ASKA4 Napisano 30 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2013 Wiesz, jezeli ktos jest uczciwy, nie jest leniwy i nie ma roszczeniowego podejscia do zycia, to mysle, ze szybko ludzie sie do niego przekonuja...No chyba, ze trafi taka osoba, na kogos, kto chce wykorzystac swiezo przybylego z Polski.... Nie mam kokosow, ale starcza nam na spokojne zycie, zajecia pozaszkolne dla dzieciakow i wakacje. Ale to nie powod, zeby ktos (obie znajome tak myslaly widac) myslal, ze jak juz tu jestem, to bede sponsorowac czyjes wakacje w NY, zachcianki kulinarne i pobyt... A zeby bylo smieszniej- przez 2 miesiace nie zdobyly sie na odwage, zeby pojechac na Manhattan pozwiedzac! Bo przewodnik z dziecmi nie chcial z nimi jechac.
sly6 Napisano 30 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2013 No chyba, ze trafi taka osoba, na kogos, kto chce wykorzystac swiezo przybylego z Polski... i tutaj chyba lezy odpowiedz dlaczego tak mialem i mam czasami..moze za duzo takich osob mialem w swoim zyciu ze cos im dac nalezalo a one nic a do tego wykorzystaly nie jest tak zle ale nie jest za dobrze w tym temacie ..a co do szybko..czy 1 dzien to juz szybko czy dlugo ? znam -poznalem takich ze szybko to poszlo a sa tacy ze po 20 latach widza to samo chociaz jestem taki sam Aska a zobacz co sie pisze na tym forum,ze w USA maja samochody,domy,jest tanio z jedzeniem wiec jak maja osoby nie ktore myslec ze tak wlasnie jest wiec jaki problem? a jednak to wszystko kosztuje,,oplaty,jedzenie ja musialem zaplacic za podroz sam a ze nie mialem to zarob sobie,odloz i bedziesz miec na podroz,pobyt to samo z jedzeniem,chcesz jesc to kup,idz do sklepu masz kase wiec kupuj sobie zwiedzanie?sam nie mozesz,bedzie czas to sie pojedzie jak nie to sam jedz
ASKA4 Napisano 30 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2013 Mysmy nie mieli dokladnie ustalonego do kiedy beda siedzialy- tak "na oko" wyszlo nam, ze to bedzie moze 2 tyg- do czasu, kiedy spokojnie prace znajda, mieszkanie...mi bylo glupio podejmowac temat, maz umyl rece (smiejac sie, ze ja nas w to wpakowalam, wiec mam sie tematem zajac) A one nawet nie krazyly wokol tematu...po prostu dobrze im bylo... Wiesz Sly, mysmy z mezem mieli bardzo ciezki poczatek tutaj, 3 dni mojej kolezanki mama nas przenocowala, bo "nasze" mieszkanie ani praca ( ktore to mielismy oplacone z gory, prace zaklepana- umowa w reku byla)- okazalo sie nie istnialo...Ale to bylo zaznaczone:3 dni! Jak to ta pani argumentowala? - "Bo jest lato i klimatyzator wiecej pradu bierze, jak jest wiecej ludzi w mieszkaniu, a poza tym to jej przyjaciel lubi po domu nago chodzic i czuje sie przy nas skrepowany". Codziennie jak wychodzili do pracy, to zostawiali na stole dluga liste zakupow. Mysmy ja musieli zrealizowac z wlasnych pieniedzy. (w sumie, to moglam tak robic z moimi leniwcami, ale nie mialam na tyle tupetu). Dzieki temu, ze mielismy szanse pobyc chwilke u tych ludzi dowiedzielismy sie gdzie sa Polskie sklepy, a dzieki gazecie dalej sie juz lepiej potoczylo...dalismy sobie rade sami... Zmykam z forum, bo moje 3 glodomory sie dopytuja o obiad
sly6 Napisano 30 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 30 Stycznia 2013 Aska a ja mialem ustalone prawie wszystko,,ale czesc sie sprawdzila a czesc pozostala marzeniami,bajkami sprawdzila sie ta czesc o gotowaniu,praniu,sprzataniu,zakupach itd bo sam uwazalem ze takie cos nalezy robic a nie siedziec na dup.. i wcale sie nie dziwie ze im dobrze bylo
tVq Napisano 31 Stycznia 2013 Autor Zgłoś Napisano 31 Stycznia 2013 Widzę że mój temat wyrodził się w mała konwersacje , miło mi . Jeśli chodzi o to że mielibyśmy tam pojechać i "leżeć na brzuchu" to stanowczo mówie nie. Wraz ze znajomym nie jesteśmy manijakami i myślę że już każdy z nas doświadczył co to jest ciężka praca i kijowa sytuacja finansowa , dlatego myślę również iż pozostanie w Polsce nie sprawi nam satysfakcji ponieważ nie mam zamiaru co miesiąc liczyć każdego grosza. Zakładając temat miałem nadzieje że przybliży ktoś mi sytuację w jakiej byśmy byli. Czy np. za pensję moją i kolegi wyżylibysmy jakoś w NYC (mieszkanie, jedzenie itp). Wiadomo oczywiście że na start ktoś musiałby nas "przenocować" ale przy pierwszej możliwej okazji byśmy znaleźli coś własnego. Myślę że gdybyśmy zdobyli się na wyjazd i byłaby taka możliwość to chciałbym jak najbardziej odwdzięczyć sie za pomoc każdemu kto by mi pomógł. Pozdrawiam wszystkich Polaków w USA!
sly6 Napisano 31 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 31 Stycznia 2013 Myślę że gdybyśmy zdobyli się na wyjazd i byłaby taka możliwość to chciałbym jak najbardziej odwdzięczyć sie za pomoc każdemu kto by mi pomógł a polecisz i zobaczysz jak szybko zapomnisz lub tez maja ludzie zacmienie ,skleroze no ale moze Ty jestes inny i nie spotkasz takich co tak nie uczynia,kto wie jak bedzie ,czego Ci oczywiscie zycze abys spotkal samych wspanialych pytasz sie czy wyzyjesz z pensji,to zalezy jakie mieszkanie,jakie wydatki oraz wiele innych czynnikow Jednym to wystarczy a inni juz nie .
sly6 Napisano 31 Grudnia 2013 Zgłoś Napisano 31 Grudnia 2013 tak sobie znow czytam o tym jak rozni sa ludzie,jak potem musisz pokazywac ze nie jestes wielbladem .I czasami przegrywasz te pokazywanie Bo ile mozna pokazywac swoim zyciem-postepowaniem ze jestes inny?
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.