewesoło.
nrm Napisano 9 Marca 2011 Autor Zgłoś Napisano 9 Marca 2011 Dzieki za informacje. Z tego kalkulatora wychodzi, ze $80K rocznie to jakies $4,6K miesiecznie w NYC. Zakladajac, ze mieszkanie kosztuje 1600 to majac 3000 to chyba mozna spokojnie zyc. USA jest znacznie tansze niz UK, a tutaj za te pieniadze mozna sobie calkiem niezle radzic:). Firmy na ktore patrze oferuja jeszcze opieke lekarska, dentystyczna i fundusz emerytalny, wiec nie powinno byc zle
LuK Napisano 9 Marca 2011 Zgłoś Napisano 9 Marca 2011 Też mi się tak wydaje. Zakładając jeszcze, że zarobki te pokrywają tylko utrzymanie jednej osoby. Druga osoba raczej też wniesie swój "grosz" w utrzymanie, przynajmniej powinna @Warrior. Świetna ta strona http://www.zillow.com/ bardzo przydatna. Oferty te są aktualne ?
warrior Napisano 9 Marca 2011 Zgłoś Napisano 9 Marca 2011 Uaktualniana jest codziennie. Wpisujesz tylko zip code i masz informacje. Oczywiście nie ma tam wszystkich ofert. Ale to najlepsze źródło info o nieruchomościach. Wydaje mi się, że te 80 tys. brutto to trochę mniej niż 4.5 na rękę. Kolega jeszcze nie wie, że firma nie opłaca wszystkiego. Samemu się też płaci pewne sumy za ubezpieczenie. Żeby być " dopieszczonym" z benefitami, to już trzeba być niezłym specjalistą. A o jakiej branży mówimy ? Bo jeśli IT i pacjent jest fenomenalny, to powinien zawalczyć o coś extra. O, przepraszam. Nie doczytałam, że grafik. Jak masz świetne portfolio, to czym się przejmujesz.
nrm Napisano 9 Marca 2011 Autor Zgłoś Napisano 9 Marca 2011 Z kalkulatora wynika, ze $4600. Takie ogloszenie dla przykladu: http://www.behance.net/joblist/Art-Director/4431 Tutaj pensja pewnie jest wieksza niz $100k. Ale dodatki sa zawsze takie same dla wszystkich. Ja teraz pracuje jako Senior Designer, chociaz wymagania spelniam. Nie powinno byc zle:). Dzieki za ta stronke, jest swietna!
Rademedes Napisano 9 Marca 2011 Zgłoś Napisano 9 Marca 2011 Z praca nie powinno byc problemu. Na poczatku musisz sie dowiedziec jakie realne szanse masz na wyjazd i jakie w ogole opcje wchodza w gre. Pomimo tego, ze wymagania co do konkretnych wiz sa jasno okreslone, to zycie czesto pokazuje, ze nie jest to takie latwe jak by sie to moglo wydawac. Poczytaj "na co" sie kwalifikujesz i wtedy mozna zaczac myslec cos dalej. Nawet jesli znajdziesz super pracodawce bedzie chcial Ci pomoc w uzyskaniu czy to wizy czy GC to wez pod uwage, ze jest to proces czasochlonny, a nie kazdy pracodawca chce czekac.
Jackie Napisano 10 Marca 2011 Zgłoś Napisano 10 Marca 2011 Dzieki za informacje. Z tego kalkulatora wychodzi, ze $80K rocznie to jakies $4,6K miesiecznie w NYC. Zakladajac, ze mieszkanie kosztuje 1600 to majac 3000 to chyba mozna spokojnie zyc. USA jest znacznie tansze niz UK, a tutaj za te pieniadze mozna sobie calkiem niezle radzic:).Firmy na ktore patrze oferuja jeszcze opieke lekarska, dentystyczna i fundusz emerytalny, wiec nie powinno byc zle To że oferują to nie znaczy że nic to nie kosztuje Jeszcze nie potkałam się z przypadkiem pracodawcy, który by w całości pokrywał ubezpieczenie medyczne pracowników. Parę stówek miesięcznie musisz sobie od pensji odliczyć (ubez. dentystyczne i okulistyczne są z reguły tanie, ale i szczególnych kokosów z tego nie ma). Plany mogą być różne, trzeba się dobrze zorientować co się podpisuje żeby sie nie okazało że płacisz za ubezpieczenie jak za woły, ale np. pokryją Ci koszty leczenia dopiero gdy wybulgotasz z własnej kieszeni pewną (niemałą) sumkę Rzadko też się zdarza by ubezpieczenie pokrywało w 100% koszta leczenia szpitalnego - ja mam niebywa łego farta i takowe posiadam, ale warunkiem jest że wybiorę szpital należący do sieci dla której pracuję. Najczęściej spotykane są plany w których płacisz za część leczenia szpitalnego, a nie muszę chyba dodawać że leczenie w USA to poważne pieniądze... Nie piszę tego by na siłę udowadniać że pensja o której piszesz to psie gównienko ale jak wspomniałam wyżej - nie można porównywać kosztów życia w UK i USA nie wiedząc za co się będzie płaciło. Nie wiem na jakim standardzie mieszkania Wam zależy. Ja w miasteczku tuż pod Chicago płacę obecnie 1400 miesięcznie za duże, dwusypialniowe mieszkanie (w sumie 5 pokoi z kuchnią i łazienką)- znajoma z NYC twierdzi że za podobne pieniądze w jej mieście to można sobie klitkę z karaluchami wynająć. Pewnie przesadziła, ale mówimy o mieście w ktorym jest drogo - a Chicago do drogich nie należy. Możesz sobie przejrzeć to forum: http://www.city-data.com/forum/new-york-ci...e-live-nyc.html http://www.city-data.com/forum/new-york-ci...70k-doable.html http://www.city-data.com/forum/new-york-ci...ng-expense.html http://www.city-data.com/forum/new-york-ci...-take-live.html
LuK Napisano 10 Marca 2011 Zgłoś Napisano 10 Marca 2011 Zgadzam się z Jackie, wszystko zależy od pracodawcy i na jakich warunkach podpiszesz umowę (co będzie wliczone w koszta pokryte przez firmę). Sam miałem okazję pracować przez parę lat dla amerykańskiego IBM'a tylko że w jednym z europejskich państwa i firma ta pokrywała 100% mojego opieki medycznej w jednej z sieci usług medycznych (jeżeli dobrze pamiętam to był Medicover). Mam pytanko dotyczące wynajęcia mieszkania. Czy ofert tego typu http://realestate.yahoo.com/search/Califor...tments-for-rent są wiarygodne i warte w ogóle uwagi ? Z tego co wyczytałem na stronie istnieje możliwość wynajęcia takiego mieszkania przez neta, czy w ogóle taka firma wynajmie mieszkanie np dla osoby z Polski ? Jakie są szanse że po wynajęcie , wstępnych opłatach, stawię się na miejscu i mieszkanie będzie czekać ?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.