Davidvia0 Napisano 20 Września 2012 Zgłoś Napisano 20 Września 2012 Witam. Od pewnego czasu interesuję się studiami w Stanach Zjednoczonych, niestety nie zrobiłem do tej pory nic konkretnego w tym celu (oprócz zakupienia książek do nauki SAT+TOEFL). Od października zaczynam studia w Polsce na kierunku Energetyka na Politechnice Śląskiej (dzienne) i tak się zastanawiałem czy by nie spróbować po 2 roku aplikować jako transfer student na jedną z tych uczelni: University of California, Berkeley University of Wisconsin-Madison Tutaj pierwsze moje pytanie - są uczelnie w NY z podanym przeze mnie kierunkiem, bo nie potrafiłem znaleźć (energetyka odnawialna, komputerowa itp.)? W sumie kierunek może być tylko powiązany, bo specjalizację wybiera się po 2 latach. Na pewno myślicie, że to głupi pomysł bez odpowiedniego planu przygotowania do aplikacji. Mam zamiar na wiosnę przyszłego roku zdawać egzaminy TOEFL i SAT (w sumie to już zacząłem przygotowania). Dodatkowo, mam zamiar podjąć się jakiś dodatkowych zadań, aby moja aplikacja wyglądała jak najlepiej. W chwili obecnej mój poziom angielskiego (na podstawie grupy w LO) to upper-intermediate. Mogę także liczyć na pomoc studentki filologii angielskiej (5 rok). Tutaj mam pytanie, czy zajęcia typu gra w akademickiej drużynie, zajęcia taneczne/muzyczne mają jakikolwiek wpływ na ewentualne pozytywne rozpatrzenie mojego wniosku? Postaram się także dołączyć do jakiegoś koła naukowego. Chciałbym się dostać na jakąś uczelnię z pierwszej setki rankingu. Patrząc na kwestie finansowe, ustaliłem sobie pułap 30-35 tysięcy dolarów max (patrząc na ranking http://www.topuniversities.com - to są ceny na semestr czy rok?). Czy fakt, że podczas studiów mam zamiar założyć firmę (plan gotowy), będzie jakimś dodatkowym atutem? W ten sposób mam zamiar zarobić na studia i później w ten sposób się utrzymywać + dodatkowo praca przez wakacje za granicą Najlepiej by było dostać się na jakiś uniwersytet w NY (ze względu na możliwości rozwijania swoich zainteresowań także pozanaukowych), ale wiem że z transferu będzie trudniej i czeka mnie mnóstwo pracy, aby zachwycić moim listem motywacyjnym. Oto uczelnie, jakie rozważam (czekam także na propozycje): - University of British Columbia (Kanada) - Kings College London (UK) - University of Bristol (UK) - University of Wisconsin-Madison (USA) - McGill University (Kanada) - University of Edinburgh (UK) Plan taki - dobre oceny na studiach (minimum 4,0 średnia), wysoko zdany TOEFL, SAT z matematyki, fizyki i chemii, zajęcia dodatkowe, własne finanse, za rok kurs językowy. Uczestniczyłem już kiedyś w wymianach (polsko-duńska i polsko-słoweńska), mój język w mowie jest całkiem niezły, gramatyka także. Brakuje mi zasobów słownictwa (mam wydrukowane już 5 tys. słówek z egzaminów toefl/sat). Czy "moja misja" ma szansę powodzenia?
katlia Napisano 20 Września 2012 Zgłoś Napisano 20 Września 2012 Misja ma szanse, zwlaszcza jezeli masz pieniadze na czesne. Bo bez gotowki w banku, gotowki w sumie calego kosztu pierwszego roku, to nawet wizy studenckiej nie dostaniesz. Plany na zakladanie firmy czy prace w lecie zupelnie nie wchodza w rachube. Na Berkeley, bedziesz placic powyzej $50,000 na rok. Szansy na stypendium wlasciwie zero. (Jest w ogole malo dla cudzoziemcow a dla transferow jeszcze mniej.) http://students.berkeley.edu/finaid/home/cost.htm Na Madison wypadnie taniej, powyzej $40,000 na rok. http://www.finaid.wisc.edu/undergraduate-cost.htm Reszta twoich planow wyglada zupelnie sensownie.
katlia Napisano 20 Września 2012 Zgłoś Napisano 20 Września 2012 Jeszcze jedna sprawa: zawsze sie traci jakies kursy w trakcie transferu -- wiec licz sie, ze prawdopodobnie nie bedziesz mogl skonczyc studiow w przeciagu 2 lat, zwlaszcza jezeli nie bedziesz mogl uczyc sie w lecie bo lecisz do Europy pracowac. Najlepiej liczyc na 3 lata.
c4r0 Napisano 20 Września 2012 Zgłoś Napisano 20 Września 2012 Co to za zainteresowania pozanaukowe, że akurat NY? Brakuje mi zasobów słownictwa (mam wydrukowane już 5 tys. słówek z egzaminów toefl/sat). Na TOEFLu jest dużo potocznego amerykańskiego, różne phrasal-e których w UK na przykład można w ogóle nie spotkać. Jak oglądasz amerykańskie filmy po angielsku to Ci się to przyda.
Davidvia0 Napisano 20 Września 2012 Autor Zgłoś Napisano 20 Września 2012 Pozanaukowe typu muzyczne, taneczne. W NY na pewno można poszukać jakiś grup tanecznych na wysokim poziomie (mimo że krótko tańczę, ale w 2 lata się wyrobię z tym). A drugi powód to po prostu magia Nowego Yorku Nadal mam spore obawy czy dam radę w 2 lata uzbierać chociaż z 40 tys. dolarów. Można liczyć na jakieś fundacje - typu pokrywają część opłat? Ewentualnie pozostaje mi kredyt, ale to będzie ostateczność. Możecie podać mi przykłady dobrych uczelni (pierwsza setka rankingu), które są finansowo chociaż odrobinę bardziej dostępne?
c4r0 Napisano 20 Września 2012 Zgłoś Napisano 20 Września 2012 Tu masz jakiś ranking z podanymi kosztami: http://www.topuniversities.com/university-rankings/world-university-rankings/2012
katlia Napisano 20 Września 2012 Zgłoś Napisano 20 Września 2012 Nie znam sie na fundacjach, sorki. Co do kosztow - coz... bedzie trudno zalapac sie gdzies gdzie koszty sa ponizej $40,000/rok. Jezeli naprawde chcesz NY, to poczytaj strony State University of New York - maja kilka kampusow. Binghamton dla miedzynarodowego studenta kosztuje $30,000+/rok. Sa tez uczelnie w innych stanach gdzie ceny beda nizsze, nawet na uczelniach ktore pokazuja sie na listach 'top 100' --- ale nie wiem czy naprzyklad chcialbys tam zyc (Ja nie) Naprzyklad, studia u Mormonow w Utah, na uczelni Brigham Young sa tanie: ponizej $20,000 na rok. University of Alabama - okolo $22,000 rok, University of Minnesota, Twin Cities, okolo $27,000/rok (Wszystkie te ceny takze pokrywaja akademik - czesto jest taniej wynajac mieszkanie i wyzywiac sie samemu.) Faktem jest, ze studia w USA to horendalnie droga przyjemnosc. Swoja droga, jezeli tak dobrze sie uczysz, to moze poczekac az skonczysz studia - i wybrac sie do USA do graduate school (Phd.) W dziedzinach scislych takie studia sa "funded," czyli nie placisz czynszu i pracujesz w laboratorium/jako wykladacz. Duzo nie zarobisz, ale zyc z tego mozna.
makdonald Napisano 21 Września 2012 Zgłoś Napisano 21 Września 2012 - McGill University (Kanada) Plan taki - dobre oceny na studiach (minimum 4,0 średnia), Brakuje mi zasobów słownictwa (mam wydrukowane już 5 tys. słówek z egzaminów toefl/sat). Czy "moja misja" ma szansę powodzenia? 1] McGill w Montrealu goraco polecam - jedyny na prawde liczacy sie uniwerek w Kanadzie (troche drogi jest a jesli sie tam kogos zna, sa szanse na stypendium fundowane) 2] Masz oczywiscie na mysli 4.0 w amerykanskiej skali GPA ? ("czworkowi" z Polski "don't need to apply") 3] 5.000 slowek to bardzo duzo- "vocabulary" przecietnego Amerykanina po college to podobno okolo 2.000 Zycze powodzenia.Do odwaznych swiat nalezy albo - jak to mawiali u mnie pod cela : kto nie ryzykuje ten w kryminale nie siedzi
katlia Napisano 21 Września 2012 Zgłoś Napisano 21 Września 2012 Nie zgadzam sie, ze jezeli sie kogos zna, to na McGill sa szanse na stypendium. McGill od 15 lat bardzo interesuje sie full pay international students bo przywoza ze soba sporo cash'u. Uczelnia ma bardzo malo pomocy finansowej dla cudzoziemcow, jest z tego wrecz znana w kregach international education. Co nie zmienia faktu, ze to jest nadal tansza opcja (koszty okolo $30,000/rok) niz wiele amerykanskich uczelni, i ze to jest doskonala uczelnia.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.